Włoszczowa (OSM): W cztery lata zwiększyliśmy sprzedaż plastrów czterokrotnie
– Dobry produkt broni się na rynku, ale w obecnych czasach istnieje ogromna konkurencja – mówi w wywiadzie Ryszard Pizior, Prezes Zarządu mleczarni Włoszczowa (OSM). – Pamiętajmy, że konsument nie jest lojalny na zawsze i dlatego sprzedaż serów nie jest łatwym procesem. Widzimy jednak potencjał wzrostu sprzedaży naszych serów i twarogów. Nasze dwa silne filary to już ponad 19 tys. ton serów i 15 tys. ton twarogów rocznie. To duże wolumenowo pozycje. Sam oddział w Pawłowicach w ciągu 8 lat zwiększył produkcję blisko 8-krotnie.
– W 2018 r. jako nowy zarząd założyliśmy, żeby znacząco zmienić strukturę sprzedaży serów żółtych i zdecydowaliśmy o zakupie nowych linii do plasterkowania serów. W ciągu czterech lat zwiększyliśmy sprzedaż serów plasterkowanych aż czterokrotnie. Stało się to kosztem serów typu holenderskiego w blokach 3 kg, których sprzedaż jest w znacznej mierze uzależniona od uczestniczenia w przetargach. Przed inwestycjami sprzedawaliśmy tylko 15% plastrów, a teraz ponad 50%, a wśród nich prym wiedzie ser Włoszczowski z dużymi oczkami, następnie Alpener, Rajski i Mazdamer. Stawiamy przy tym zawsze na rynek krajowy, bo jest dla nas najważniejszy – podkreśla Ryszard Pizior.
– Teraz stoimy przed koniecznością budowy proszkowni białek serwatkowych dlatego, bo musimy iść nie krok, ale dwa kroki dalej. Chcemy uzyskiwać wymierne efekty ekonomiczne i dać wartość dodaną dla naszej Spółdzielni. Produkcja serów jest na tyle duża, że taka proszkownia ma sens ekonomiczny. Jeżeli zbudujemy taką proszkownię, możemy rozwijać też dalej produkcję serów. Taka inwestycja zwróci się kilkunastokrotnie. Ponadto istnieją takie sytuacje, kiedy sery nie spieniężają się dobrze i wtedy białka serwatkowe dają korzyść – wyjaśnia Prezes Zarządu mleczarni Włoszczowa (OSM).