Jogurty pitne: Butelka rządzi

Joanna Górska
Forum Mleczarskie Handel 3/2011

Będziemy potrzebować błyskawicznej, zdrowej i modnej przekąski. Jogurt będzie nie tylko cool, ale będzie fit. To jest żywność przyszłości, gdyż jest wzmacniana probiotykami, błonnikiem, kolagenem, kwasami Omega i co tylko podsunie producentom wyobraźnia. Przykład idzie ze świata, z targów Anuga i InterMopro, gdzie wszyscy nawzajem podpatrują najciekawsze innowacje. A i rodzimym producentom nie brakuje pomysłów.

Motorem rozwojowym segmentu jogurtów pitnych jest idea health i wellness. Idea Wellness znana jest już od ponad 25 lat, ale swój renesans przechodzi właśnie teraz na początku XXI wieku. Oficjalna definicja skonstruowana została przez Amerykańskie Stowarzyszenie Wellness i uznaje się, że jest to aktywny proces zrównoważenia wszystkich aktywności życiowych umożliwiający podejmowanie świadomych wyborów w kierunku bardziej pozytywnego sposobu egzystencji. Idea zakłada, że zawsze istnieje możliwość zmiany swojego życia i wykształtowanych nawyków. W związku z tak przyjętą postawą ludzie stają się coraz bardziej świadomi możliwości wprowadzania pozytywnych zmian w swoim życiu, poprzez edukację. Idea wellness to także świadome podejmowanie decyzji oraz stawianie priorytetów.

Liczby mówią za siebie

Rynek jogurtów pitnych wart jest już ponad 215 mln zł (Nielsen) i z roku na rok odnotowuje w Polsce wyraźny wzrost. Stanowi 23% ilościowo rynku jogurtów ogółem, a pod względem wartościowym 26%.

Po porównaniu segmentu jogurtów łyżeczkowych do rynku jogurtów pitnych wybijają się wyraźne różnice w strukturze sprzedaży. W segmencie jogurtów pitnych znacznie lepiej sprzedają się jogurty owocowe (86%) oraz produkty w butelkach typu PET. Słabsza pozycja jogurtów naturalnych wynika z przyzwyczajeń starszych grup konsumentów kupujących najczęściej jogurty w pojemniczkach. Klienci ci upatrują w jogurtach naturalnych mniejszą zawartość niepożądanych dodatków oraz cukru.



Strona 2 z 7