Grupa Polmlek: Misja obliczona na rozwój

Janusz Górski
Forum Mleczarskie Handel 5/2017 (84)




Rozmowa z Przemysławem Mikołajczykiem,
Prezesem Grupy Polmlek,
wrzesień 2017

Janusz Górski: Panie Prezesie proszę przyjąć nasze gratulacje. Pana awans na Prezesa Zarządu Grupy Polmlek odbił się szerokim echem w branży. Proszę opowiedzieć Czytelnikom o swojej ścieżce zawodowej do tego momentu.

Przemysław Mikołajczyk: Gratulacje będę przyjmował po 3 latach, kiedy moja misja się powiedzie. Pretendentów było wielu. Dlatego traktuję siebie jako człowieka, który ma przed sobą wielkie wyzwanie i przed którym jest wiele do zrobienia.

Całe moje dorosłe życie związane jest z branżą przetwórstwa spożywczego. Już podczas studiów (Technologia Mleczarstwa w Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim) pracowałem – 4 lata w Indykpolu, przy produkcji. To była prawdziwa szkoła życia, studia i praca fizyczna, ale sporo mnie to nauczyło. Produkcję od początku poznawałem „przy taśmie”, nie tylko akademicko. Po studiach miałem szczęście poznać najnowsze technologie mleczarskie na stażu w Danii w firmie Arla Foods. W Arli właśnie otrzymałem też pierwszą propozycję poważnej pracy. Przeszedłem wszystkie szczeble, od pracownika fizycznego do kierownika zakładu. Potem była propozycja z zakładu w Zambrowie, a następnie praca dla Animeksu.

Po kilku latach wróciłem do zakładu mleczarskiego w Gościnie, który został kupiony od Duńczyków przez mojego obecnego pracodawcę. Spędziłem tam kilka miesięcy i zacząłem kierować zakładem w Lidzbarku Warmińskim, a po dwóch latach także przewodniczyłem zespołowi odpowiedzialnemu za zbudowanie zakładu WPC. Dzisiaj jestem Prezesem całej Grupy Polmlek.

Jaka jest dzisiejsza pozycja Grupy Polmlek na krajowym rynku mleczarskim? Jakie są obroty części mleczarskiej za ostatnie lata? Pozycja w których kategoriach produktowych jest dla Polmleku kluczowa?

Grupa Polmlek ma bardzo silną pozycję, jesteśmy w absolutnej czołówce, nasze obroty sięgają 3,5 mld zł. W tym roku będą nawet wyższe. Patrząc na kategorie produktowe: kluczowa jest nowa fabryka w Lidzbarku Warmińskim, która może mieć podwojone moce produkcyjne w zakresie koncentratów białkowych i koncentratów mlecznych. Poza tym oczywiście sery, twarogi i galanteria.

W mleczarstwie europejskim trwa ciągła modernizacja i konsolidacja. Zamyka się mniejsze zakłady i rozbudowuje inne. Co w tym zakresie wydarzy się w Grupie Polmlek w najbliższych latach?

Niewątpliwie za tymi trendami będziemy podążać. Tylko skalą, jakością i dobrą logistyką można konkurować. Będziemy dążyć do zwiększenia produkcji. Rozmawiamy o kilku wariantach rozwoju, a najbardziej aktualnym tematem jest konsolidacja produkcji galanterii w zakładzie w Makowie, tym samym konieczne jest przeniesienie produkcji z zakładu w Gdańsku. Sytuacja na rynku pracy pozwala nam na łagodne przeprowadzenie tego procesu, ponieważ każdy pracownik ma zagwarantowaną pracę w innych zakładach Polmleku.

Jakie nowe technologie w mleczarstwie są Pana zdaniem szczególnie ciekawe?

Tak naprawdę to właśnie uruchomiony zakład w Lidzbarku Warmińskim nadaje niezwykle ciekawy kierunek polskiemu mleczarstwu, ale jest to technologia bardzo wymagająca pod względem finansowym. Wśród innych nowych technologii na uwagę zasługuje bioodgazowanie i kogeneracja, które mają duży wpływ na koszty operacyjne.

Mleczarnie na świecie dywersyfikują działalność. Danone przejął producenta wyrobów sojowych firmę WhiteWave, ofertę produktów alternatywnych ma włoski Granarolo. Mleczarnie na Bliskim Wschodzie produkują nabiał i napoje. Mleczarnie na Dalekim Wschodzie wytwarzają słodycze i wyroby farmaceutyczne. Którędy będzie biegła droga Grupy Polmlek?

Obecnie trendy już sobie wyznaczyliśmy. Soki są drugą nogą i wkładamy bardzo dużo pracy, aby miały większe znaczenie w Grupie Polmlek. W tym kierunku chcemy podążać. Sytuacja jest jednak dynamiczna i nigdy nie można wykluczyć, że coś się nie wydarzy, nawet jeśli na dzisiaj nie ma żadnych konkretnych rozmów.

Dziękuję za rozmowę.
Janusz Górski

Zobacz także