Jogurty z kawałkami owoców: Owoce czynią sukces

Joanna Górska
Forum Mleczarskie Handel 1/2011 (44)

Jogurty z kawałkami owoców to główny segment rynku jogurtów. Duże kawałki owoców stały się tym, co pomogło zbudować sukces rynkowy największym producentom mleczarskim w Polsce. Niekoniecznie tym o korzeniach krajowych.

Jogurt owocowy nie może mieć tylko koloru, aromatu i smaku owocu według nazwy podanej na platynce. Takie parametry nie gwarantują dziś zainteresowania kontrahentów, gdyż taki produkt jest zbyt przeciętny i może być wytwarzany przez prawie każdy zakład mleczarski. Przy dalszej akceptacji takiego stanu rzeczy przez firmy, zaczynają one konkurować wyłącznie ceną. Z reguły następuje przy tym zaniedbanie opakowania (które od lat pozostaje niezmienione). Wiele prób zmian produktu wewnątrz zakładu rozbija się o argumentację, że przecież „sprzedajemy je lokalnie, a nasi konsumenci przywykli do właśnie takiego smaku”. Próby poprawienia produktu spełzają na niczym, bo „co będzie, jeśli konsumenci nie zaakceptują zmiany?” Dlatego lepiej nie zmieniać nic.

Na kanwie takiego rozumowania w ostatnich kilkunastu latach na polskim rynku pojawiły się i zbudowały swoją pozycję firmy z kapitałem zagranicznym (Zott i Danone). Źródłem ich sukcesu były wiedza, doświadczenie poparte środkami finansowymi obliczonymi na zbudowanie kanałów dystrybucji i wiedzy konsumentów o produktach. Polskie, aktywne firmy stanowią mniejszość (Mlekpol SM, Mlekovita GK), ale i one osiągają sukces głównie tam, gdzie wielcy gracze albo zaspali albo okazali się mało elastyczni (np. segment jogurtów pitnych). Pozostałe polskie firmy zadowalają się niewielkimi wolumenami osiąganymi lokalnie i to wśród wiernych konsumentów. Wyjątkiem jest Bakoma, która od początku stawiała na produkty fermentowane i przyjemnościowe (desery).

Tadeusz Malinowski

Brand Manager w Bakoma

Rynek jogurtów w Polsce jest dojrzały i stabilny. W ubiegłym roku również nasza branża odczuła skutki ogólnoświatowego kryzysu. W reakcji na nieprzychylne trendy mogliśmy zaobserwować wojny cenowe, liczne promocje sprzedaży oraz rozwój marek ekonomicznych. Mimo to mijający rok był kolejnym, w którym Bakoma odnotowała wartościowy i ilościowy wzrost sprzedaży. Umocniliśmy naszą pozycję w ścisłej trójce graczy rynkowych i w dalszym ciągu rozwijamy nasz potencjał. Wszystko to dzięki lojalności konsumentów, którzy stawiają na polskie produkty oraz naszej wytężonej pracy.

W trudnych czasach powodem do szczególnej dumy jest utrzymanie tendencji rozwojowej. W 2010 roku Bakoma z sukcesem wprowadziła na rynek nowe produkty. W połowie roku zadebiutowaliśmy z jogurtem Polskie Smaki z musem owocowym. To unikalne połączenie zostało świetnie przyjęte przez konsumentów. Pod koniec roku ruszyła sprzedaż 7 zbóż Men – pierwszego jogurtu dedykowanego mężczyznom. Sprawdzoną recepturę jogurtów z dodatkiem zbóż wzbogaciliśmy ziarnami dyni i słonecznika, dzięki czemu stały się one bardziej pożywne i lepiej dopasowane do męskich potrzeb żywieniowych. Produkt jest na początku cyklu życia rynkowego, jednak sygnały z rynku już teraz są bardzo pozytywne.

Nowe zjawiska na rynku jogurtów owocowych to produkty łączące cechy klasycznych jogurtów oraz produktów z innych, sąsiednich kategorii jak np. desery, serki itp. Pojawiają się również produkty niszowe skierowane do bardzo wąskiej grupy odbiorców.

Według agencji Nielsen (dane za XII 2009-XI 2010) Polacy mają słabość do jogurtów. Dane agencji Nielsen dot. tej ogromnej kategorii można uznać wręcz za entuzjastyczne. W badanym okresie nastąpiła eksplozja popytu zarówno po stronie wolumenu (wzrost o 13,8%) jak i wartości (wzrost o 12,6%).

Owoce, a właściwie duże kawałki owoców stały się celnym środkiem dotarcia do klientów spragnionych czegoś wyjątkowego w rynkowej szarości lat 90. Duże, kolorowe opakowania z wizerunkami owoców oraz spoty reklamowe pokazujące jak wpadają do jogurtu, przyciągnęły rzesze konsumentów oczekujących nie tylko posmaku i koloru, ale prawdziwych (i do tego wyławialnych łyżeczką) owoców. Prawdziwych owoców, a nie miazgi owocowej.



Strona 1 z 3