Spomlek (SM): Rynek ukraiński był dla nas największym rynkiem eksportowym
– Trzeba sobie jasno powiedzieć, że będzie to dla nas diametralna zmiana kierunków sprzedaży – mówi portalowi forummleczarskie.pl Paweł Gaca, Wiceprezes Zarządu mleczarni Spomlek (SM). – Rynek ukraiński był dla nas największym rynkiem eksportowym. Przez lata budowaliśmy tam swoją markę. Możliwe, że część tego popytu zostanie odbudowana na rynku krajowym – uchodźcy z Ukrainy, którzy pozostaną w naszym kraju na dłużej, na pewno wpłyną na zwiększenie popytu krajowego na żywność. Nie liczymy na pełne zastąpienie i będziemy zmuszeni do poszukiwania innych kierunków sprzedaży.
– Sytuacja jest bardzo dynamiczna i trudno powiedzieć jak będzie wyglądała jutro, ale na dzisiaj nie doświadczyliśmy istotnych problemów z łańcuchami dostaw do naszej firmy. Mieliśmy delikatne opóźnienie jednego z czynników energetycznych, ale nie spowodowało to problemu z utrzymaniem ciągłości produkcji. Przyszłość jest dzisiaj tak niepewna jak nigdy, przynajmniej jak spojrzymy na świat po II Wojnie Światowej, dlatego nie ma nikogo, kto powiedziałby co nas czeka. Liczymy, że w przypadkach ewentualnych problemów z łańcuchami dostaw producenci żywności będą jednak priorytetowani – mówi nasz rozmówca.
Zapytaliśmy Wceprezesa Pawła Gacę czy obserwuje przełożenie wybuchu wojny na Ukrainie na efekt wzmożonych zakupów nabiału w Polsce. – Nie obserwujemy takiego zjawiska. Rynek na nasze produkty zachowuje się obecnie zupełnie inaczej niż miało to miejsce podczas wybuchu epidemii COVID-19. Musimy pamiętać, że ze względu na koszty produkcji – zarówno po stronie przetwórców, ale również po stronie rolników – żywność znacząco podrożała. To może przynajmniej okresowo wpływać na zachowanie umiaru przy zakupach również tak podstawowej grupy produktów jaką jest żywność – podkreśla Paweł Gaca, Wiceprezes Zarządu mleczarni Spomlek (SM).