Wzrost eksportu duńskiego nabiału miał wymiar tylko wartościowy
W 2022 r. z Danii wyeksportowano produkty mleczne o wartości 27,3 mld DKK – to 30% więcej niż poprzedni rekord. Rozwój ten był napędzany przez inflację i wzrost cen, w szczególności z powodu światowego spadku produkcji mleka.
– Możemy stwierdzić, że wszystkie produkty mleczne zyskały na wartości ze względu na sytuację rynkową, gdzie zwłaszcza brak mleka spowodował wzrost cen – powiedział Główny Konsultant w L&F Niels Ole Nielsen. – Ogólnie rzecz biorąc, duńskie mleczarnie wyeksportowały mniej więcej taką samą ilość mleka jak w 2021 r., więc wzrosła wartość, a nie ilość.
Przykładem jest eksport mleka w proszku. Tutaj wartość wzrosła o 33% do 6,4 mld DKK, ale eksportowana ilość spadła o 13%. Mleczarnie oczywiście przewożą mleko, tak aby dostępne surowe mleko było wykorzystywane do produkcji tych wyrobów, które zapewniają najlepszy dochód. W 2022 r. rosła zwłaszcza grupa produktowa „masło i olej maślany” – tutaj ilość eksportu wzrosła o 15%, a wartość o 54% – z 2 mld DKK w 2021 roku do 3 mld DKK – wyjaśnia Niels Ole Nielsen.
Jednak ser jest nadal najważniejszą grupą produktów w eksporcie nabiału, ponieważ stanowi ponad 50% całkowitej wartości eksportu. Tutaj wartość wzrosła o 28% z 11 mld NOK. DKK do 14,1 mld DKK DKK
Niemcy zdecydowanie największe
Patrząc na całkowity eksport, Niemcy są zdecydowanie największym rynkiem dla duńskich mleczarni, a w 2022 r. wartość eksportu wzrośnie tam o prawie 50% do 5,4 mld DKK.
Pięć największych rynków eksportowych, do których oprócz Niemiec należą Szwecja, Wielka Brytania, Chiny i Hiszpania, łącznie odpowiada za 45% całkowitej wartości eksportu mleczarni. Tylko jeden z tych rynków, Chiny, odnotował spadek wartości eksportu – spadł o 13%, ponieważ Chiny generalnie obniżyły import produktów mlecznych w 2022 r., głównie z powodu pandemii.
– Ogólnie rzecz biorąc, musimy stwierdzić, że rok 2022 był bardzo niezwykły w wielu obszarach. Nie ma też wątpliwości, że wartość eksportu w 2023 roku będzie ostatecznie znacznie niższa niż w roku ubiegłym, ponieważ od jesieni światowa podaż surowego mleka wzrosła, podczas gdy popyt, a co za tym idzie ceny, dość mocno spadły – mówi Niels Ole Nielsen.