
AI w praktyce w polskim mleczarstwie

Janusz Górski: Jak udana druga połowa 2024 r. oraz pomyślny pierwszy kwartał 2025 r. wpłynęły na poziom inwestycji w park maszynowy i nowe technologie? Czy firmy wykorzystują czas dobrej koniunktury do dalszych wdrożeń, np. w obszarze AI? Jak to wygląda w praktyce?
Marcin Hydzik, prezes zarządu Związku Polskich Przetwórców Mleka: Branża mleczarska w Polsce od lat intensywnie inwestuje w nowe technologie – to jeden z warunków utrzymania konkurencyjności zarówno na rynku UE, jak i globalnie. To także element realizacji zrównoważonej produkcji i przetwórstwa mleka – z jednej strony narzuconej nam przez UE, ale z drugiej po prostu koniecznej w związku ze zmianami klimatycznymi.
Rok 2024 był rekordowy pod względem nakładów inwestycyjnych wielu firm. Najwięksi gracze przeznaczyli znaczne środki na modernizacje zakładów, automatyzacje linii produkcyjnych i poprawę efektywności energetycznej. Wspomniany już Polmlek w najbliższych latach planuje przeznaczyć ponad 1 mld zł na innowacyjne technologie i odnawialne źródła energii. Z kolei spółdzielnia Mlekpol ogłosiła, że w samym 2024 r. wydała ponad ćwierć miliarda złotych na rozwój – głównie na modernizację, automatyzację i robotyzację procesów.
Te gigantyczne kwoty pokazują, jak poważnie traktujemy unowocześnianie branży. Inwestycje obejmują m.in. nowe linie produkcyjne (np. proszkownie mleka, linie serowarskie), rozbudowę mocy wytwórczych UHT, magazyny wysokiego składowania sterowane komputerowo czy własne biogazownie i instalacje fotowoltaiczne zmniejszające koszty energii. Wiele projektów jest wspieranych funduszami unijnymi (np. z KPO czy programów modernizacji przemysłu rolno-spożywczego), co dodatkowo zachęca firmy do sięgania po najnowsze rozwiązania. Na hali produkcyjnej naszych zakładów coraz częściej można spotkać roboty i zaawansowane systemy sterowania.
Poziom technologiczny polskich mleczarni jest dziś porównywalny z najlepszymi w Europie. Co więcej, bardzo często mleczarze z krajów europejskich przyjeżdżają do Polski, aby zobaczyć, jak wygląda nowoczesne przetwórstwo. To też jest miara naszego sukcesu.
Jeśli chodzi o wdrożenia sztucznej inteligencji (AI), to jest to kierunek dopiero raczkujący, ale bardzo perspektywiczny. Branża zaczyna dostrzegać korzyści z AI w różnych obszarach: od przewidywania popytu i optymalizacji łańcucha dostaw, przez utrzymanie ruchu maszyn, aż po kontrolę jakości produktu w czasie rzeczywistym. Kilka dużych firm prowadzi pilotażowe projekty wykorzystujące AI. Mogę tu przytoczyć ciekawy przykład ze współpracy nauki z przemysłem: naukowcy z SGGW opracowali system Milk Fraud Analyzer (MFA) oparty na sieciach neuronowych, który analizuje zdjęcia próbek mleka i wykrywa, czy mleko zostało nielegalnie odwirowane (np. by ukryć chorobę krowy).
Ponadto niektóre mleczarnie testują systemy wizyjnej kontroli opakowań z wykorzystaniem AI, które wychwytują najmniejsze wady opakowań na taśmie produkcyjnej szybciej niż człowiek. Inne firmy korzystają z uczących się algorytmów do prognozowania cen surowców i produktów na rynkach światowych, co pomaga lepiej planować sprzedaż i zakupy. Aplikacje AI pojawiają się też w obsłudze klienta – to np. chatboty ułatwiające odpowiadanie na zapytania eksportowe, choć to akurat mniej istotne dla produkcji. Trzeba zaznaczyć, że wdrażanie AI to dopiero początek drogi. Wielu menedżerów dopiero zdobywa wiedzę, jak te narzędzia wykorzystać. Z badań wynika, że ponad połowa przedsiębiorstw oczekuje realnych oszczędności z zastosowania AI już w najbliższych latach, ale jedynie 6% firm czuje się w pełni gotowych pod względem kompetencji do wykorzystania sztucznej inteligencji. Do tego po prostu trzeba mieć odpowiednich pracowników lub zlecać realizację zadań firmom zewnętrznym, a to kosztuje.
Poziom inwestycji technologicznych jest obecnie bardzo wysoki, a polskie firmy mleczarskie śmiało wdrażają najnowsze zdobycze techniki: od automatyki po pierwsze aplikacje AI. Dzięki temu nasza branża utrzymuje przewagę konkurencyjną.
Więcej w Forum Mleczarskie Handel 4/25.
