Jogurty pitne: Płynna odsłona jogurtu

Urszula Chojnacka
Forum Mleczarskie Handel 4/2015 (71)

Ewa Dźwigacz

Kupiec

Jogurty pitne to specyficzny produkt, zainteresowanie którym jest silnie uzależnione od kilku czynników. Jednym z najważniejszych, najsilniej wpływającym na sprzedaż, jest po prostu pogoda, ponieważ klienci najchętniej sięgają po jogurty do picia podczas upałów. To naturalna potrzeba ochłody, zaspokojenia pragnienia schłodzonym jogurtem o owocowym smaku. Smak to kolejny ważny czynnik – konsumenci wybierają smaki kojarzące się z latem, świeżością i orzeźwieniem. Następna sprawa to funkcjonalność, która powinna zapewniać możliwość łatwego, wygodnego otwarcia opakowania, umożliwiającego natychmiastowe spożycie jogurtu. Opakowanie musi też być bezpieczne, aby zarówno podczas otwierania, jak i spożywania ograniczyć ryzyko wylania się pitnego jogurtu i ubrudzenia np. ubrania.

Klienci kupujący jogurty pitne nie stanowią jednorodnej grupy i można wśród nich znaleźć prawie cały przekrój społeczeństwa. Konsumenci są dosyć stali w swoich upodobaniach dotyczących jogurtów pitnych. Największym zainteresowaniem cieszą się najpopularniejsze, najbardziej rozpoznawalne marki. Widać też wciąż niesłabnący popyt na jogurty marki własnej, które – choć mniej reklamowane – są równie popularne, zarówno z uwagi na wybór smaków, jak i cenę.

Klienci oczekują zmian i nowości, dlatego cechy jogurtów pitnych stale ewoluują, podążając za potrzebami konsumentów. Na pewno zawsze można liczyć na zainteresowanie nowymi smakami, a także coraz bardziej zróżnicowanymi miksami. Od pewnego czasu rośnie zainteresowanie produktami, które powstają z mieszanki jogurtu z sokami.

Lato i towarzyszące mu upalne okresy są szczytem sezonu dla całej kategorii jogurtów pitnych. Dlatego w okresie letnim, praktycznie przez całe wakacje, jogurty do picia mają zapewnione duże wsparcie reklamowe. Akcje promocyjne wspierają sprzedaż, ponieważ dzięki nim klienci przypominają sobie, że jogurt może być smacznym i doskonale chłodzącym napojem, a jednocześnie alternatywą dla tradycyjnych napojów chłodzących. Z pewnością na zwiększoną sprzedaż wpływają też rabaty, jakie proponują producenci.

Wartość dodana

Zawrotna szybkość czasów, w których żyjemy, sprawia, że nie mogąc poświęcić zbyt wiele czasu na przygotowanie pełnowartościowych posiłków w domu, szukamy jak najlepszej rekompensaty w sklepie. Coraz bardziej cenimy zdrowie i coraz chętniej czytamy etykiety, w przypadku jogurtów poszukując przede wszystkim żywych kultur bakterii. Nic więc dziwnego, że jedna czwarta wydatków na produkty z kategorii jogurtów pitnych, jak wynika z danych GfK, została poniesiona na napoje probiotyczne, sprzedawane m.in. w buteleczkach 100 ml, które oferuje w Polsce przede wszystkim koncern Danone, obecny w tym segmencie z dwiema markami – wspomnianą już marką Actimel, a ponadto Danacol – ta seria niskotłuszczowych produktów, zawierających tradycyjne jogurtowe kultury startowe (Streptococcus thermophilus i Lactobacillus bulgaricus) z dodatkiem steroli roślinnych, adresowana jest przede wszystkim do osób, u których wskazane jest obniżenie poziomu cholesterolu we krwi. Koncern ten ma też inną ciekawą propozycję – Activię Pełne Ziarna do picia o smaku malinowo-jagodowym i truskawkowym, łączącą smaku owoców i ziaren 8 zbóż.

Podczas gdy jogurty probiotyczne lub z inną wartością dodaną są w cenie, jogurty pitne light nie znajdują już wśród konsumentów aż tak dużego zainteresowania, co pokazują twarde dane rynkowe – odpowiadają one jedynie za kilka procent sprzedaży. Jednak i tutaj znajdziemy bardzo silne marki, do których z pewnością należy zaliczyć m.in. jogurt pitny Jogobella light firmy Zott, proponowaną przez koncern w czterech wersjach: malina, owoce leśne, truskawka i brzoskwinia/marakuja.


Jogurty pitne kupują przede wszystkim osoby młode i w średnim wieku, a jeśli chodzi o gospodarstwa domowe – największą sprzedaż generują te trzy- i czteroosobowe (dane GfK). Chociaż na rynku dominują produkty w opakowaniach 250 ml i 300 ml, można tu znaleźć także reprezentantów innych objętości – przykładem są wspomniane już buteleczki 100 g, zaś na przeciwnym biegunie znajduje się np. proponowany przez Zott jogurt Jogobella na śniadanie, w butelce o objętości 700 ml – do wyboru banan i – nie mogło być inaczej – truskawka.

Producentom i sieciom handlowym pozostaje życzyć, by tegoroczna jesień była ciepłea i pogodna. Wtedy na pewno grono amatorów ruszających do sklepów w poszukiwaniu jogurtu w formie płynnej będzie większe. Fakt, że historia kategorii w Polsce liczy sobie dopiero około 10 lat, wskazuje na to, że można się po niej jeszcze wiele spodziewać, a chudsze lata nie muszą przesądzać o jej być albo nie być. Sprzyja jej także fakt systematycznie rosnącego popytu na produkty mleczarskie „on the go”, do których zaliczają się jogurty pitne.

Strona 3 z 3