Rynek mleczarski na Ukrainie: Ukraińskie bezdroża

Joanna Górska
Forum Mleczarskie Biznes 3/2010 (09)

Poziom wiedzy o mleczarstwie ukraińskim jest w Polsce niski, ale nawet na Ukrainie panuje w tym względzie duża dezorientacja, gdyż poziom produkcji ogłaszany przez urząd statystyczny rozmija się z opiniami rodzimych ekspertów nawet o 20%. Według oficjalnych informacji Ukraina wyprodukowała w 2008 roku około 11,8 mln ton mleka (4% mniej wobec 2007 roku). Produkcja serów wzrosła o niemal 2% (do 248 tys. ton), a masła spadła o prawie 16% (do 85 tys. ton). Warto dodać, że ukraińscy eksperci często powątpiewają w oficjalne dane na temat wolumenu krajowego mleka i uznają je za zawyżone nawet o 20% (źródło: FAMMU/FAPA).

Porównanie spożycia mleka i produktów mlecznych na Ukrainie z krajami zachodniej Europy pokazuje ogromną przepaść. Spożycie mleka na Ukrainie wynosi zaledwie 9,3 litra, podczas gdy w Holandii – 37,6 litra, w Niemczech 32,6 litra. Ukraina wytwarza na rynek 514 tys. ton mleka, 88 tys. ton twarogów (1,9 kg per capita), 125 tys. ton serów podpuszczkowych (2,7 kg per capita), 86 tys. ton masła, 85 tys. ton smarowideł oraz 195 mln opakowań do mleka.

Rynek ukraiński charakteryzuje się dużym rozdrobnieniem przetwórstwa; produkcją artykułów mleczarskich zajmuje się blisko 300 zakładów. Z roku na rok ich liczba maleje wskutek spadającego popytu krajowego, trwającej koncentracji oraz dramatycznej sytuacji finansowej niektórych mniejszych firm. Rosnąca konkurencja jest też wynikiem presji importu z Polski, Niemiec i Danii. Warto podkreślić, że mleczarnie ukraińskie znajdują się w defensywie w związku z aktywnością firm mleczarskich z zagranicy, w tym także z Rosji. Niewielki i daleki od oczekiwań popyt wewnętrzny zmusza firmy ukraińskie do eksportu, zwłaszcza na kierunek rosyjski, a przedmiotem eksportu, jest przede wszystkim ser podpuszczkowy oraz serwatka. Niebagatelną rolę odgrywa tutaj znajomość rynku i przetrwanie kontaktów handlowych z okresu ZSRR.

Spożycie produktów mleczarskich na Ukrainie spada nieustannie od czasu rozpadu ZSRR. Tylko w 2009 roku konsumpcja artykułów mleczarskich spadła według różnych analiz o 8-12% w stosunku do roku 2008. Najlepiej kryzys na ukraińskim rynku zniosła kategoria serów podpuszczkowych i masła, ale wśród innych kategorii spadki wynosiły nawet 20-30%. Generalną tendencją 2009 roku było poszukiwanie tańszych serów podpuszczkowych i twarożków. Wyraźny kryzys w związku z problemem dostępu do mleka przeżywał eksport produktów proszkowych. Producenci w związku z istniejącymi proporcjami cen na rynku od X 2009 roku starali się wykorzystywać stabilny popyt i zwiększali sprzedaż serów twardych.

Spuścizna z epoki kołchoźnianej ma dla przemysłu mleczarskiego wiele negatywnych konsekwencji. Jedną z nich jest niski poziom wiedzy oraz nieprzygotowanie rolników do samodzielnego, i jednocześnie odpowiedzialnego gospodarowania. Mleko ma niską jakość, a liczba dojnych krów spada. Efektem jest mały skup i walka przetwórców o surowiec. Niska jakość skupowanego mleka skutkuje niską jakością produktów (potwierdzoną przez unijnych urzędników). Sytuacji nie poprawia chaos informacyjny i prawny.

