Mlekpol (SM) wzmacnia potencjał
Tadeuszowi Mroczkowskiemu, prezesowi zarządu Mlekpol (SM) zadaliśmy kilka pytań dotyczących podsumowania roku.
Panie Prezesie, chciałbym zadać pytanie jaki był 2024 rok dla Mlekpolu, ale myślę, że warto zacząć od mleka. Wiele zakładów mleczarskich odnotowuje co rok niewielkie spadki skupu surowca, przy kosmetycznej zwyżce w skali kraju. Jak to wygląda w Mlekpolu w 2024 r.?
– Mlekpol rokrocznie odnotowuje wzrosty w skupie i produkcji mleka. Cały 2023 rok zamknęliśmy wynikiem 2 009 081 tys. litrów, co daje dynamikę +1,2% w stosunku do 2022 roku. W październiku 2024 roku skupiliśmy natomiast 169 272 641 litrów, czyli +3,3% więcej niż w analogicznym okresie 2023 roku. W obecnym roku spodziewamy się zatem kolejnej zwyżki, która jest efektem systematycznego zwiększania wydajności produkcji mleka oraz modernizowania gospodarstw naszych dostawców.
Małe zakłady mają coraz mniej mleka, a to przekłada się na spadek produkcji i zwykle spadek przychodów. Nie jest też tajemnicą, że część z nich konsumowało swój fundusz zapasowy w konsekwencji poprzedniego kryzysu. Czy Mlekpol (SM) chce przyłączać takie zakłady?
– Spółdzielnia Mleczarska Mlekpol od lat realizuje strategię rozwoju poprzez konsolidację rynku mleczarskiego, która oznacza łączenie się z mniejszymi podmiotami. Niedawnym przykładem takiej integracji było włączenie w nasze struktury w czerwcu 2023 roku Łódzkiej Spółdzielni Mleczarskiej Jogo. W obliczu wyzwań, przed którymi stoją małe zakłady mleczarskie, Mlekpol jest otwarty na ewentualność kolejnych fuzji, mających na celu wzmocnienie potencjału przedsiębiorstwa, poprawę warunków ekonomicznych dostawców mleka oraz pełne wykorzystanie zdolności technologicznych i mocy przerobowych przyłączanych zakładów przetwórczych. Polityka Mlekpolu zakłada także rozwijanie silnych, lokalnych marek produkowanych w mniejszych spółdzielniach i uczynienie ich rozpoznawalnymi w całym kraju, tak jak to było w przypadku Rolmleczu czy Maślanki Mrągowskiej. Każdy przypadek potencjalnej fuzji rozpatrujemy indywidualnie, analizując jej potencjał oraz korzyści wypływające z niej dla obu stron.
Czy ten rok przyniesie Pana zdaniem wzmożoną falę integracji lub upadłości w mleczarstwie, a może dobra sytuacja w eksporcie spowolni tempo tych zmian?
– Według danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w okresie styczeń-lipiec 2024 roku wartość eksportu produktów mlecznych z Polski wyniosła 2,1 mld €, co oznacza wzrost o 1% w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego. Jednakże, mimo tego wzrostu, rentowność wielu zakładów pozostaje i będzie pozostawać pod presją. Obecny rok całej branży mleczarskiej przynosi wyzwania, które mogą przyspieszyć procesy konsolidacji oraz zwiększyć ryzyko upadłości mniejszych zakładów. Niesprzyjające zjawiska, jak między innymi wzrost kosztów produkcji, wyższa płaca minimalna oraz nieprzewidywalne warunki pogodowe, negatywnie oddziałują na rentowność sektora. Eksport jest oczywiście jednym ze sposobów na radzenie sobie z tą sytuacją, jednak ten, z różnych względów, jak np. utrudnienia administracyjne czy niekorzystne kursy walut, także wiąże się z wyzwaniami.
Więcej w Forum Mleczarskie Handel 1/25.