Rynek międzynarodowy: Norwegia: Tine da Ci wszystko

Janusz Górski
Forum Mleczarskie Biznes 2/2012 (14)

Z Norwegią kojarzy się tylko jedna mleczarnia: Tine, która przechodzi od lat kurację odmładzającą, polegającą na koncentracji produkcji. Myliłby się jednak ten, który by posądził Tine o schlebianie księgowym zainteresowanym tylko w obniżaniu kosztów. Jakość produktów traktuje się tu bardzo poważnie.

Główni gracze

Norwegia nie kojarzy nam się z mleczarstwem, a raczej z malowniczymi fiordami i sympatycznymi ludźmi. Mało kto jednak wie, że w tym skandynawskim kraju konsumuje się 93,6 l mleka i 15,8 kg serów per capita. Lwią część tego dostarcza i sprzedaje krajowy potentat, mleczarnia Tine założona w 1881 roku.

Jak można się dowiedzieć z materiałów udostępnionych przez Wydział Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady Polskiej w Oslo rynek nabiału jest niezwykle hermetyczny, z uwagi na wysoką ochronę celną oraz ograniczoną liczbę firm zajmujących się dystrybucją produktów mlecznych. Sprawia to, że wejście na ten rynek jest dla większości chętnych nieopłacalne. Zdaniem polskiego źródła, Tine oraz Q-meieriene (Kavli Group) to dwaj najważniejsi przetwórcy mleka i główni dostawcy do pięciu sieci handlu detalicznego: NorgesGruppen, Coop Norge, Rema 1000, Ica Norge, BunnPris, które w 99% przejęły dystrybucję produktów spożywczych. W opinii polskiego raportu, Tine ma udział w rynku na poziomie 82%, a Q-meieriene (Kavli Group) – 10%.

Tine jest spółdzielnią zrzeszającą 15 tys. spółdzielców. Odbiera mleko z 11 tys. farm w Norwegii. Skupuje 1,4 mld litrów mleka krowiego oraz 19,5 mln litrów mleka koziego. W 1990 roku firma posiadała 120 zakładów, dziś „tylko” 40. Posiada dwa magazyny i cztery terminale. 45,8% obrotówzapewniają mleczne produkty płynne, 38,7% produkty mleczne o konsystencji stałej, 5% – soki, wody, napoje, 6,4% – lody.

Tine sprzedaje produkty takich marek jak: Norvegia, Jarlsberg, Snøfrisk oraz Ski Queen. Ma silną pozycję lidera w segmencie produktów ekologicznych.

Zrównoważona produkcja, wysokie etyczne standardy i zapewnianie maksymalnych dochodów farmerom, to misja Tine. Norweskie podejście do polityki produktowej doskonale charakteryzuje Stein Øiom, CEO Tine. – Efektywność i cięcia kosztów nie mogą następować kosztem wysokiej jakości produktów marek Tine – mówi Stein Øiom i w ten sposób możemy dużo się dowiedzieć o podejściu do produktów i klientów w Norwegii. Choć niektórzy drapieżcy rynku mleczarskiego mogliby po kryjomu się skrzywić, to warto dopowiedzieć, że koncern Tine osiąga wzrost obrotów i zysków netto. W skali rocznej na poziomie +3%. W 2011 roku firma miała obroty w wysokości 2,56 mld ¤, a zysk netto 123,7 mln ¤. Można zatem powiedzieć, że podejście Tine po prostu się opłaca.

Intensywna koncentracja przetwórstwa w Norwegii ciągle trwa, dlatego też firma Tine pożyczyła w maju 2012 roku 79 mln ¤ z Nordic Investment Banku. Pozyskane w ten sposób środki finansowe posłużą rozbudowie stołecznej mleczarni Kalbakken w Oslo, która zastąpi trzy inne starsze zakłady mleczarskie oraz obsługujący je terminal. Wygaszanie produkcji nastąpiło już w trzech zakładach we wschodniej Norwegii (w Sarpsborg, Odal, Fosheim), a czwarty zakład w Hřgset zakończy pracę w tym roku. Koncentracja produkcji ma dla Tine oczywiste znaczenie strategiczne ze względów kosztowych. Same oszczędności związane z zużyciem prądu i oleju napędowego przez nowy zakład ocenia się na 50%.

Norwegowie coraz większą wagę przywiązują do naturalności spożywanych produktów, co jest charakterystyczne dla społeczeństw w gospodarkach wysokorozwiniętych. Uważnie czytają etykiety, a producenci starają się wyeliminować ze składu wszystko to, co może rodzić najmniejsze podejrzenia klientów.

Drugim projektem jest uruchomienie w styczniu 2012 r. nowego zakładu w Jaeren, trzecim budowa magazynu w Tunga oraz proszkowni w Verdal.

Dużą rolę w procesie przetwórczym w otwieranych, nowych zakładach odgrywa automatyzacja. Niedawno firma SPX Corporation poinformowała, że oddział Flow Technology podpisał z Tine kontrakt na 10 mln $. SPX zaprojektuje oraz zainstaluje w nowym zakładzie Jaeren w płd.-zach. Norwegii całkowicie zautomatyzowany system produkcji margaryny i masła. System minimalizuje ilość wody i energii zużytej podczas produkcji.

Strona 1 z 2