Perspektywy rozwoju polskiego rynku mleka po zniesieniu kwot mlecznych

prof. dr hab. Jadwiga Seremak-Bulge
Przegląd Mleczarski 4/2012

Wprawdzie ostateczne decyzje o zniesieniu kwot mlecznych mają zostać podjęte dopiero po przeanalizowaniu średniookresowego raportu o sytuacji na rynku mleka, który Komisja Europejska ma przygotować w 2012 r., ale utrzymanie systemu kwotowania sprzedaży mleka w Unii Europejskiej po 2015 r. jest coraz mniej prawdopodobne.

Dobra koniunktura na świecie i wysokie ceny przetworów mlecznych sprawiają bowiem, że coraz mniej jest argumentów za utrzymaniem kwot mlecznych, które mają coraz mniej obrońców. Przestały one bowiem pełnić swoją funkcję ograniczania wydatków budżetowych na realizację WPR w 2006 r., kiedy suma kosztów administrowania systemem kwot ponoszonych przez poszczególne kraje przekroczyła wydatki budżetowe KE na rynkowe wsparcie sektora mleczarskiego. Jednocześnie doświadczenia lat 2007-2010 jednoznacznie dowiodły, że ich znaczenie dla stabilizowania cen na rynku mleka jest bardzo ograniczone, żeby nie powiedzieć żadne. Jedynym uzasadnieniem utrzymania kwot mlecznych w przyszłości jest możliwość ich ewentualnego wykorzystania w trakcie negocjacji WTO dla uzasadnienia konieczności utrzymania siatki bezpieczeństwa na wypadek wyjątkowej destabilizacji światowego rynku mleka i głębokiego załamania cen.

Polska dotychczas konsekwentnie opowiada się za utrzymaniem kwot mlecznych wraz z dotychczasowymi instrumentami stabilizującymi rynek mleka. Od czasu do czasu głos zabierają też obrońcy obecnych regulacji i utrzymania status quo na rynku mleka. Wydaje się jednak, że bardziej celowe jest zastanowienie się nad perspektywami rozwoju polskiego mleczarstwa po zniesieniu kwot mlecznych. Może to bowiem dostarczyć merytorycznych argumentów do dyskusji nad kierunkami rozwoju polskiego mleczarstwa i przyczynić się do jego lepszego przygotowania do funkcjonowania na coraz bardziej zliberalizowanym rynku.

Z całą pewnością można stwierdzić, że niezależnie od decyzji co do utrzymania kwot, perspektywy rozwoju polskiego rynku mleka w następnej dekadzie zależeć będą przede wszystkim od sytuacji na światowych rynkach oraz od tego, jak ewoluować będą polityki gospodarcze najważniejszych graczy rynkowych w stosunku do mleczarstwa. Warto się więc temu przyjrzeć.

Możliwe scenariusze Wspólnej Polityki Rolnej na rynku mleka

Na podstawie dotychczasowych doświadczeń oraz historii negocjacji WTO po 2011 r. możliwa jest realizacja dwóch scenariuszy, jeśli nie dojdzie do kolejnej fali kryzysu gospodarczego na świecie oraz załamania w strefie euro.

I – Likwidacja kwot mlecznych w 2015 r., przy zachowaniu dotychczasowego instrumentarium w tym: dopłaty do prywatnego przechowalnictwa masła oraz zakupy interwencyjne masła i OMP tzw. safety net, z dotychczasowymi limitami zakupów (109 tys. t masła oraz 30 tys. OMP) oraz możliwością dalszych zakupów w systemie przetargowym w razie takiej konieczności, wsparcie programów promocyjnych na obecnym poziomie oraz utrzymanie polityki handlowej w obecnym kształcie, z wysokimi cłami, niezmienionymi kontyngentami preferencyjnymi oraz subsydiami eksportowymi, wobec niepowodzenia Rundy Doha,

II – Finalizacja Rundy Doha i wejście jej postanowień w życie do 2015 r., a więc oprócz likwidacji kwot mlecznych, a także subwencji eksportowych oraz prawie wszystkich instrumentów wspierających rynek wewnętrzny, nastąpi redukcja ceł w zależności od finalnego porozumienia. W ramach instrumentów interwencyjnych w UE pozostaną tylko niższe o 62-73% cła oraz wsparcie dla prywatnego przechowalnictwa. W sytuacjach kryzysowych możliwe będzie zastosowanie art. 186 z Reg. o Single CMO, tzw. disturbance clause. Jest to równoznaczne z zasadniczym obniżeniem barier dostępu do rynku wspólnotowego.

Czy jest możliwa finalizacja Rundy Doha? Moim zdaniem tak jeśli ceny światowe będą utrzymywały się na takim poziomie, że tak silne obniżenie ceł, jakie zostało wstępnie uzgodnione i przedstawione w stanowisku Falkonera nie zagrozi napływem na jednolity rynek europejski znacznie tańszych artykułów mlecznych z krajów trzecich.

Liberalizacja rynku mleka będzie więc nadal postępować. Otwartym jednak pozostaje pytanie w jakim tempie. Z całą pewnością można tylko powiedzieć, że ogromny wpływ na to będzie miał rozwój sytuacji na rynkach światowych. Wprawdzie w skali świata 92-95% produkcji mleka przeznaczana jest na zaspokojenie potrzeb wewnętrznych, a na eksport trafia 5-8% globalnej produkcji mleka, ale poziom produkcji, spożycia oraz rozmieszczenie rejonów deficytowych i nadwyżkowych jest silnie zróżnicowane regionalnie. W rezultacie udział obrotów handlowych w produkcji trwałych przetworów mlecznych, a zwłaszcza proszku mlecznego jest znacznie większy, a obroty handlowe mają silny wpływ na poziom równowagi na rynkach krajowych.

Strona 1 z 9