Masło: Przepraszam, czy to jest masło?

Mity i prawda

Masło jest jednym z najstarszych produktów wykorzystywanych w kulinariach. Używa się go do smarowania pieczywa, duszenia, pieczenia. Jest cenione za smak, wartości strukturotwórcze wielu potraw oraz nośnik naturalnego smaku. Masło składa się z tłuszczów nasyconych (54%), jednonienasyconych (20%), wielonienasyconych (3%) oraz formy trans kwasów tłuszczowych (4-20%) oraz wody (19%). Jest źródłem pewnej ilości witamin A, D i E pochodzenia naturalnego, substancji zapachowych – ketonów, laktonów i aldehydów.

Masło niewątpliwie powinno znaleźć się w diecie każdego małego dziecka oraz kobiet w ciąży, głównie ze względu obecność witamin i cholesterolu, który odpowiada za budowę komórek. Poza tym masło jest wbrew pozorom lekkostrawne. Witamina A odpowiada za stan skóry, włosów i paznokci, wpływa korzystnie na wzrok. Witaminę D można by nazwać aktywatorem organizmu – reguluje pracę mięśni, dodaje energii, zwiększa pamięć i koncentrację.

Niestety masło dostarcza dużych ilości cholesterolu (od 220 do 250 mg/100 g produktu) i dlatego nie jest polecane osobom z chorobami kardiologicznymi i wysokim poziomem cholesterolu. Masło śmietankowe zawierające 73,5% tłuszczu ma 659 kcal/100 g, natomiast masło ekstra (82,5% tłuszczu) 735 kcal/100 g.

Jednocześnie na temat masła prowadzone są różne badania, które mogą trochę odbrązowić ciemną stronę tego produktu. Jak informuje PAP na podstawie szwedzkich badań naukowców z Uniwersytetu w Lund okazało się, iż po zjedzeniu masła przez badaną grupę – poziom trójglicerydów – tłuszczów, które oprócz cholesterolu mają wpływ na ryzyko chorób serca – rośnie we krwi w znacznie mniejszym stopniu niż po tłuszczach roślinnych. Współautorka badania, Lena Ohlsson podkreśla, iż to jak zmienia się poziom różnych związków tłuszczowych we krwi po spożyciu tłustego posiłku jest jednym z wielu czynników mogących mieć wpływ na ryzyko chorób układu sercowo-naczyniowego.

Warto zapamiętać, iż używanie masła w rozsądnych ilościach do smarowania pieczywa nie pociąga za sobą dużego ryzyka. Jest to istotne, bo cholesterol, w normalnych ilościach, jest niezbędny dla organizmu człowieka. Osobom z podwyższonym poziomem złego cholesterolu (LDL) zaleca się jednak szczególną ostrożność, a nawet zaniechanie smarowania pieczywa tego typu tłuszczem.

Opakowanie naszą wizytówką. Złoto, srebro czy w granacie?

Niektóre firmy starają się tak zbudować swoje portfolio, aby opakowania były czytelne i korzystnie wyróżniały się na półce. Dobrym przykładem tutaj jest Grupa Mlekovita, która stworzyła spójną stylistycznie linię maseł bazując na klasycznych kodach kolorystycznych opakowań dla masła (granat-złoty-czerwony), ale wykorzystany w nowoczesny sposób. Masło Polskie Extra i Masło Polskie Ekstra Osełka są w takiej samej tonacji, bowiem to, co różni te dwa produkty to klasyczny (kostka) i tradycyjny (osełka) kształt, a nie jakość produktu. Oba produkty mają taką samą, wyraźnie wskazaną na froncie opakowania zawartość tłuszczu – 82%. Masło śmietankowe 60% tłuszczu występuje w charakterystycznym dla produktów light – bladoniebieskim kolorze, a masła smakowe odpowiednio zielonym dla masła ziołowego oraz pastelowofioletowym dla czosnkowego. Opakowania są czytelne w przekazie i nie budzą wątpliwości. Silny branding Mlekovity wzmacnia wizerunek produktu na półce i w świadomości klientów. Podobną kolorystykę stylistyczną przyjęła mleczarnia Łowicz OSM (masło ekstra łowickie), ale w jego projektach znajdziemy silny łowicki akcent regionalny – Łowiczankę, co dodatkowo wyróżnia te opakowania na półce oraz Grupa Polmlek (Warmia, Masło extra).

Pewną zauważalną kolorystycznie grupą są masła w kolorze opakowań z przewagą granatu. Tego typu design zastosowała m.in. Bunge wypuszczając na rynek masło holenderskie, w stylistyce nawiązującej do symboli holenderskich tj. krówki wypasające się na tle wiatraków oraz Wart-Milk (OSM) (masło ekstra „w przewiązanej sznurkiem paczce”).

Koncepcję kodów kolorystycznych, chociaż zupełnie odmienną stylistycznie od przyjętych w Polsce zaproponowała firma Arla Foods, która oferuje swoje masła w srebrnej szacie graficznej z różnicującymi kolorami paskami w kształcie fali. Dla masła klasycznego jest to kolor czerwony, masła solonego granatowy, a dla masła z czosnkiem fioletowy. Wszystkie masła są w sprzedawane w kostkach w odróżnieniu od miksów, które wykorzystując podobną koncepcyjnie szatę graficzną pakowane są w prostokątne pudełka. Obie kategorie są wyraźnie obrandowane znakiem graficznym i rozpoznawalną marką Lurpak, podane jest co to za masło (masło duńskie) i z jakim dodatkiem występuje (z solą czy czosnkiem). Porównując opakowania (kostka, pudełko) klient wie, czy ma do czynienia z masłem czy z miksem. Do szczęścia brakuje tylko pokazania ilości tłuszczu w produkcie na froncie opakowania. W podobnej stylistyce kolorystycznej swój produkt oferuje Bieluch (OSM) (masło tradycyjne extra).

Inne wersje produktowe zasługujące na uwagę to masła Grupy Lactalis (masło ekstra) w tonacji biało-złotej z wyraźnym czerwonym brandingiem marki President oraz Irish Dairy Board (Temar PPH) w tonacji złotej i wyraźnym narodowym zielono-białym brandingiem marki Kerrygold (tradycyjne masło irlandzkie), masło irlandzkie marki Greeners (Mlekoma). Do miłośników irlandzkich barw zaliczyć można także masło extra osełkowe z Warlubia.

Na uwagę zasługuje też szata graficzna mała ekstra z Garwolina (Garwolin OSM), firma która nie tylko pokusiła się o oryginalną złoto-czerwoną szatę graficzną, silny branding Garwolin (OSM) podanie zawartości tłuszczu w produkcie, ale także jako chyba jedyna podała na froncie ikonki z wartościami energetycznymi produktu. Mlekpol (SM) w kategorii masła stosuje konsekwentną politykę marki parasolowej Łaciate, co pozytywnie wyróżnia masło na półce.

Na uwagę zasługuje też fakt, iż większość maseł śmietanowych (także w wersji osełka) pakowane jest w pergamin z bardzo skromnym stylistycznie nadrukiem. Niestety także w tej kategorii znajdują się produkty, które pod sprytnie skonstruowanymi nazwami i podobnymi stylistycznie opakowaniami udają prawdziwe masło.