Substancje barwiące: Szóstka z Southampton
Co z produktami mlecznymi?
Zgodnie z cytowanymi wyżej rozporządzeniami nr 1333/2008, nr 1129/2011 i nr 232/2012 do niektórych produktów mlecznych można stosować wybrane barwniki azowe, w tym barwniki z grupy Southampton, na określonym przepisami poziomie.
Do fermentowanych przetworów mlecznych produkowanych z dodatkiem smakowym lub aromatyzującym wolno dodawać barwniki grupy III na łącznym poziomie nieprzekraczającym 150 mg/l lub 150 mg/kg, w tym żółcieni chinolinowej nie więcej niż 10 mg/l lub 10 mg/kg, żółcieni pomarańczowej FCF maksymalnie 5 mg/l lub 5 mg/kg oraz pąsu 4R najwyżej 5 mg/l lub 5 mg/kg. Podobne poziomy są ustanowione dla śmietanek produkowanych z dodatkami smakowymi lub aromatyzującymi.
Dla serów niedojrzewających produkowanych z dodatkami smakowymi lub aromatyzującymi oraz łącznym poziom dodatku barwników grupy III nie może przekraczać 150 mg/l lub 150 mg/kg.
Barwniki grupy III są dopuszczone do stosowania również w produkcji lodów, w ilości nieprzekraczającej łącznie 150 mg/l lub 150 mg/kg, jednak ilość każdego z następujących barwników (E 110, E 122, E 124 i E 155) nie może przekroczyć 50 mg/l lub 50 mg/kg.
Ciekawy jest przypadek jadalnych skórek serów, do barwienia których dopuszczono barwniki grupy III na łącznym poziomie równym quantum satis, a więc w dawce najniższej, jaka jest niezbędna do osiągnięcia zamierzonego efektu technologicznego (zgodnie z dobrą praktyką produkcyjną). A jednocześnie uwzględniono limit dla stosowania żółcieni chinolinowej do barwienia jadalnych skórek serów: maksymalnie 10 mg/kg.
Niektóre barwniki z Southampton są dopuszczone do stosowania również w produkcji serów topionych, produkowanych z dodatkami smakowymi lub aromatyzującymi. W ich przypadku, maksymalny poziom stosowania tych barwników, określony pojedynczo lub łącznie, wynosi 100 mg/kg.
Podobny poziom dla tych barwników, liczonych łącznie z barwnikami grupy III, określono przy stosowaniu do wyrobów serowych produkowanych z dodatkami smakowymi lub aromatyzującymi.
Nasuwa się pytanie, czy kupować i jeść produkty zawierające barwniki z grupy Southampton. Wydaje się, że przedstawiony powyżej aktualny stan wiedzy dowodzi, że nie ma do tego przeciwskazań, ale jak we wszystkim w życiu, należy i w tym przypadku zachowywać zdrowy umiar.
Podsumowanie
Stosowanie jakichkolwiek dodatków do żywności, w tym barwników, jest regulowane prawem. Jednak, jak wynika z powyższego, wykaz dodatków dopuszczonych do stosowania nie jest stały. Nowe informacje naukowe, postęp w badaniu ludzi i analizie żywności mogą spowodować usunięcie z oficjalnej listy dodatku stosowanego od lat. Dozwolone substancje dodatkowe, w tym barwniki, są poddawane cyklicznej ocenie i tylko pozytywna opinia dotycząca bezpieczeństwa stosowania umożliwia dopuszczenie ich do dalszego użytkowania w przemyśle spożywczym. Zmiany takie są czynione dla dobra zdrowia konsumentów i nie powinny dziwić.
Do takich zmian przygotowani muszą być nie tylko konsumenci, ale również przemysł i handel. Dla nich prawo żywnościowe przewiduje okresy przejściowe nowych przepisów, aby dać szansę koniecznego, ale bezbolesnego i sprawnego dostosowania się do nowych wymogów aktów prawnych.