Sery topione: Tradycja pod ręką

Urszula Chojnacka
Forum Mleczarskie Handel 5/2016 (78)
Dziś działa zasada: im krótsza lista składników na etykiecie, tym większe zaufanie odbiorcy i szansa na przywiązanie go do siebie.

W stronę zdrowia

Kategoria serów topionych, podobnie jak wiele innych, nie tylko nabiałowych, musi dostosowywać się do aktualnych trendów rynkowych i zmieniających się oczekiwań odbiorców. Do takich bez wątpienia należy znacznie większe niż jeszcze dekadę temu przywiązywanie wagi do składu produktów i ich wartości prozdrowotnych. Dziś żaden producent nie może pozwolić sobie na lekceważenie tej tendencji. Przykładem odpowiedzi na ten trend są wprowadzone w ubiegłym roku sery topione Hochland z nową, udoskonaloną recepturą. Dodatkowo przydaje się chwytliwe i przemawiające do wyobraźni hasło – jak np. „Doskonałe składniki, bez konserwantów” – kolejna odsłona rozpoczętej w ubiegłym roku kampanii Hochland. W trend prozdrowotny wpisuje się również Fit Gouda tej ostatniej firmy oraz sery Beauty z błonnikiem proponowane przez Lactimę.

Jacek Wyrzykiewicz

PR&Marketing Services Manager w Hochland Polska

Dzisiaj sery topione powracają do walki o podniebienia i to jest rola firmy Hochland, bo jesteśmy liderem w tej kategorii, 70% sprzedaży serów topionych w Polsce to serki Hochland. Hochland zbudował silną pozycję rynkową i zaufanie konsumentów dwiema cechami: smakiem i praktycznością. Sery Hochland są wyznacznikiem standardów jakościowych i sztandarową kategorią marki Hochland, utrzymującą pozycję lidera rynkowego od lat. W kwestii smaku, bezkompromisowe pozostaje hasło reklamowe „To jest pyszne”, natomiast format produktu, jak i opakowanie oddają praktyczność. W produkcie ważne są receptura i opakowanie, bowiem te dwie rzeczy budują preferencje konsumenckie. Zdrowy styl życia jest dla konsumentów coraz ważniejszy! Na fali tego trendu coraz więcej osób sięga po naturalne produkty. Właśnie na te potrzeby konsumentów odpowiadają sery topione Hochland, które zyskały poprawioną recepturę eliminującą konserwanty, produkowane są tylko z najlepszych, wysokiej jakości, wyselekcjonowanych składników. Nowe sery topione Hochland zyskały zupełnie nowy design opakowania. Nowoczesna grafika, apetyczność oraz naturalność to atuty, które budzą zainteresowanie konsumentów i zwracają uwagę w regale chłodniczym. Dodatkowo opakowania zawierają czytelną informację na temat braku zawartości konserwantów i obecności tylko wyselekcjonowanych składników oraz hasło „To jest pyszne”, które zachęca do zakupu!

Topowe i najczęściej kupowane smaki to śmietankowy lub na przykład szynka. To właśnie najczęściej wybierane i kupowane smaki mają największą dystrybucję – proste prawo popytu i podaży. Jesteśmy cały czas zaangażowani w rozwój prowadzonych na rynku kategorii, wykorzystujemy ich wysoki potencjał. Nasza ostatnia nowość to Hochland „Na gorąco!” – oferta dla konsumentów ceniących wysoką jakość i doskonały smak, poszukujących pomysłów na smaczne i wygodne w przygotowaniu ciepłe posiłki. Nowa linia produktów odpowiada na istniejące potrzeby konsumentów. Hochland „Na gorąco!” na półce sklepowej wyróżnia się oryginalnym kartonowym opakowaniem. Nowa linia produktów jest dostępna w najbardziej popularnych wariantach smakowych: z szynką i pieczarkami, z pomidorami i ziołami oraz z salami i chili.

Pod znakiem stabilizacji

Rynek serów topionych w Polsce należy do ustabilizowanych i dojrzałych. Niezależnie od skali działania, w tej kategorii dobrze sprawdza się marketing mix oparty na łączeniu różnych elementów promocji, np. różnorodnych materiałów POS (podstawki, listwy, przepisy), promocji cenowej i reklamy w różnych postaciach. To szczególnie istotne w przypadku wprowadzania na rynek nowości produktowych.

O perspektywiczności rynku świadczą działania producentów, również tych, dla których produkcja serów topionych jest tylko jednym z elementów działalności. Przykładem jest ubiegłoroczna inwestycja Grupy Mlekovita, która rozbudowała topialnię i uruchomiła nową linię UHT do sera topionego w plastrach. To jednak przykład działania na skalę krajową. Trudniej mają producenci dobrze rozpoznawalni lokalnie i mniejsi, którzy nie mogą pozwolić sobie na rozmach inwestycyjny. Największym wygranym w tej kategorii jest dzisiaj jednak detalista, który może wybierać i przebierać w wyjątkowo bogatej ofercie wytwórców. I oczywiście konsument.

Strona 4 z 4