Serki wiejskie: Popyt na dobrą markę

Joanna Górska
Forum Mleczarskie Handel 4/2015 (71)

Skąd ten serek się wziął

Serek wiejski wywodzi się z rynku amerykańskiego, gdzie znany jest pod nazwą cottage cheese. Ser ten jest zaliczany do serów twarogowych niedojrzewających. Cechują go charakterystyczna ziarnista konsystencja i delikatna śmietanka. Cottage cheese ma smak czysty oraz neutralny. Serek ten nie jest odciskany, nie dodaje się do niego żadnych barwników.

Niebezpieczeństwo za horyzontem

Serek wiejski ma ugruntowaną pozycję na rynku. Jest postrzegany jako zdrowa przekąska w zasadzie dostępna dla każdego – wygodna na śniadanie, coś małego między posiłkami lub na kolację.

Przygotowując materiał natknęłam się na analizy z rynku amerykańskiego, w których poddaje się pod rozwagę kwestię relatywnie niskiego zainteresowania  się tą kategorią najmłodszych pokoleń. W publikacji na łamach Cheese Market News wskazuje się na fakt, że producenci serków wiejskich powinni starannie analizować rynek i zachowania konsumentów. Wskazuje się, iż powinni systematycznie budować wizerunek produktów jako korzystnych dla zdrowia przekąsek, promować spożywanie tego typu produktów w nowych sytuacjach życiowych oraz zainteresować się różnymi segmentami konsumentów m.in. dziećmi i młodzieżą. Według analityka rynku amerykańskiego kategoria ta jest bardzo dobrze postrzegana przez starszą część społeczeństwa – produkt jest znany, prosty w składzie i łatwy do przełknięcia (np. dla osób starszych). Ale analitycy wskazują zdecydowanie mniejsze zainteresowanie tymi produktami w grupie najmłodszych konsumentów.

Według danych Dairy Management Inc. (DMI) w segmencie dorosłych Amerykanów blisko 89,9% konsumuje serki wiejskie, w tym ponad 50% stanowią dojrzałe kobiety, 1/3 seniorzy oraz 1/3 jedzących je pozostaje na diecie. Z kolei liczba dzieci konsumujących serki wiejskie jest szacowana na 10-15% i porównując rok do roku spada.

Patrząc na działania producentów w naszym kraju odnosi się także wrażenie, że kategoria ta skierowana jest wyłącznie do dorosłych. Nie ma produktów dla dzieci zarówno opracowanych pod kątem wizerunkowym jak i gramaturowym. Z praktycznego punktu widzenia, jako matki ucznia szkoły podstawowej trudno taki serek dać dziecku do szkoły, bo nie zawiera po pierwsze zabezpieczenia (np. plastikowej nakładki) i serek może się rozlać w plecaku. Nie mieści się także w klasycznym pojemniku na kanapki (opakowanie jest o ok.1/3 za wysokie). Wzorcowym opakowaniem powinny być serki i jogurty z dodatkami dla dzieci i dorosłych, o gramaturze 90-100 g.

Kolejnym problemem jest wielkość opakowania. Dla dziecka 150-200 g to za duża porcja. Rodzic, chcąc nie chcąc jest pozbawiony możliwości zaproponowania czegoś innego (wytrawnego w smaku) do szkoły. Pozostają kanapki, słodkie serki lub jogurty w mniejszych opakowaniach. W dobie walki z otyłością w dalszym ciągu trudno dla dzieci znaleźć produkty mleczarskie bez dodatku cukru. A serek wiejski byłby idealnym produktem.

Myślę, że wreszcie warto też zacząć promować modę na jedzenie produktów naturalnych bez cukru i wszelkich poprawiaczy smaku, zapachu i konsystencji. Wydaje mi się, że na przyszłość warto byłoby rozwijać kategorię serków wiejskich pod kątem produktów wytrawnych – bez dodatku słodkich składników.

Austriacka mleczarnia NÖM wypuściła właśnie na rynek serię serków wiejskich pod marką „to go”. Ich cechą charakterystyczną jest nakładka: z grzankami z ziołami śródziemnomorskimi lub serowymi snackami.

Strona 3 z 3