
Wybrane zagadnienia ze strategii dla polskiego mleczarstwa

7 lutego informowaliśmy naszych Czytelników o inicjatywie 5 organizacji mleczarskich, które zdecydowały się wspólnie budować Mleczarską Mapę Drogową dla realizacji strategii dla polskiego mleczarstwa. Forum Mleczarskie zapoznało się z dokumentem, który liczy 50 stron i poniżej przedstawiamy niektóre wątki, jakie pojawiły się w dwóch pierwszych częściach tego dokumentu. Z pełnym dokumentem można zapoznać się pobierając go stąd.

Według autorów raportu polski sektor mleczarski stoi na progu nowej ery, w której ma szansę stać się jednym z kluczowych graczy na globalnym rynku produktów mleczarskich. Silne fundamenty, zbudowane na tradycji, wysokiej jakości produktach oraz rosnącym popycie krajowym i międzynarodowym, umożliwiają dalszy dynamiczny rozwój. Jednocześnie sektor ten musi stawić czoła licznym wyzwaniom, takim jak zmieniające się regulacje środowiskowe, rosnące koszty produkcji czy geopolityczne i ekonomiczne turbulencje.
Spożycie nabiału na mieszkańca wyrażone w ekwiwalencie mleka pozostaje w Polsce niezmiennie wysokie od trzech dziesięcioleci. Polskie mleczarstwo ma dostęp do dużego i wciąż rosnącego rynku krajowego. Źródłem jego wzrostu jest rosnące spożycie serów. Na rynku krajowym we wspomnianym okresie nastąpiła konsolidacja rynku spożywczego handlu detalicznego. W ostatnich latach wraz z rosnącą siłą nabywczą (dyskontowych) sieci detalicznych atrakcyjność rynku krajowego dla polskiej branży mleczarskiej nieco spadła.
Opracowanie wskazuje również, że wbrew oczekiwaniom spożycie nabiału na mieszkańca Polski wzrosło w ostatnich dziesięciu latach do rekordowo wysokiego poziomu (322 kg per capita za 2023 r. za IFCN i Eurostat). Do gospodarstw domowych w ciągu ostatniej dekady trafiły również napoje roślinne, lecz spożycie nabiału w przeliczeniu na mieszkańca i tak wzrosło.
Wzrost ogólnego spożycia produktów mleczarskich jest wynikiem stale obserwowanej wśród polskich konsumentów zmiany, polegającej na zmniejszeniu spożycia mleka przy jednoczesnym zwiększeniu spożycia serów. W ciągu ostatnich 30 lat ilość sera na osobę wzrosła ponad dwukrotnie osiągając w 2023 r. poziom ok. 22 kg. Liczba ta jest porównywalna z wartościami w większości krajów zachodnich. Udział serów w łącznym spożyciu wyrażonym w ekwiwalencie mleka płynnego wzrósł z około 20% w latach 90. do ponad 50% obecnie. Nasuwa się tylko jeden wniosek: zwycięskim produktem są sery.
Polska zawsze była eksporterem netto produktów mleczarskich. Nawet w najsłabszym okresie, w późnych latach 90. polska produkcja stanowiła 106% spożycia. Drugi wniosek jest taki, że po zniesieniu kwot mlecznych w latach 2014/2015 wzrost produkcji wyraźnie przekroczył wzrost popytu, wychodząc poza poziom samowystarczalności. Obecnie polska samowystarczalność jest na poziomie 123%.
Polska weszła do Unii Europejskiej jako 4. największy producent mleka surowego wśród państw członkowskich i utrzymywała tę pozycję w latach funkcjonowania systemu kwotowego. W 2022 r. wyprzedziła Holandię. W ciągu ostatnich 5 lat wszyscy główni producenci wykazywali niezmieniony poziom produkcji lub nawet tendencję spadkową, ale Polsce udało się utrzymać wzrost. Trzydzieści lat ciężkiej pracy sprawiło, że Polska stała się trzecim co do wielkości krajem w produkcji mleczarskiej w UE oraz dwunastym na świecie (obecnie 15,4 mld kg za 2023, źródło IFCN).
