Hochland Polska: Nadchodzi czas Próby
Rozmowa z Jackiem Wyrzykiewiczem,
PR & Marketing Services Managerem w Hochland Polska
Janusz Górski: Kolejne miesiące 2022 r. przynoszą informacje o postępującej inflacji w Polsce i Europie. Jak zmiany cen surowców wpływają na ceny produktów gotowych i – finalnie – wielkość wolumenu sprzedaży produktów Hochland Polska?
Jacek Wyrzykiewicz: Branża mleczarska, zarówno na rodzimym rynku, jak i globalnie, dobitnie odczuwa skutki postępującej inflacji. Wojna w Ukrainie, rosnące ceny gazu i energii elektrycznej, coraz wyższe stopy oprocentowania kredytów oraz potencjalna kolejna fala pandemii COVID-19 – wszystkie te wydarzenia sprawiają, że przed nami dalsze wzrosty cen. Zwiększone koszty surowców oraz energii dotyczą obecnie większości gałęzi przemysłu. Szczególnie widoczne są trudności na rynku materiałów opakowaniowych, drastycznie rosnące koszty gazu czy energii elektrycznej. Przetwórcy mleka zmuszeni zostają do przesunięcia rosnących kosztów surowców mleczarskich oraz pozostałych kosztów związanych z produkcją, wynagrodzeniami czy logistyką na klientów i dalej konsumentów. Inflacja może mieć wpływ na to, jak ludzie wydają i oszczędzają, nie mówiąc już o produktach, które kupują. W społeczeństwach zawsze istniały grupy wyznające wartości minimalistyczne, ale w ostatnich latach pojawił się trend, w ramach którego ludzie ponownie analizują swoje wybory życiowe i priorytety. Rosnąca inflacja, zmiany klimatyczne, a także umiejętności zdobyte podczas lockdownu mogą stanowić impuls do przesunięcia takich postaw do głównego nurtu. Wszystko zależeć będzie od tego, jakie wzrosty cen będzie mógł zaakceptować konsument – nie tylko polski – sięgający po produkty na półce. Jeśli odwróci się od półki i zrezygnuje z zakupów, spadnie popyt.
Szybszy wzrost cen aniżeli dochodów konsumentów przekłada się na poszukiwanie oszczędności, promocji oraz tańszych miejsc zakupu towarów. Jak to zjawisko może wpłynąć na krajowy handel i poziom sprzedaży nabiału?
Nowe, wyższe ceny w perspektywie mogą ograniczyć skłonność konsumentów do zakupów, a w konsekwencji wyhamować sprzedaż, także nabiału.
Od kilku lat uczestnicy rynku obserwowali stopniowy wzrost znaczenia marek producentów kosztem private labels. Teraz ten trend uległ odwróceniu i private labels umacniają się. Jak znacząca to może być zmiana zdaniem Hochland Polska?
Obok produktów markowych coraz częściej w koszyku konsumenta pojawiają się private labels. Produkty spożywcze pod własną marką są w wielu przypadkach dla detalistów bardziej opłacalne niż sprzedaż wyrobów markowych producentów. Jednak bardzo niskie ceny pozostawiają niewielką marżę zysku, a więc supermarkety stoją przed dylematem, ponieważ promowanie produktów budżetowych może powodować kanibalizacje sprzedaży dóbr generujących wyższe marże. Jednym z intrygujących pytań jest to, czy w kulturze głównego nurtu na dobre zagości tendencja do ograniczania konsumpcji.
Szczególnie trudnym tematem dla wszystkich producentów są niestabilne i wysokie ceny energii. Jak zabezpieczają się Państwo przed niekontrolowanym wzrostem tych cen?
Wraz z napływem kolejnych doniesień o wysokich cenach energii, o możliwych brakach w zaopatrzeniu w węgiel oraz gaz, przedsiębiorcy coraz bardziej obawiają się blackoutów i szykują awaryjne rozwiązania. My wnioskowaliśmy o wyłączenie zakładów przemysłu spożywczego z ograniczeń w dostawie energii oraz – alternatywnie – o inny sposób naliczania mocy minimalnych. Z naszego punktu widzenia branża spożywcza jako sektor strategiczny powinna być wyłączona z planów wprowadzania ograniczeń. Jeśli to nie byłoby możliwe z jakichś względów, to zdecydowanie powinno dokonać się korekty sposobu określania mocy minimalnej. Aktualnie obowiązujący, określony w rozporządzeniu algorytm w żaden sposób nie przystaje do realiów prowadzenia działalności w naszej branży. Oczywiście prowadzimy wiele różnych prac, które pozwolą nam odnaleźć się w tej trudnej sytuacji. To między innymi projekt, którego celem jest zakup generatora zasilanego gazem dla jednego z naszych zakładów. Będzie to dla nas rezerwowe źródło zasilania w energię elektryczną i ciepło. Prowadzimy też projekt będący w fazie uzyskiwania pozwoleń – budowy własnej instalacji kogeneracyjnej w węgrowskim zakładzie. Liczymy na otrzymanie wszelkich niezbędnych dokumentów i pozwoleń w najbliższych miesiącach. Mamy już wybranego wykonawcę instalacji. Naszym celem jest posiadanie własnego źródła kogeneracyjnego w drugiej połowie 2023 roku.
