Źle z małymi sklepami
W tym roku splajtuje co najmniej 4 tys. małych sklepów. W kolejnych latach ich liczba wciąż będzie szybko spadać. Duże sieci wygrywają głównie niższymi cenami.
W tak złej kondycji lokalne, osiedlowe sklepy nie były od lat. W ubiegłym roku zamknięta została ich rekordowa liczba – 6,8 tys., a w tym roku według ostrożnych prognoz to samo czeka co najmniej 4 tys. kolejnych. Jednak zdaniem wielu ekspertów bardziej realne jest powtórzenie ubiegłorocznego wyniku, a nawet pobicie rekordu z 2010 r. Już sezon świąteczny pokazał, że Polacy odwracają się od tradycyjnych sklepików. Choć sieci w tym okresie notowały wzrost sprzedaży nawet o 20 proc., w osiedlowych sklepach malała ona w jeszcze szybszym tempie. Ogółem obroty całego segmentu małych sklepów spadły w 2010 r. o 2%, w tym ma to być znów niemal 1%. Trudno się temu dziwić. Z badania cen koszyka 20 produktów przeprowadzanego przez firmę Nielsen dla Rzeczpospolitej wynika, że w małych sklepach zakupy są wciąż najdroższe. Za te same popularne produkty zapłacimy w nich średnio o 27% więcej niż w najtańszych dyskontach. Małych sklepów w Polsce jest wciąż najwięcej w Europie. W ostatnich latach ich udział oscylował wokół 50% rynku, ale zdaniem Euromonitora w 2014 r. spadnie do ok. 32%.
