Hochland Polska: Mimo pandemii stawiamy sobie ambitne cele

Janusz Górski
Forum Mleczarskie Handel 5/2020 (101)
© hochland polska




O tym, jakie działania podjął w czasie pandemii wiodący producent serów w Polsce – mówi Piotr Knauer, Prezes Hochland Polska.


Zamknięcie gospodarki z powodu pandemii było dla firm czasem bolesnej weryfikacji. Jak poradził sobie Hochland Polska?

Podjęliśmy szybkie i zdecydowane działania. Naszymi priorytetami było zapewnienie bezpieczeństwa pracownikom i produktom oraz utrzymanie ciągłości produkcji. Stawienie czoła zabójczemu wyzwaniu wymagało wprowadzenia mnóstwa procedur, ograniczeń i zabezpieczeń dla obniżenia ryzyka zakażenia wśród pracowników oraz zmiany organizacji produkcji, w tym wdrożenie, na ile to możliwe, trybu pracy zdalnej.

Jaki to przyniosło efekt?

Nie daliśmy się sparaliżować niejasnej sytuacji. Wśród naszych pracowników nie odnotowano przypadków zakażenia koronawirusem. Powiedzieliśmy sobie na początku, że przejdziemy ten kryzys i wyjdziemy z niego silniejsi, zachowując dla każdego pracownika miejsce pracy i nie redukując płac. W dobie zamknięcia gospodarki poczuliśmy w Hochland niesamowitą solidarność i wzajemne wsparcie. Udowodniliśmy, że potrafimy dbać o swoich ludzi, bo jesteśmy sprawną organizacją biznesową i mamy zdolność wypełniać swoją funkcję społeczną, czyli dostarczać niezbędnej nam wszystkim żywności.

Jak w warunkach pandemii radziły sobie gospodarstwa rolne, z którymi Hochland współpracuje?

Rolnicy są dla nas nie tylko dostawcami surowca, ale i partnerami w biznesie. Stabilność gospodarcza około 500 polskich, rodzinnych gospodarstw, od których kupujemy mleko do produkcji serów, zależy od nas. Z kolei my zależymy od nich. Dlatego już w pierwszych dniach kwarantanny Hochland dał im gwarancję, że będzie skupować mleko bez ograniczeń, nawet w przypadku zatrzymania produkcji.

Rolnicy, nasi partnerzy, wiedzą, że mogą liczyć na nasze wsparcie, także finansowe. Mogą więc spokojnie pracować, nie muszą zasuszać krów czy redukować stad. Chcemy razem z nimi iść do przodu po kryzysie! Pomogliśmy dwóm gospodarstwom rolnym ze Śląska, gdy współpracujące z nimi Spółdzielnie przestały skupować mleko.

Czy przy pomocy tych wszystkich pozytywnych działań udało się osiągnąć zakładane wyniki?

W kwietniu, maju i czerwcu nasze wyniki były oczywiście poniżej oczekiwań. Sprzedajemy nasze sery również w kanałach foodservice/HoReCa, a zamknięte restauracje oczywiście nie pomagają. Natomiast nasz biznes jest ustawiony szeroko, zarówno co do portfolio jak i do kanałów sprzedaży. Poza tym dla konsumenta w czasach kryzysowych bardzo ważne jest zaufanie do marki, do jakości produktu. A naszym markom i produktom Polacy ufają. Każdy kryzys to zawsze też szansa dla tych, którzy się nie boją ryzyka. Szybka adaptacja do nowych warunków i oczekiwań konsumentów i klientów to klucz. Potrafimy to, byliśmy w naszej komunikacji z naszym konsumentem – pomagaliśmy przy rodzinnym gotowaniu z Hochlandem w domu. Owszem, mamy wyższe koszty, związane z ochroną zdrowia pracowników, ale działamy i dotychczas nie notujemy spadków sprzedaży.

Jak restrykcje sanitarne, ograniczenia wychodzenia z domu wpłynęły na postawy konsumentów?

Domowe gotowanie, dbanie o zdrowie, rozsądne zakupy – te tendencje nie pojawiły się teraz, ale z pewnością w pandemii uległy wzmocnieniu. Jednak post-covidowe zmiany w postawach konsumentów jeszcze się w pełni nie wyklarowały – będą głębsze, niż te, które obserwujemy. Dopiero zaczynamy dostrzegać, co w nas zmienił wymuszony brak spotkań z bliskimi, brak możliwości podróżowania, praca zdalna i ta – nagle bardzo odczuwalna – kruchość zdrowia i życia.

A rynek – jak zmienił się rynek? Czy gdy PKB spada to i rynek się kurczy? Co w tym względzie wynika z doświadczeń Hochland Polska?

Za wcześnie dzisiaj na prognozę zmian rynkowych, za dużo czynników, czasami bardzo krótkoterminowych na to wpływa. Konsumpcja pewnych artykułów higieny osobistej podskoczyła i szybko spadła, konsumpcja alkoholu lub kawy też podskoczyła, ale tak szybko chyba nie spadnie. Wizyt w sklepach jest znacznie mniej, natomiast koszyk zakupów jest większy. Był strach przed dużymi formatami handlowymi, on powoli znika. Praca zdalna była wyjątkiem, a robi się – może – regułą. Ale wszystko to tylko powierzchnia. Te głębsze zmiany w świadomości konsumenta, zwłaszcza młodego, będą widoczne później, albowiem dzieją się na płaszczyźnie wartości, oczekiwań od życia.

Czy firma jest przygotowana na nową falę pandemii?

Jesteśmy w zupełnie innej sytuacji niż na początku roku. Wiemy więcej o samym wirusie, wiemy jak się chronić, mamy inny poziom osobistej ochrony i wreszcie znacznie lepiej przygotowany system opieki zdrowotnej i zarządzania kryzysowego. Nowa „normalność” jest inna niż ta przed pandemią. Wypracowaliśmy wiele procedur, które ograniczają ryzyko zakażenia wśród pracowników. Choć jesteśmy dużą firmą o rozbudowanej strukturze, to zachowujemy elastyczność w działaniu i zdolność do dynamicznego reagowania na zmiany sytuacji rynkowej. To pozwala nam patrzeć w przyszłość z optymizmem.

Czy pandemia zmusiła firmę do weryfikacji dotychczasowej strategii rozwoju?

Nie ograniczyliśmy zaplanowanych inwestycji, ale notujemy opóźnienia w ich realizacji. Nasza strategia się nie zmieniła – Hochland Polska kontynuuje obraną kilka lat temu strategię zyskownego i zrównoważonego wzrostu. Natomiast zweryfikowaliśmy priorytety strategiczne. Znacznie więcej uwagi przywiązujemy obecnie do kwestii digitalizacji, ochrony środowiska i klimatu czy dobrostanu zwierząt. Wciąż stawiamy sobie ambitne cele.mknięcie gospodarki z powodu pandemii było dla firm czasem bolesnej weryfikacji. Jak poradził sobie Hochland Polska?

Zobacz także

Hochland Polska: Dostawcy mleka fundamentem Hochland Polska

Hochland Polska utrzymuje pozycję lidera sprzedaży serów. Fundamentem firmy jest ponad 500 gospodarstw, które dostarczają mleko do zakładu w Węgrowie. Rolnicy, od których kupowane jest mleko, są traktowani nie tylko jako dostawcy – są partnerami w biznesi