Produkty dla dzieci: ABC Baby Foods

Joanna Górska
Forum Mleczarskie Handel 5/2009 (36)

Przy tworzeniu marki dla dzieci i nastolatków przede wszystkim należy zdefiniować co jest dla nich ważne, po to, by później zaspokoić ich aktualne potrzeby. Świat marketingu wykreował słynne już pojecie KGOY (Kids Getting Older Younger), które oznacza coraz wcześniejsze dojrzewanie dzieci, ich rosnące i zmieniające się wymagania jako nabywców. To, co odniosło sukces 2 lata temu, nie zawsze odniesie sukces dzisiaj.

Ciekawą techniką jest także konstruowanie kampanii opartej na duchu rywalizacji, bowiem dzieci potrzebują odniesienia do swoich rówieśników i potwierdzenia jakości swoich działań. Przykładem wykorzystywania rywalizacji jako nośnika marketingowego jest akcja firmy Frosta, która w marcu 2009 r. zorganizowała spotkanie weryfikacyjne w ramach finału Dziecięcej Akademii Umiejętności. 50 uczestników w wieku od 7 do 18 lat rywalizowało w 5 kategoriach, tj. plastyka, muzyka, nauki ścisłe, języki obce, sport. Finałowa pięćdziesiątka została wyłoniona z kilku tysięcy zgłoszeń, na podstawie wyników testu rozwiązywanego na stronie producenta. Wszyscy uczestnicy wyjechali z nagrodami. Na podobnej zasadzie opiera się także Bakoma podczas organizowanych Dni Dziecka. Każde dziecko może sprawdzić się w wybranej dziedzinie i sprawdzić swoje umiejętności w poszczególnych kategoriach, tj. sport, plastyka lub nauka.

Przy opracowywaniu strategii marketingowej należy wziąć pod uwagę pewne odmienne cechy charakterologiczne młodych ludzi. Na podstawie licznych obserwacji dokonano klasyfikacji z podziałem na 4 podstawowe grupy.

Marketing edukacyjny

Za wyjątkowo trudny do oceny uznaje się tak zwany marketing edukacyjno-przedszkolno-szkolny. Etyczny marketing edukacyjny to forma faktycznej, a nie pozornej edukacji dzieci w szkole, połączonej z realizacją działań marketingowych, ukierunkowanych zarówno na nauczycieli, rodziców i dzieci. Do takich akcji można zaliczyć programy „Stawiam na mleko i produkty mleczne”, realizowany przez Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich (KZSM ZR), dzięki któremu na terenie szkół i podczas akcji eventowych przeprowadzono szereg działań edukacyjno-promujących w celu zwrócenia uwagi na wartości odżywcze mleka. Działania z wejściem do przedszkoli i szkół stosowała także firma Danone z Danonkami. W osławionej akcji w 2003 roku Danone rozdała ponad 4,5 tys. przedszkolaków mapę świata ze zwierzątkami w prezencie. Bardzo aktywnie działała słodyczowa firma Haribo, która pod dumnie brzmiącą nazwą Akademia Misia Haribo dostarczała do przedszkoli pomoce naukowe oraz bardzo wyraźnie przypominała uczestnikom o sobie.

Wszystkim chętnym do komunikowania się z dziećmi należy jednak przypominać, że ciągły pęd do tzw. szybkiej edukacji dzieci i zapewnienia im jakoby lepszego startu nie zawsze idzie w parze z wynikami końcowymi takiego małego geniusza. Wiele doświadczeń z różnych państw wskazuje, że osławiona bardzo wczesna edukacja dzieci może być dla nich niekorzystna, a najważniejszy jest rozwój poprzez zabawę. Okazuje się też, że nie każdy przedszkolak, który opanował literki czy cyferki, od razu stanie się znawcą literatury czy profesorem cybernetyki.

Schemat konsumentów dziecięcych:

Pierwszą grupę stanowią tzw. Radykałowie, czyli dzieci niezależne, zawadiackie, buntownicze, lubiące łamać reguły, odrzucające normy. Często identyfikują się z markami, które odzwierciedlają ich naturę. Ze względu na nieprzestrzeganie reguł i brak potrzeby poczucia przynależności nadają ton i styl. Drugą grupę stanowią tzw. Doradcy – najpopularniejszy typ wśród nastolatków. Szybko przyswajają sobie nowinki, podążają za modą, mają wyczucie stylu. Trzecia grupa to Naśladowcy stanowiący najliczniejszą grupę. Dzieci te nie mają zbyt wysokiego mniemania o sobie, nigdy pierwsze nie wypróbują nowej rzeczy, wobec czego słuchają Doradców, ale są też otwarte na działania Radykałów. W końcu do głosu dochodzą tzw. Myślicielie – grupa raczej skromna i przebywająca na marginesie. Rzadko wyłapują nowinki w modzie, rzadko wychodzą z domu.

Strona 5 z 9