Jogurty owocowe: Jogurt owocowy? Lubię to!

Paulina Filipowicz
Forum Mleczarskie Handel 5/2012 (54)

Jogurt? Lubię to!

Kampanie reklamowe jogurtów towarzyszą nam od lat. Spoty telewizyjne, reklama prasowa, outdoor i sampling na stałe wpisały się w tę kategorię produktową. Na zwrócenie szczególnej uwagi zasługują działania internetowe; począwszy od przejrzystych stron produktowych połączonych ze specjalnymi programami, po wykorzystanie Facebooka, platformy, bez której podobno świat już nie istnieje.

Warunkiem sukcesu każdej kampanii jest bezbłędne targetowanie, nie od dziś wiadomo że przekonać można do wszystkiego, pod warunkiem że wiadomo, do kogo się mówi. Kobiety natychmiast stały się adresatkami większości komunikatów. Wybór jest właściwie zupełnie oczywisty, biorąc pod uwagę fakt, komu szczególnie leży na sercu zdrowy sposób żywienia, piękna figura, czyli kto podatny jest na komunikaty o wspomnianych dodatkach funkcjonalnych. Panie, zdaniem twórców reklamy, szybko zakodowały przekazy: zdrowie dla twojej rodziny, płaski brzuch, lekka przekąska, chwila przyjemności. To te komunikaty ciągną całą machinę marketingową i one sprawiają, że konkurencja nie może spać spokojnie. Kto pierwszy w umiejętny sposób wyciągnie takowy wabik, ten podbija serce konsumentów, a jak wiadomo, jest o kogo walczyć. Niestety tu również przodują koncerny zachodnie, mimo iż cięcia budżetów reklamowych dotyczą wszystkich graczy, to ci mają z czego ciąć, tak, żeby jeszcze coś zostało.

Warunkiem sukcesu każdej kampanii (nie tylko w obszarze jogurtów) jest bezbłędne targetowanie, nie od dziś wiadomo że przekonać można do wszystkiego, pod warunkiem że wiadomo, do kogo się mówi. Panie szybko zakodowały przekazy tj.: zdrowie dla twojej rodziny, płaski brzuch, lekka przekąska, chwila przyjemności. To te komunikaty ciągną całą machinę marketingową i one sprawiają, że konkurencja nie może spać spokojnie.

Ładne, czytelne strony konsumenckie, będące dopełnieniem pozostałych działań nie są niestety domeną wszystkich producentów. Wystarczy wejść na stronę Activii żeby zobaczyć, co można zrobić i czy nie zostajemy w tyle. Program Activii jest o tyle wart uwagi, że konsumentka wypełnia krótką ankietę na stronie www, a specjaliści z zakresu dietetyki, stylistyki i fitnessu, wytyczają jej trzydziestodniowy program mający wpłynąć na polepszenie jej kondycji i urody. Bardzo prosty chwyt skupiający już tysiące fanek, wystarczy zerknąć na facebookowy fanpage. Nie powtarza on co prawda brazylijskiego sukcesu (blisko pół miliona like’ów!), ale niewiele kliknięć dzieli naszą rodzimą odpowiedniczkę od stu tysięcy. Można? Można, a przecież nie dzieje się tam nic nadzwyczajnego, kontynuacja programu ze strony, trochę porad stylistki, zabawnych zdjęć, propozycji podania jogurtów.



Strona 2 z 3