Produkty niskolaktozowe: Kiedy laktoza stanowi problem

Produkty niskolaktozowe święcą tryumfy w Europie od lat 80. Dzieje się tak za sprawą firm Valio (Finlandia, Szwecja, Belgia, państwa bałtyckie), Arla Foods (Wielka Brytania), Omira i MUH (Niemcy), do swojej oferty wprowadził Wimm-Bill-Dann (Rosja). W USA ma je w ofercie gigant Dean Foods, a także Johnson&Johnson, w Kanadzie zaś inny potentat, firma Saputo.
Ciekawym przykładem rozwoju rynku mlecznych produktów bezlaktozowych są Niemcy. Tu najbardziej znaną marką jest MinusL wprowadzona na rynek przez mleczarnię Omira (Oberland Milchverarbeitung Ravensburg) z południowych Niemiec. W portfolio firmy znajdują się: mleko UHT, mleko smakowe, napoje mleczno-kawowe, śmietana, śmietanka (w tym do kawy i w sprayu), twarogi, masło, serki do smarowania, sery pleśniowe, sery podpuszczkowe, mozzarella, desery i serki homogenizowane. Coraz popularniejsze stają się także produkty bezlaktozowe wzbogacane, np. jogurty probiotyczne MinusL. W ofercie znajdują się te˝ lody, czekolada pełnomleczna i batony. Firma buduje sieć dystrybucji także w Czechach, Słowacji, Grecji, Holandii, Włoszech. Obecnie produkty MinusL dostępne są także w Polsce, poprzez dystrybutora firmę Temar (PPH), a ich paleta dostępna u dystrybutora może być w każdej chwili rozwinięta w oparciu o tak szerokie portfolio producenta. Produkty MinusL znalazły się już na półkach niektórych sieci detalicznych, m. in. należących do Grupy Metro.
Oddzielnym mankamentem polskiego rynku jest mała wiedza o nietolerancji laktozy wśród handlowców i niewiedza, gdzie produkty niskolaktozowe umieścić. Obecna sytuacja przypomina zatem dylematy handlowców wobec produktów light, probiotyków lub produktów bio (nie wszystkie sieci jeszcze podjęły decyzję o wydzieleniu fragmentu półki dla nich i ich oznaczeniu!) Wydaje się przy tym, że kierownicy działu nabiał zapominają o jakże ważnym wskazaniu konsumentowi, że w ogóle taką ofertę mają. Nie wystarczy przecież zadbać o zatowarowanie półki, skoro potencjalni chętni tych wyrobów w ogóle nie zauważą. Nie mogą przecież zauważyć, skoro dotąd takich produktów w ogóle nie było. Wprowadzając i wyodrębniając taki asortyment sieć ściąga nowych klientów, a ci mimowolnie przekazują tę informację członkom rodziny, znajomym, a wśród nich także są potencjalni konsumenci cierpiący na nietolerancję laktozy. Co więcej klienci przychodząc do sklepu z wydzieloną półką produktów niskolaktozowych przecież nie wyjdą tylko z nimi w wózku, ale najprawdopodobniej zaopatrzą się także w inne wyroby. Wprowadzenie do oferty sklepu wyrobów prozdrowotnych (tj. m.in. niskolaktozowych, produktów Bio, produktów sojowych) pozwala także budować przewagę nad konkurencją – rzecz w dzisiejszych czasach nie do przecenienia. Jak to robią inni – pokazujemy na zdjęciach. Proszę zwrócić uwagę na łączenie kilku asortymentów w dziale prozdrowotnym, coś co szczególnie procentuje w przypadku produktów prozdrowotnych adresowanych do świadomych konsumentów.
Czego nie wiesz, bo jesteś mężczyzną
Napoje sojowe, desery sojowe i wiele innych produktów zbliżonych do produktów mleczarskich jest właśnie odkrywanych przez detalistów i konsumentów. Ich rosnąca popularność wynika nie tylko z faktu, że są bogatym źródłem NNKT i mają zdolność obniżania poziomu „złego” cholesterolu, ale nabywają je zwłaszcza panie – ze względu na obecność fitosteroli, które mają działanie zbliżone do kobiecych hormonów. Jeśli wiemy, że spożywanie produktów sojowych podobnych do mleczarskich przynosi im ulgę w zmaganiach z hormonami zwłaszcza w okresie menopauzy, to przekłada się to także na ich rosnącą rotację na półce. A to nie ich jedyna funkcja o czym Forum Mleczarskie Handel jeszcze Państwu napisze...



