Cottage cheese: Serek wiejski nie jest jeden

Paulina Filipowicz
Forum Mleczarskie Handel 4/2013 (59)

Łowicz (OSM) produkuje serek wiejski i serek wiejski lekki – 3% zawartości tłuszczu. Oba warianty są w 150 g i 500 g opakowaniach. Duże kubełki z pokrywką umożliwiającą wielokrotne otwieranie i zamykanie, to nowość w ofercie mleczarni. Świeży serek, niezawierający konserwantów zalecany jest do spożycia w terminie 15 dni.

Garwolin (OSM) oprócz serka wiejskiego w kubku 150 g, oferuje również jego odtłuszczoną wersję, lekki serek porcjowany jest tak samo, jak klasyczny.

W ofercie Krasnystaw (OSM) znajdziemy serek wiejski lekki pakowany w najmniejszy 150 g kubeczek, oraz serek wiejski klasyczny w opakowaniach po 200 g i 500 g. Na uwagę zasługuje fakt, że duży kubełek, zamykany jest tak samo, jak jednorazowe porcje, platynką. Przy tak delikatnym, wrażliwym produkcie i dużej gramaturze takie rozwiązanie jest zupełnie niepraktyczne.

Włoszczowa (OSM) chwali swój cottage cheese za gładkie, regularne ziarno oraz pyszną śmietankę. Porcję 200 g rekomenduje jako doskonały samodzielny posiłek.

Na rynku dostępne są również serki wiejskie 150 g i 200 g marki Starco z Grupy Polmlek, dalej serek wiejski 180 g wytwarzany w mleczarni Czarnków (OSM) oraz serek wiejski Hej! z mleczarni Radomsko (OSM) 200 g i wiaderko 400 g z pokrywką umożliwiającą wielokrotne otwieranie i zamykanie produktu.


Szata graficzna czy szablon sukcesu?

Serek wiejski z Piątnicy, jako pierwszy, tego typu produkt, na rynku wytyczał również szlaki estetyki opakowań. Mimo że przez lata szata graficzna uległa różnym zmianom odświeżającym, to koncepcja pozostała ta sama. Grafika nawiązuje do historii produktu, czyli małego domku, oczywiście amerykańską prerię zastąpiono swojskim krajobrazem, przywołującym staropolskie obrazki: mały domek pod strzechą, obok zdrowe, stare drzewa, łąki. Nazwa produktu napisana jest lekką, puszystą niczym sam serek, czerwoną czcionką.

Nie chcę oceniać pomysłu ani jego wykonania, bo niezależnie od takowej oceny, faktem jest, że to opakowanie stało się niejako symbolem produktu w ogóle, zapamiętane przez klienta, rozpoznawalne, nieoficjalnie stało się szablonem dla innych producentów. Wiele innych serków jest tak do tego z Piątnicy podobnych, że w pierwszej sekundzie można mieć wrażenie, że to jeden produkt. Zaraz potem oczywiście widać różnice, domek ma jakby innego architekta, ten dostawił mu również płotek, drzewa innego gatunku, bujniejsza trawa wokół, ale czy to wystarczy? Niewielkie różnice w czerwonej, charakterystycznej czcionce z pewnością nieraz mogły wprowadzić kupującego w błąd. Innym razem na tle błękitnego nieba, w sąsiedztwie drzew oczywiście domek, trzeba dodać, że autorskiego projektu, rozbudowany, przypominjący bardziej staropolski dworek niż chatkę pod strzechą. Na kolejnym produkcie znów domek, tym razem pod niebieską dachówką, schowany za pagórkami pól i łąk, obrośnięty wysokimi drzewami. Producent nieco odchudził czcionkę i zamienił kolory: napis jest biały obrysowany czerwonym linerem. To jednak nadal niewielka zmiana, inspiracja widoczna jest gołym okiem.

W kraju nie brakuje profesjonalistów zajmujących się projektowaniem opakowań, coraz wyraźniej tworzy się wręcz snobizm na oryginalne etykiety i szaty graficzne pudełek, puszek, kubeczków lub torebek, skąd więc takie szablonowe podejście producentów serków wiejskich? Potrzeba nawiązania do genezy produktu jest mało przekonująca, można to zresztą zrobić na wiele ciekawych sposobów. Cottage cheese jest produktem dobrze znanym konsumentom, nie trzeba więc obawiać się, że odejście od obrazka z domkiem wprowadzi zamieszanie i zmyli konsumenta. Może oryginalność i własny styl jest lepszym krokiem do odnalezienia się na rynku, niż bycie jedynie niedoskonałą kopią czegoś innego, co dodajmy jest dalekie od ideału? Można zapytać, czy możliwe jest, że klient kupuje coś, co okazuje się czymś innym niż chciał i nawet tego nie zauważa? O pomyłkę jest wyjątkowo łatwo.

Konsument raczej rzuca okiem, niż dokładnie przygląda się opakowaniu; tempo życia pozwala zarejestrować kolorystykę i ogólny charakter opakowania, ale nie dachówkę domku lub rodzaj drzew obok niego.

Krok dalej „poszedł” Polski serek wiejski z Mlekovity. Realizacja zupełnie tu odbiega od pierwowzoru. Inna jest też czcionka i jej kolor, czerwień zastąpił granat z bielą i to zasadniczo wyróżnia opakowanie serka spośród bliźniaczo opisanych czerwonymi puszystymi literami.

Są też producenci, którzy nie bali się nie nawiązywać swoimi projektami opakowań do lidera rynku. Wymieńmy: Czarnków (OSM), Radomsko (OSM), Garwolin (OSM). Projekt z mleczarni Czarnków (OSM) to grafika nawiązująca do dziecięcej twórczości, na pierwszym planie pokazuje krowę, na zakwieconej łące, w tle jest tęcza, a gdzieś w oddali majaczy osławiony domek. Z pewnością nie da się pomylić tego opakowania z żadnym innym, a nawet zapada w pamięć.

Dwóch ostatnich producentów – Garwolin (OSM), Radomsko (OSM) wykorzystuje motyw kwitnącej łąki, pokazuje serek na łyżce, lub w miseczce, na taką ekspozycję zdecydował się Garwolin (OSM). Garwolin (OSM) odszedł od charakterystycznej czerwonej czcionki na rzecz granatowych i białych, tu podobnie, jak w przypadku Grupy Mlekovita. Czyżby tworzył się nowy trend?

Strona 2 z 2