1. Aktualności
  2. Polska
Unia Europejska

Inflacja uderza w q-commerce

Źródło: PLMA
Autor: Janusz Górski
© wal_172619, pixabay

Jak podaje Private Label Manufacturer Association (PLMA), działające w Europie Zachodniej firmy zajmujące się szybkimi dostawami zakupów do domu konsumentów, mają trudności. Podczas gdy firmy te pozornie nie miały problemu z uzyskaniem dużych środków od inwestorów w czasie rozwoju pandemii, to teraz rynek radykalnie się zmienił. Inflacja i rosnące stopy procentowe sprawiły, że inwestorzy są ostrożni i proszą szybkich dostawców o znalezienie sposobu na osiągnięcie zysków szybciej niż oczekiwano.

Podczas gdy w poprzednich latach firmy takie jak Gorillas, Flink, Getir, Zapp i Gopuff zatrudniały pracowników, próbując szybko za wszelką cenę zdobyć udział w rynku, teraz wszyscy zwolnili tysiące pracowników. Ponadto szybka ekspansja do coraz większej liczby krajów dobiegła końca. Stało się bowiem jasne, które rynki są opłacalne. Dlatego firma Zapp zdecydowała o wyjściu  z Holandii, a Gorillas ogłosił, że opuszcza Belgię, Hiszpanię i Danię. Firma chce skupić się na pięciu najbardziej dochodowych rynkach: Francji, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Holandii i USA.

Niektórzy firmy z grona „quick delivery” zdecydowali się na nowe działania. Jiffy całkowicie zrezygnował z szybkich dostaw i jest teraz wyspecjalizowaną firmą programistyczną, która pomaga klientom w prowadzeniu operacji q-commerce. Getir uruchomił franczyzowe „dark stores” w Turcji i Francji. Inni, jak Buyk, wypadli z interesu. Kilka zostało nabytych: Cajoo zostało kupione przez Flink, a Frichti przez Gorillas.

Warte przeczytania