W ostatecznym rozrachunku ukraińskie produkty mleczarskie, ze względu na wysoką zawartość bakterii, nie mają prawa do wwozu na rynek UE. Niemożliwe jest także konkurowanie na rynku światowym. Kolejnym problemem jest limitowany dostęp do rynku rosyjskiego, co jest efektem polityki jak i parasola ochronnego rozciągniętego przez Kreml nad rodzimą branżą mleczarską. Pewną nadzieją dla ukraińskiego przemysłu przetwórczego jest zmiana struktury hodowców bydła. Obecnie aż 80% dostawców mleka to prywatne, małe gospodarstwa indywidualne, pozostałe to nowoczesne spółdzielnie rolnicze. Rolników zachęca się do łączenia w spółdzielnie, przez co ma być im łatwiej finansować zakupy wyposażenia gospodarstw. W tym upatruje się szansy na zwiększenie produkcji i poprawę jakości mleka. Projekt o takim charakterze o wartości miliona euro, wprowadza właśnie koncern Danone dla 23 spółdzielni rolnych.

Sytuację ukraińskiego mleczarstwa dobrze opisuje stanowisko Ukrproduct Group, jednego z wiodących producentów i dystrybutorów produktów mlecznych na Ukrainie. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2010 roku zanotowała ona znaczące zmniejszenie wolumenu sprzedaży. Spadek był wynikiem suszy, która skutkowała wzrostem cen żywności, co przełożyło się na poziom zakupów oraz poszukiwanie tańszych placówek handlowych przez konsumentów. Ceny sera wzrosły na Ukrainie o ok. 15% od stycznia 2010 r., a masła o ok. 25% w stosunku rok do roku (źródło: forummleczarskie.pl).

Top Gracze

Według firmy badawczej Euromonitor International kluczowy dla kondycji ukraińskiego rynku był rok 2008, kiedy nastąpiło załamanie spożycia w związku z kryzysem gospodarki ukraińskiej. Wartość detalicznego rynku funkcjonalnych jogurtów pitnych, która gwałtownie rosła z poziomu 33 mln hrywien w 2003 roku do 314 mln w 2008, spadła do 258 mln hrywien (ok. 46 mln USD) w 2009 roku.

Rynek funkcjonalnych jogurtów łyżeczkowych spadł z poziomu 8 mln hrywien w 2007 r. do 7 mln hrywien w 2009. Z drugiej strony w 2009 roku wzrósł rynek fermentowanych napojów mlecznych do poziomu 1,4 mld hrywien (241 mln USD). W opinii analityków ds. ukraińskich (w Euromonitor), liderem rynku jogurtów pitnych i łyżeczkowych (funkcjonalnych) jest Danone, z udziałami na poziomie odpowiednio: 46% i 40%. Bardzo mocną pozycję ma Actimel oraz Rastiszka (jedyny pro- i prebiotyk dla dzieci). Pozycję tę wypracował działając na rynku od 1999 roku i inwestując znaczne środki w kampanie reklamowe (zwłaszcza dla marki Actimel). W 2006 roku Danone przejął Mołocznyj Zawod Rodich, którego obroty szacowano na 16 mln USD. Przejęcie firmy umożliwiło Danone wejście w segment kefirów i śmietany.

Roczna przeciętna pensja per capita na Ukrainie to zaledwie 1580 USD, podczas gdy w Rosji 6949 USD, a na Białorusi 3701 USD. Najbardziej bogate miasta to Kijów, Charków, Dniepropietrowsk i Lwów.

Do największych firm operujących na Ukrainie należą: rosyjskie giganty Unimilk-Danone i Wimm-Bill-Dann. Następną jest Milkiland, o której zrobiło się głośno w Polsce za sprawą doniesień o możliwym wejściu tej firmy na warszawską giełdę. Firma potrzebuje środków na przejęcia, zwłaszcza na rynku rosyjskim. Ostatnio firma kupiła 75% akcji Ostankinskogo Mołocznogo Kombinata z Moskwy. Jest to największa spółka przetwórstwa mlecznego w obwodzie moskiewskim. Przejęcie to kosztowało Milkiland około 50 mln USD. Tymczasem aż 64% obrotów generuje rynek rosyjski (produkcja i eksport do Rosji). Firma posiada na Ukrainie 16 mleczarni (w tym mleczarnie Romenski, Nedrigajłowski i Menski), które dają tej Grupie 31% obrotów.

Za kolejne największe firmy uważa się Lactalis, Zapadną Mo∏oczną Grupę i firmę Galiczina. Ostatnia z wymienionych firm planuje połączyć się z Western Milk Group, dzięki czemu powstałaby firma posiadająca 35% rynku na zachodniej Ukrainie. Western Milk Group posiada mleczarnie Dubnomilk, Kowelmilk, Lwów, Wołodimir-Wołynski Zakład, Winnica, proszkownię Brodiwski, Milkproduct oraz serownię Nowograd-Wołyński.