1. Aktualności
  2. Polska

Import tanich substytutów mleka do Bułgarii dobija branżę mleczarską.

Źródło: FAMMU/FAPA
Autor: Monika Czaplicka

Protesty przeciwko zalewowi taniego importu mleczarskiego do Bułgarii doprowadziły do
zaostrzenia kontroli w tamtejszych zakładach produkcyjnych. Jak utrzymują rolnicy i organizacje ochrony konsumentów, przy produkcji serów, masła i wędlin przetwórcy stosują bowiem tanie sprowadzane substytuty mleka, o wątpliwej niekiedy jakości – nie wykazując przy tym składników na etykietach wyrobów. Inspekcje mają za zadanie sprawdzić, jakich produktów i dodatków używa się przy wyrobie żywności i czy spełnione są przepisy dot. jej bezpieczeństwa. Spośród 245 krajowych mleczarni i 440 zakładów mięsnych do sprzedaży na inne rynki unijne uprawnionych jest około 50 przedsiębiorstw.

Rolnicy z uznaniem powitali kontrole, wciąż skarżą się jednak na fatalną sytuację w krajowej branży mleczarskiej i mięsnej. Wezwali również rząd do pilnej wypłaty dopłat bezpośrednich z budżetu krajowego, które mają być uzupełnieniem płatności unijnych. W grudniu ub. r. Bułgaria otrzymała dodatkowe 1,84 mln euro wsparcia UE dla sektora mleka – jako część 300-milionowego pakietu dla całej branży we Wspólnocie.