SOT: Dbamy o standard obsługi

Janusz Górski
Forum Mleczarskie Handel 2/2012 (51)

Wywiad z Grażyną Janowicz,
Wiceprezes SOT


Pani Prezes, od jak dawna pracuje Pani w handlu nabiałem?

W handlu nabiałem pracuję od 1993 roku i od początku w Spółdzielni Obrotu Towarowego Przemysłu Mleczarskiego.

Jak Pani ocenia zmiany jakie zachodzą w handlu oraz jak Pani sądzi, jak będzie wyglądał handel w Polsce w najbliższych latach?

Z perspektywy lat mogę stwierdzić, że handel to ciągłe zmiany. Pod koniec lat 90. następował rozwój hipermarketów, trochę później sieci zagraniczne zaczęły rozwijać mniejsze formaty – supermarkety. Tworzyły się też centra dystrybucyjne, które eliminowały dostawy dystrybutorów i mniejszych producentów. Od wielu lat rośnie znaczenie kanału nowoczesnego, który wypiera kanał tradycyjny, głównie dzięki rozwojowi supermarketów i dyskontów. Ostatnie lata to czas bardzo dynamicznie rozwijającego się formatu dyskontowego. Tak znaczny rozwój nowoczesnych kanałów bez wątpienia ma wpływ na rynek tradycyjny. Wiele małych i średnich sklepów znika z rynku bądź przystępuje do istniejących sieci. My również odczuwamy spadającą liczbę małych sklepów, głównie poprzez spadek sprzedaży w halach Cash & Carry.

Jak będzie wyglądał handel w najbliższych latach?

Zgodnie z zapowiedziami na pewno nastąpi dalszy rozwój dyskontów, napędzany głównie rozwojem Biedronki. Tak jak w ostatnich latach rozwijać się będą supermarkety, których właścicielami są w większości sieci zorganizowane. Sądzę, że będzie następował również wzrost sprzedaży w sklepach, które będą się modernizowały i konsolidowały w sieciach franczyzowych lub lokalnych. Kanał tradycyjny przetrwa chociaż w zmienionej, dostosowanej do rynku formie.

W jaki sposób SOT odnajduje się w trudnej rzeczywistości handlowej, w tak silnej konkurencji?

Naszym atutem są nasi właściciele – najwięksi producenci nabiału w Polsce. Posiadamy swoje magazyny w wielu miastach w Polsce, jesteśmy więc firmą o zasięgu ogólnopolskim. Pozwala nam to na obsługę sieci ogólnopolskich, co dla wielu producentów ma duże znaczenie.

Jako specjalistyczna firma nabiałowa spółdzielni mleczarskich Podlasia zawsze dbaliśmy o odpowiedni standard warunków przechowywania i dystrybucji. Szeroki asortyment nabiałowy (ponad 2 tys. indeksów) zarówno ogólnopolski jak i regionalny daje nam możliwość dostaw do różnych klientów. Dobra oferta asortymentowo-cenowa, wspierana działaniami marketingowymi, oraz opieka przedstawiciela handlowego, jest także naszym atutem. Ważnym elementem jest również serwis zapewniający terminowe dostawy do sklepów oraz stałą dostępność produktów. Nowoczesny system komputerowy umożliwia nam między innymi analizowanie i przestrzeganie stopnia realizacji zamówień, który w naszej firmie kształtuje się na poziomie 97%.

Jak Pani ocenia siłę i rozpoznawalność polskich i zagranicznych marek mleczarskich? Czy warto inwestować w marki produktów w dobie ekspansji dyskontów i marek własnych?

Marki mleczarskie są znane i rozpoznawalne i to zarówno zagraniczne (Danone, Zott, Hochland) jak i polskie. Cieszy mnie, że wśród najlepszych marek w Polsce znajdują się nasi właściciele: Mlekovita (GK), Piątnica (OSM), Mlekpol (SM). Również inni producenci krajowi mają silne i znane marki np. Łowicz (OSM), Bakoma, Gostyń (SM), Krasnystaw (OSM). Uważam, że warto inwestować w marki, ponieważ dzięki nim producent jest rozpoznawalny i kojarzony z produktem. Inna, wyższa jest też cena produktu z marką producenta niż z marką prywatną sieci. Warto inwestować w marki, bo to wyróżnia producenta i daje klientowi możliwość wyboru. Zagrożeniem dla producenta są marki własne sieci, ale to od producenta zależy czy i na jaką skalę będzie je produkował.

Jakie jest Pani nastawienie do nowości i innowacji w produktach mleczarskich?

Jestem typowym konsumentem, a więc mam pozytywne nastawienie do nowości. Przemysł mleczarski jest bardzo nowoczesny i z powodzeniem nadąża za zmieniającymi się trendami konsumenckimi i zwyczajami zakupowymi Polaków. Rosnąca świadomość zdrowia, kondycji, wyglądu może być zaspokajana takimi nowościami jak produkty funkcjonalne, light, bio.

Branża mleczarska jest w Polsce wciąż rozdrobniona. Czy Pani zdaniem nasi producenci mają wyczucie potrzeb rynku i potrzeb klientów?

To prawda, w branży mleczarskiej jest jeszcze dużo podmiotów, ale (tak jak w handlu) następuje proces konsolidacji. Nasi właściciele są tego najlepszym przykładem, gdyż proces ten rozpoczęli kilka lat temu i aktualnie są największymi producentami w kraju. Nowoczesne urządzenia, najnowsze technologie powodują, że produkowane przez nich wyroby znajdują się we wszystkich kanałach sprzedaży handlu nowoczesnego i tradycyjnego. Wielkość produkcji pozwala im również na reklamowanie swoich produktów bezpośrednio do konsumenta poprzez telewizję.

Dane statystyczne ze sprzedaży nabiału w 2011 rok w skali całego kraju są optymistyczne. Czy spodziewa się Pani wzrostu sprzedaży również w 2012 roku?

W I kw. br. odnotowaliśmy 20% wzrost sprzedaży w stosunku do analogicznego okresu 2011 r. a więc jest się z czego cieszyć. Cały czas pracujemy nad uatrakcyjnianiem oferty dla naszych stałych klientów, pozyskujemy nowych odbiorców detalicznych oraz rozwijamy sprzedaż w sektorze HoReCa. Wzrost sprzedaży planujemy również poprzez akwizycje innych podmiotów handlowych.

Jaki nabiał preferuje Pani Prezes?

Jestem konsumentką nabiału i smakuje mi wiele produktów. Najczęściej kupuję wyroby produkowane w naszym regionie. Jestem przekonana co do ich dobrej jakości, gdyż są to produkty świeże, bez konserwantów, wytwarzane z najlepszego surowca.

Dziękuję za rozmowę.
Janusz Górski

Zobacz także