Gospodarka: Strach ma wielkie oczy

Janusz Górski
Forum Mleczarskie Handel 1/2012 (50)

Stara, niedoceniana prawda

Firmy mleczarskie znajdują się w relatywnie korzystnej sytuacji, gdyż wytwarzane przez nie produkty stanowią największą część koszyka zakupowego, co potwierdzi każdy handlowiec. Mleko na śniadanie, twarożek i ser żółty na kanapki, jogurt lub serek wiejski do pracy są tak powszechne, że trudno oczekiwać, żeby w poszukiwaniu oszczędności Polacy z nich zrezygnowali. Bo jeśli mieliby zrezygnować, to co mieliby wybrać w zamian? Obecna szerokość cenowa i dostępność tanich artykułów nabiałowych np. w dyskontach czynią taką zamianę tylko pozornie opłacalną.



Klienci – barometr gospodarki

Wartościowa i wolumenowa sprzedaż nabiału rośnie. Można jednak przyjąć za pewnik, że Polacy będą szukali placówek handlowych oferujących korzystniejsze ceny. Ucierpią placówki tradycyjne i zaopatrujące je hurtownie. Zyskiwać będą dyskonty, w mniejszym stopniu hipermarkety oraz ich marki własne. Klienci częściej niż dotąd polować będą na promocje. Należy oczekiwać szukania tańszych odpowiedników w ramach poszczególnych kategorii produktowych. Klienci będą częściej porównywać atrakcyjność cenową produktów w kartonikach, kubeczkach i butelkach PET. Sery podpuszczkowe mogą oddać nieco pola tanim serom topionym w plastrach i bloczkach, a sery typu holenderskiego zyskać kosztem serów z dziurami. Także kategorie stricte przyjemnościowe (jak desery) mogą odczuć schłodzenie koniunktury.

Wizja kryzysu może skłaniać do szukania alternatyw: możliwe jest częstsze kupowanie miksów i margaryn, jako alternatywy dla masła. Niektóre firmy już zastanawiają się nad rozszerzeniem oferty miksów. Odżywają także pomysły na wytwarzanie produktów analogowych dla serów twardych, mleka i śmietany. Z pewnością już mamy do czynienia z dużą zastępowalnością analogami w sektorze masowego, taniego żywienia, zwłaszcza w cateringu i pizzeriach.

Żywność jest kategorią wrażliwą na cenę i cięcia. O ile jednak można odmówić sobie wyjazdu na wakacje czy ferie, przeczekać z zakupem nowej kurtki bądź płaszcza, obciąć wydatki na kulturę, o tyle trudno oszczędzać i nie kupić dziecku mleka, twarożku lub sera żółtego. Trudno sobie wyobrazić zastąpienie serów przez wędliny, bo te również nie są tanie. W sklepach znajdujemy bowiem znacznie większy wybór tańszych serów niż tanich wędlin akceptowalnej jakości.

Strona 4 z 4