W okresie 2006-2023 spożycie i produkcja mleka krowiego na świecie wykazały średnią złożoną roczną stopę wzrostu (CAGR) na poziomie 2,5%. Stopa ta może wydawać się niska, ale w okresie 17 lat produkcja mleka rosła o blisko 300 mld kg rocznie. Bliższe spojrzenie na prognozy dotyczące bilansu mleka wskazuje, że najpóźniej od 2030 r. w większości krajów półkuli południowej wystąpi niedobór mleka. Ogólnie rzecz biorąc, popyt na świecie przewyższy produkcję, co doprowadzi do prognozowanego światowego niedoboru mleka na poziomie –10,5 mln ton w ekwiwalencie mleka. Oznacza to, że wśród wielu ludzi popyt na produkty mleczne pozostanie niezaspokojony.
Kraje będące tradycyjnymi eksporterami mają łącznie około 880 mln ludności, z czego 90% mieszka w UE-27 i USA. Wniosek jest taki, że w UE-27 (łączne) spożycie mleka w czasie jest stabilne, a w USA wzrasta (w ekwiwalencie mleka płynnego) o 1,6% rocznie. Oznacza to, że eksporterzy netto, chcąc nadal obsługiwać rynek krajowy, a w przypadku UE-27 rynek unijny, będą mogli przeznaczyć małe ilości mleka surowego na potrzeby eksportu do państw trzecich. Z wyjątkiem niektórych silnie chronionych rynków, takich jak Kanada czy Norwegia, wszystkie rynki mleczarskie na świecie są w ostatecznym rozrachunku połączone. Spowolnienie lub spadek dostaw mleka surowego z UE-27 i Nowej Zelandii przyniesie efekty na całym świecie.
Wielkość importu pochodzącego od dużych eksporterów w połączeniu z wielkością produkcji krajowej w państwach-importerach netto wskazuje, że wzrost spożycia nabiału w tych krajach wynosi około 2,2% rocznie. Wzrostowi ilości spożywanego nabiału o 2,2% można sprostać tylko na trzy sposoby. Pierwszy jest taki, że główni importerzy mogą skutecznie zwiększyć własną krajową produkcję mleka surowego. Dla większości krajów-importerów nie jest to jednak rozwiązanie konkurencyjne pod względem kosztów, co mogą potwierdzić Chiny. Pomimo dużych projektów rozwoju mleczarstwa realizowanych w wielu krajach-importerach netto, udział nabiału pochodzącego od eksporterów netto jest niezwykle stabilny.
Autorzy strategii dla polskiego mleczarstwa zwrócili uwagę na przepływ eksportu masła z UE, Nowej Zelandii i USA do różnych krajów-importerów. W badaniu tym podzielono importerów na grupy według PKB na mieszkańca i parytetu siły nabywczej. Stwierdzono spadek ilości masła importowanego w latach 2010-2023 przez kraje z grupy o najniższym PKB na mieszkańca (w naszym badaniu była to grupa < 5000 USD na mieszkańca rocznie). Najmniej zamożni konsumenci na świecie po prostu nie mogli już sobie pozwolić na zakup masła, a ich kraje na jego import, ponieważ popyt na masło wzrastał szybciej niż podaż. Zostały one przelicytowane przez kraje o wyższym rocznym PKB (PSN) na mieszkańca.
Według autorów raportu istnieją rynki skoncentrowane na produktach (eksportowych) klasy premium i są one dostępne dla nabiału produkowanego w Polsce. Jest jednak jedno „ale”. Obsługa tych rynków wymaga od polskiego sektora mleczarskiego dwóch rzeczy. Po pierwsze, sektor ten musi mieć mleko. Po drugie, musi wprowadzić w gospodarstwach i zakładach takie sposoby działania, aby sprostać wymaganiom rynków premium.
