1. Aktualności
  2. Polska

ROTR (SM) walczy o przetrwanie

Źródło: Forum Mleczarskie
Autor: Janusz Górski

Nie jest tajemnicą w środowisku mleczarskim, że spółdzielnia w Rypinie miała problemy i że miała być „na sprzedaż”, co oznacza gotowość przyłączenia się – oczywiście na korzystnych dla niej warunkach. O tym mówiło się od pewnego czasu. Z drugiej jednak strony warunki przejęcia rzadko są satysfakcjonujące: prezesi największych mleczarni przyznawali w rozmowach z Forum Mleczarskim już kilka lat temu, że mało jest atrakcyjnych obiektów do przejęcia. Atrakcyjni są bowiem dostawcy i wykwalifikowana kadra, a nie ściany budynków czy maszyny do produkcji.


Najważniejsze jest mleko. Zakłady przetwórcze w opinii mleczarzy powinny mieć możliwość jak największego wolumenu mleka do przetworzenia w jednym miejscu. Dlatego dodatkowy zakład jeśli położony jest daleko – jest obciążeniem. Zakład w Rypinie był natomiast atrakcyjny zwłaszcza dla mleczarni Sierpc (OSM) z racji deficytu jej gruntu. Szkoda, że ta możliwość przyłączenia w ramach wewnątrz spółdzielczych procedur nie powiodła się.
Prawdą jest też, że dopóki sytuacja nie jest paląca, nikt nie chce się z nikim łączyć. Oznacza to bowiem utratę samodzielności, koniec samodzielnej polityki produktowej, utratę stanowisk, a niekiedy dłuższą drogę wiodącą w końcu do zamknięcia zakładu. O tej ostatniej możliwości nikt nie chce mówić, bo to temat wrażliwy społecznie. Nie mówiąc o zapasach, w tym wypadku mleka w proszku i serów.
Z doniesień Tygodnika Poradnika Rolniczego wynika, że zaległości liczone są w milionach, a opóźnienia w płatnościach nawet 4-miesięczne. Lista partnerów zainteresowanych losem zakładu albo dostawców jest dłuższa i obejmuje tylko teoretycznie mleczarnie: Sierpc (OSM), Grupę Polmlek (choć naszym zdaniem ta lista jest dłuższa). Wiadomo, że najlepiej zorientowanym z racji położenia była mleczarnia w Sierpcu, ale jej oferta nie była przyjęta. Negocjacje z Grupą Polmlek zostały zaś przerwane. W takich sytuacjach często pojawiają się wątpliwości związane z finansowymi trupami w szafie.
Internet huczy od plotek o niewłaściwym zarządzaniu i złych intencjach. Prawda jest zwykle bardziej prozaiczna. Rozwarcie nożyc między cenami tłuszczu i białka powoduje gwałtowny wzrost kosztów surowca, a spółdzielnie mleczarskie rzadko kiedy przekraczają 2% rentowność. Wie to każdy, kto zarządzał mleczarnią i musiał tłumaczyć rolnikom domagającym się wyższych cen surowca jak trudna jest sytuacja na styku z handlem przy morderczej konkurencji wewnątrz mleczarskiej.