Desery mleczne: Smakołyki na pochylni

Kolejna odsłona mlecznych deserów to desery z kaszką lub ryżem. W tym przypadku deser, obok roli „uprzyjemniacza”, zdecydowanie pełni jednocześnie funkcję posiłku. Tego typu specjały oferuje konsumentom: pod marką Czaruś mleczarnia Czarnków (OSM) ,a pod markami Serduszko, Smakija i Belriso firma Zott. Znajdziemy tu także Mannę Poranną Grupy Polmlek/Maćkowy (ZM).

Amatorów prawdziwie słodkich łakoci, którzy na pierwszym miejscu stawiają przyjemność dla podniebienia, sklepowe półki zapraszają m.in. po Tiramisu Zott Polska, w którym biszkopt nasączono likierem Amaretto, a całość posypano czekoladą. Pojawienie się tego typu deserów na polskim rynku przyszło z czasem i w ślad za modą widoczną w innych krajach. Polacy chętnie sięgają dziś po takie warianty, jak panna cotta – np. marki Smakija – czy wywodzący swe korzenie z Francji créme brulée, który importuje i oferuje w Polsce kilka firm. Są wśród nich Candia, proponująca desery pod marką Rians oraz Temar (PPH), dostarczająca m.in. desery niemieckich marek Omira Milch, Mövenpick, a także Bio puddingi waniliowe i czekoladowe Andechser.

Jedną z obserwowanych na rynku tendencji jest wprowadzanie deserów mlecznych o obniżonej kaloryczności. Wśród producentów, którzy zadbali o linię amatorów tych przysmaków jest m.in. Zott Polska; proponuje deser Smakija z kaszką manną light.

Klient kupuje oczami

Kluczem do sukcesu w sprzedaży w przypadku deserów mlecznych jest usystematyzowanie ich według rodzajów oraz smaków produktów najczęściej kupowanych w danym sklepie lub sieci. Inna opcja to zabudowanie półki według ofert poszczególnych producentów. Nie można zapominać, że kupno deseru to często zakup impulsowy. Oczywiście ze względu na charakter produktu i wymogi dotyczące jego przechowywania nie ma możliwości stworzenia ekspozycji typowej dla produktów impulsowych, warto jednak zadbać o zachęcający wygląd otoczenia półek z deserami mlecznymi, w tym odpowiednią przestrzeń dla klienta, która ułatwi mu poszukiwanie produktu. Nierzadko bowiem kupno deseru w dużym stopniu determinuje to, czy produkt zostanie zauważony i czy jest łatwo dostępny. Powinno się o tym pamiętać, tym bardziej że desery mleczne nie należą ani do produktów pierwszej potrzeby, ani do produktów tanich (w przeliczeniu na jednostkę). Cena nie jest jednak decydującym czynnikiem zakupowym, ponieważ po desery sięgają raczej klienci z co najmniej średnio zasobnym portfelem. Ważna jest natomiast marka produktu, zwłaszcza jeśli udało się jej zbudować pozytywny wizerunek produktu godnego zaufania oraz opinię, że stoi za nią jakość. Desery mleczne mają wiele wcieleń smakowych, począwszy od smaku waniliowego lub śmietankowego, poprzez toffi, kawowy, kakaowy, czekoladowy i orzechowy, po odmiany owocowe. Spośród tych ostatnich najchętniej wybierane są te utożsamiane z naszym krajem, jak malina i truskawka. Jednak smak to nie wszystko. Desery przyciągają także opakowaniem. Nieprzypadkowo dość często jest ono przezroczyste, ponieważ nic tak nie działa na pobudzenie zmysłu smaku, jak widok dwu- lub trójwarstwowego smakołyku, w którym każda warstwa jest innego typu i ma inny kolor, a dodatkowo często jeszcze całość wieńczy korona z bitej śmietany. Takie produkty mają w ofercie m.in. Bakoma – m.in. desery Satino, Zott – Smakija i Zott z koroną. Na tym jednak nie koniec interesujących i cieszących oko form. Produktem ciekawym i cieszącym się wzięciem wśród najmłodszych jest Paula firmy Dr. Oetker, skręcana w kształt palmy.