W obecnej sytuacji geopolitycznej może zdarzyć się, że w przypadku dużych problemów – wprowadzenia jednocześnie ograniczeń w poborze energii elektrycznej i gazu – prowadzenie biznesu będzie niemożliwe. Mamy jednak nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie.
W jaki sposób Hochland Polska próbuje przeciwdziałać niekorzystnym okolicznościom rynkowym?
Zawsze podkreślamy, że Hochland Polska należy do dobrze zorganizowanych przedsiębiorstw i nawet w trudnych czasach jest w stanie zapewnić praktycznie nieprzerwaną dostępność oferty dla rynku i sklepów. Obserwujemy, że wielkość sprzedaży serów rośnie, głównie za sprawą zwiększającej się penetracji kategorii, a jednym ze sposobów na przeciwdziałanie niekorzystnym okolicznościom rynkowym w obecnych czasach jest zdolność do podejmowania szybkich decyzji, które pomagają pomyślnie przejść przez odradzający się kryzys. Wiemy, że trzeba działać z niespotykaną dotąd szybkością i elastycznością na każdym etapie działalności, także w obszarze projektowania i zarządzania kosztami oraz cenami.
Zdajemy sobie sprawę z tego, że niepewność co do naszego zdrowia czy naszej gospodarki sprawia, że żyjemy w strachu i ciągłym stresie. Dziś mamy do czynienia z konsumentem o selektywnej uwadze, który mniej czasu poświęca rzeczom normalnym, a więcej sprawom związanym z kryzysem. Wiele kategorii produktów przechodzi obecnie drastyczne zmiany, chcąc zrozumieć przyczynę nowego i bardzo odmiennego zachowania konsumentów. Istnieje większe postrzeganie żywności jako środka zapobiegawczego. Bardziej dbamy o siebie i zmieniamy skład koszyka zakupowego. To spowodowało boom innowacyjny w ostatnim roku, po okresie stagnacji. Obecna sytuacja może przypominać rok 2008, w którym kładziono duży nacisk na czynnik cenowy. Ale od tego czasu wiele się zmieniło, bo konsumenci stale się rozwijają. Stąd należy być gotowym na ciągłe doskonalenie procesów. To jeden z elementów szybkiego dostosowywania się do rynku. Skuteczność opiera się na dyscyplinie, która wymaga dobrze zdefiniowanych i uporządkowanych procesów. Dzięki temu jesteśmy w stanie lepiej dobierać kierunki rozwoju, ale też kształtować właściwe strategie. Ważne jest, aby marka w obecnych czasach wykraczała poza to, co robią inni: powinna analizować korzenie zachowań konsumenckich. Teraz jest to kwestia przetrwania. Robienie tego, co zawsze, byłoby błędem, bowiem jako konsumenci jesteśmy mniej racjonalni niż sobie wyobrażamy. Trudno nam zachować racjonalność w sklepie. Dlatego o konsumenta trzeba walczyć cały czas – i my to robimy! Jesteśmy odpowiedzialni za człowieka i jego środowisko we wszystkim, co robimy – również z myślą o kolejnych pokoleniach.
Planowanie to standard w Hochland, jeden z najważniejszych fundamentów biznesu. W tych trudnych czasach naszym ostatnim osiągnięciem są nowe serki wiejskie Almette, których sprzedaż właśnie wystartowała. To wyróżniający się na rynku koncept, który zaskakuje nowoczesną interpretacją klasycznego serka wiejskiego. Linia obejmuje trzy warianty smakowe, pozwalające na delektowanie się różnorodnymi smakami i konsystencjami. Serek wiejski z delikatnym serem ricotta, serek wiejski z twarożkiem kremowym oraz serek wiejski z naturalnym skyrem to przepis na przyjemność smaku, jakiej w tej kategorii produktów jeszcze nie było.
Dziękuję za rozmowę
Janusz Górski