Gostyń (SM) dokonał niezbędnej transformacji
Poprosiliśmy Stefana Stachowianka, prezesa zarządu mleczarni Gostyń (SM) o diagnozę obecnej sytuacji w mleczarni.
Panie Prezesie, to chyba dobry moment na rozmowę, bo jeśli wziąć pod uwagę zwyżki cen produktów proszkowych i zagęszczonych na rynkach europejskich, Spółdzielnia najgorsze ma chyba za sobą? A były to trudne miesiące…
– Obecnie należy wziąć pod uwagę kilka zjawisk zachodzących na rynku mleka. W mojej ocenie prostej i jednoznacznej odpowiedzi nie ma z kilku powodów. O ile faktycznie spieniężenie tłuszczów i pochodnych znacznie wzrosło, to również istnieje wiele czynników oddziałujących negatywnie na rynek mleka. W ostatnich dwóch latach ze względu na utratę rentowności wielu eksportowych towarów firmy często koncentrowały swoje działania sprzedażowe na rynku krajowym.
– Do tego należy wziąć pod uwagę rosnącą siłę zakupową kanału nowoczesnego, który z miesiąca na miesiąc ma coraz większy wpływ na realną sprzedaż. Dodatkowo, ze względu na konsolidację producentów trwającą od kilku lat, coraz częściej konkurujemy o tę samą bazę surowcową. Jak widać, z roku na rok większość zakładów musi radzić sobie w coraz trudniejszym otoczeniu rynkowym. Wracając do pytania bazowego, myślę że wykonaliśmy ogrom pracy, która dziś procentuje. Po pierwsze, znacznie ograniczyliśmy zatrudnienie dzięki informatyzacji zakładu, dokonaliśmy uproszczenia procesów biznesowych, wykorzystaliśmy zmianę pokoleniową itd. Po drugie, zrewidowaliśmy portfel produktowy z naciskiem na sprzedaż produktów wysokomarżowych. Po trzecie, zrealizowaliśmy i zakończyliśmy wiele projektów oszczędnościowych, które dziś znacznie poprawiają przepływy pieniężne. Po czwarte, wprowadziliśmy politykę dbania o każdą wydaną złotówkę, zmieniliśmy kulturę biznesową wszystkich pracowników. Dziś pomimo wielu wyzwań rynkowych i trudności osiągamy dodatnie wyniki finansowe, a przede wszystkim pracujemy nad rozwojem Gostynia – konsekwentnie realizujemy założony plan. Tak, w mojej ocenie najgorsze za nami, a dzisiejsze wyzwania rynkowe to po prostu codzienność.
Które z bolączek branży mleczarskiej ostatniego roku są aktualne również obecnie?
– Uważam, że część firm przetwórczych, a w tym także niektóre spółdzielnie, nie zdążyły się zrestrukturyzować bądź nie są wystarczająco elastyczne wobec tak szybko zachodzących zmian. Relatywnie trudno radzą sobie w środowisku coraz to większej konkurencyjności, wyższych kosztów i malejących marż ze sprzedaży, konkurowania z podmiotami dysponującymi dużymi dostępnościami towarów i efektem skali. Na pewno nie pomaga obecny wzrost kosztów pracy oraz dodatkowe obciążenia finansowe. Bez względu na skalę produkcji większość zakładów w Polsce boryka się z utratą konkurencyjności względem rynków światowych. Nie bez znaczenia są również obecne trendy żywieniowe oraz nawyki konsumenckie, często zmieniające realną sprzedaż poszczególnych grup asortymentowych.
Więcej w Forum Mleczarskie Handel.