Jeśli sytuacja się nie zmieni, żywność paczkowana zniknie z półek. „Trudno to sobie wyobrazić”
– Ciężko jest komentować decyzje Grupy Azoty i Grupy Orlen, które zapadają z dnia na dzień. W najbliższych dniach wszystko jednak powinno wrócić do normy. Produkcja mleczarska nie powinna się zatrzymać – żywi nadzieję Grzegorz Gańko, Prezes Zarządu mleczarni Sierpc (OSM). – Pamiętajmy, że bez dwutlenku węgla w dłuższej perspektywie wiele gałęzi produkcji nie będzie działać, w tym produkcja żywności paczkowanej i napojów – jednocześnie Prezes Gańko przyznaje: – Dopiero jak zaczyna czegoś brakować, zdajemy sobie sprawę, gdzie to ma zastosowanie. Dlatego każda decyzja powinna być opatrzona przemyśleniami, bo to nie jest tylko sprawa produkcji nawozów.
– Mleczarnia w Sierpcu ma zapas dwutlenku węgla na okres około 2 tygodni. Zapytany, co obecna sytuacja oznacza w obszarze handlu, umów z sieciami handlowymi i dostępności dla konsumentów, Grzegorz Gańko odpowiedział: – W mojej ocenie sytuacja powinna się rozwiązać w przeciągu dni, a nie miesięcy. W pierwszym przypadku konsument niczego nawet nie zauważy. W drugim przypadku nastąpi zjawisko, którego dotychczas nie było. Żywność paczkowana zniknie z półek. Ja sobie tej sytuacji nie wyobrażam. Jeśli chodzi o umowy z sieciami sklepów, będziemy musieli powołać się na siłę wyższą.
Zapytaliśmy o to, czy sieci handlowe pytają o obecną sytuację: – Na razie są telefony z sieci, ale paniki nie ma. Uspokajamy rozmówców i realizujemy zamówienia zgodnie z planem. Mamy zapas produktów i powinniśmy przejść pomyślnie tę sytuację.
– Agnieszka Maliszewska, Dyrektor Polskiej Izby Mleka podjęła interwencję bezpośrednio po wstrzymaniu produkcji przez Grupę Azoty. Myślę, że dzisiaj powstanie wspólne stanowisko wszystkich organizacji mleczarskich w ramach Porozumienia dla Mleczarstwa. Liczę, że konkretne propozycje rozwiązania tej sytuacji pojawią się najpóźniej na początku przyszłego tygodnia.