1. Aktualności
  2. Polska
Polska

Już blisko szklanego pulpitu w tłuszczach

Źródło: Forum Mleczarskie
Autor: Janusz Górski
© sierpc (osm)

Poprosiliśmy Grzegorza Gańko, prezesa zarządu mleczarni Sierpc (OSM) o diagnozę obecnej sytuacji rynkowej w mleczarstwie.

Jeden z Prezesów powiedział w 2023 r. „Powiedziałbym, że mniej więcej raz na 5 lat mamy rok do półtora bardzo dobrej koniunktury. Później następuje rok lub nieco dłużej głębokiego spadku. Następne dwa lata wyróżniają się średnim poziomem cen”. Według tej tezy powinniśmy mieć teraz fazę odrabiania strat i średniego poziomu cen. W jakiej fazie cyklu koniunkturalnego się znajdujemy?

– Bardzo szanuję Prezesa Czesława Cieślaka za jego osiągnięcia, karierę zawodową i cenię Go jako człowieka. Ma też wiele racji w tych słowach, które wypowiedział ponad rok temu. Ale moim zdaniem dziś świat i cykl koniunkturalny przyspieszyły.

 – Wszystko dzieje się szybciej, a wahania cen żywności są większe. Przykładem tego z niedawnej przeszłości jest cena masła, która w ciągu kilku miesięcy spadła z 35 zł/kg do 18 zł/kg. Dziś znowu mamy wysoki poziom cen masła i rodzi się pytanie: jak długo to potrwa? Mam wrażenie, że my, mleczarze, mamy na to niewielki wpływ.

– Obserwuję bowiem spekulacyjne skoki cen żywności, widzę działania nowych rynków i nowych giełd. Kontrakty terminowe sprawiły, że wyrobami mleczarskim można handlować jak surowcami, a informacje o zmianach cen docierają do traderów na drugim końcu świata w ciągu kilku sekund. Te czynniki mają największy wpływ na wahania cen i cykl koniunkturalny w mleczarstwie. Nie wpływa nań konsumpcja krajowa, bo ta nie zmienia się tak dynamicznie.

W którym punkcie na krzywej cyklu się znajdujemy? Wciąż na krzywej wznoszącej czy w fazie dojrzałej? A może na krawędzi?

– Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Jeżeli mówimy o tłuszczu, to pewnie to jest już krawędź. Tego szklanego sufitu już się nie przebije, bo nie będzie akceptacji konsumenckiej. Ceny tłuszczu powinny jednak pociągnąć za sobą inne kategorie mleczarskie, które przeżywały stagnację, np. proszki. Moim zdaniem tutaj dojdzie do przełamania, ale nie będzie to tak dynamiczne zjawisko jak w 2022 r. Nie będzie 50% wzrostu z obecnych 10–11 zł/kg ani dojścia do poziomu 20 zł/kg. Swój szczyt cenowy osiągnęła zaś galanteria.

Ostatnie wiadomości o firmie

Warte przeczytania