Media społecznościowe: Mój nowy przyjaciel... czyli Social Media w akcji

Joanna Górska
Forum Mleczarskie Handel 2/2012 (51)

Zachować zdrowy rozsądek

Nie da się ukryć, że aktywność w social media będzie działaniem przyszłościowym i niemal obowiązkowym. Moim zdaniem należy jednak pamiętać, iż social media to tylko część działań jakie wpisane powinny być kalendarz działań marketingowców. Wbrew pozorem nie jest to łatwy i tani sposób na pozyskiwanie klientów. To, że ktoś kliknie: ”lubię to” wcale nie oznacza, że odnieśliśmy sukces. W konsekwencji bardzo często mamy sytuacje że „spece od Social media” zasypują ludzi rozmaitymi treściami wychodząc często z założenia, iż nieważne co o nas mówią – ważne że mówią.

Fanami tych działań są ludzie młodzi, którzy przez ostatnie kilka lat zostali poniekąd wychowani na mediach społecznościowych i nie wyobrażają sobie bez nich życia. Musimy jednak pamiętać, że media społecznościowe to jeszcze w dalszym ciągu młode narzędzie i o jego skuteczności na dłuższą metę będzie można przekonać się dopiero za kilka lat. Już dzisiaj słychać doniesienia, że wiele firm sprzedażowych musiało zamknąć swoje „facebookowe sklepy”, bo ta forma promocji nie działa.

Często zatrudnia się na te stanowiska tzw. „guru social media”, ludzi którzy czasami zapominają, iż marketing to nie tylko facebook czy twitter, ale kompleksowy zestaw narzędzi informujących o produkcie i wspomagających jego sprzedaż. Internet i media społecznościowe to tylko element marketingowych puzzli.

Jako osoba śledząca działania wielu graczy rynku FMCG oraz jako wieloletni praktyk marketingowy całym sercem zgadzam się z poglądem Katarzyny Przewuskiej – dyrektora zarządzającego Agencji PR Euro RSCG Sensors, że dzisiaj trudno dzielić komunikację na tradycyjną i wirtualną, a konsumentów na internautów i pozostałych. W świecie, gdzie miliony ludzi komunikują się ze sobą na zmianę „online i offline”, działania powinny być spójne i zintegrowane.

Dlatego należy pamiętać, by na szczeblu decyzyjnym dywersyfikować działania w poszczególnych kanałach mediowych. Myślę, że niewłaściwe jest myślenie, iż działamy tylko w sferze wirtualnej, a realną zostawiamy w tyle. Nasze działania powinny być przede wszystkim spójne z aktualną polityką marketingową firmy i wspierać jej działnia. We wszystkich aspektach prowadzonych aktywności należy myśleć głównie o społecznościach lokalnych, bo nikogo nie interesuje promocja firmy X w Wielkiej Brytanii lub Niemczech, tylko na rynku polskim. Ważne jest, by pochylić się nad klientem i rozmawiać z nim w jego naturalnym środowisku, próbować budować komunikację z ludźmi, a nie z serwisami. Powinniśmy starać się budować kampanie, które opierają się na podstawowym w marketingu działaniu – na emocjach i pozytywnych relacjach.

Jestem przekonana, że social media mają swoją przyszłość, ale należy czujnie obserwować, w którą stronę ewoluuje rynek i jakie mechanizmy nim rządzą. Stosunek do social media jak do każdej dziedziny zmienia się. Musimy pamiętać, że socjal media to w dalszym ciągu młode narzędzie dla wielu ludzi. Ten kanał mediowy dopiero dojrzewa. Już dzisiaj podnoszą się głosy, iż w wielu firmach social media zajmują się osoby, które nie rozumieją istoty marketingu i jego roli w kształtowaniu wizerunku i przewagi konkurencyjnej marek, nie rozumieją potrzeb konsumenta oraz nie mają odpowiedniego przygotowania i doświadczenia. Dlatego drodzy marketingowcy i decydenci – nie dajcie się omamić „specom od social media”, którzy z przyjemnością przejęliby nasz budżet na działania w sieci – tylko róbcie swoje, korzystajcie z „marketingowego nosa” i zaadaptujcie do działań tylko to, co doświadczenie i intuicja Wam podpowiada – jako dobre dla Waszych marek. Zarzucajcie zatem sieci tam gdzie jest... Wasz Klient.


Strona 4 z 6