Napoje probiotyczne: Bakterie pożyteczne dla zdrowia

Joanna Górska
Forum Mleczarskie Handel 4/2009 (35)

Probiotyczne kontrowersje

Od niepamiętnych czasów marzeniem człowieka było znalezienie leku, który będzie leczył wszystkie choroby, ale oczywiście takiego leku lub produktu prawdopodobnie nie będzie. Trudno mówić o generalnym uodpornieniu organizmu, bo coś takiego nie istnieje – wyjaśnia w jednym z wywiadów prof. Piotr Heczko kierownik Katedry Mikrobiologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. To, co dziś nie budzi wątpliwości naukowców, to fakt, że odporność naszego organizmu zależy od możliwie jak największej liczby korzystnych bakterii zamieszkujących przewód pokarmowy. Do korzystnych bakterii należą przede wszystkim nasze własne bakterie jelitowe. Tworzą one barierę przeciw mikroorganizmom wywołującym choroby i stymulują w ten sposób system immunologiczny (źródło: Rzeczpospolita).

Z kolei prof. Hanna Szajewska, specjalistka od probiotyków z Kliniki Gastroenterologii i Żywienia Dzieci Akademii Medycznej w Warszawie wyjaśnia na przykładzie jednego z produktów jego działanie. W badaniach na ludziach zostało sprawdzone, czy produkt danej firmy zmniejsza częstość infekcji układu oddechowego. Okazało się, że nie. Ale przy okazji wyszło na jaw pozytywne działanie jogurtu. Ludzie, którzy go piją, wcale nie przeziębiają się rzadziej, ale gdy już zachorują, to infekcja trwa krócej. Prócz tego przeprowadzono testy laboratoryjne i ustalono, że produkt ten poprawia tak zwane parametry odpornościowe, czyli podwyższa stężenie pewnych substancji we krwi, które pomagają walczyć z chorobami. Dlatego stosowany w reklamach przekaz, że produkt wspomaga naturalną odporność organizmu, jest zgodny z prawdą.

Aby obrazowo wyjaśnić problem z probiotykami przytaczamy wypowiedź dr.inż. Antoniego Pluty. Jogurt probiotyczny oprócz gatunków Lactobacillus bulgaricus i Streptococcus thermophilus musi zawierać bakterie probiotyczne określonego szczepu, np.: Bifidobacterium lactis DN 173010. Bakterie probiotyczne, pobudzają trawienie, zapobiegają zaparciom, są pomocne w kuracjach antybiotykowych. Jednak takie działanie, poparte badaniami naukowymi, mają tylko niektóre szczepy. Wiele firm tę niewiedzę konsumentów wykorzystuje, pisząc na opakowaniu jogurtu tylko nazwę gatunku, np. „Jogurt zawiera pożyteczne dla zdrowia bakterie Lactobacillus casei”, ale nazwy szczepów nie podaje. To tak, jakby powiedziano, że każdy pies jest zwierzęciem obronnym. Tylko co na to właściciele yorków?

Chociaż rynek mlecznych probiotyków jest jeszcze relatywnie mały, zauważa się jego systematyczny wzrost na poziomie 10-20% rocznie.

Temat probiotyków i ich prozdrowotnego charakteru może być niezwykle wdzięcznym obszarem do rozwijania kreatywności przez innowacyjnych marketingowców. Dlatego też w związku z licznymi kontrowersjami wokół napojów probiotyczych oraz w celu zapewnienia większego bezpieczeństwa konsumentom i ujednolicenia wymagań prawnych we Wspólnocie Europejskiej wydano Rozporządzenie 1924/2006 WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 20 grudnia 2006 r. w sprawie oświadczeń żywieniowych i zdrowotnych dotyczących żywności (sprostowanie Dz. Urz. UE L 12 z 18.01.07, str. 3). Zgodnie z tym aktem prawnym, deklaracje producentów na temat korzyści zdrowotnych wynikających ze spożywania produktu, zamieszczane na etykiecie i w przekazach marketingowych muszą być potwierdzone naukowo. Do końca stycznia 2010 roku zostanie opublikowany wykaz zatwierdzonych oświadczeń, które muszą odnosić się konkretnie do tych szczepów, które są aplikowane. Nie wystarczy opierać się na przeglądzie istniejących doniesień naukowych. Musi być również sprecyzowana liczba bakterii potrzebnych do osiągnięcia efektu zdrowotnego. Wprowadzenie powyższego rozporządzenia zostało pozytywnie przyjęte przez wielu producentów i dostawców probiotyków. Bez wątpienia powyższe działania ujednolicą rynek, a wszystkie produkty będą podlegały tej samej ocenie, wg według tych samych, jasno określonych kryteriów.

Chociaż rynek mlecznych probiotyków jest jeszcze relatywnie mały, zauważa się jego systematyczny wzrost na poziomie 10-20% rocznie. Dla porównania wzrost całkowity rynku żywności kształtuje się na poziomie tylko 1-2%.

Większość konsumentów szuka żywności prostej w przygotowaniu, zapewniającej zdrowie, pozytywnie wpływającej na ich wydajność jak również well being, przy tendencji do unikania zachorowań. Rośnie potrzeba redukcji ryzyka zachorowań na choroby układu krążenia, raka czy osteoporozy. W Europie rośnie średnia wieku, coraz więcej mamy w Europie ludzi starszych z wyższymi dochodami, którzy szukają wygodnej żywności. To jest również kierunek w rozwoju żywności probiotycznej.

Strona 6 z 6