Gospodarka: Strach ma wielkie oczy
Nieważne czy są menedżerami średniego czy najwyższego szczebla. I jedni i drudzy czują ciarki na plecach, gdy słyszą słowo „kryzys”. Wstrzymują się z nowymi inwestycjami i zatrudnieniem nowych pracowników. Zamiast myśleć samodzielnie i starać się wyprzedzić konkurencję, stają w miejscu i oglądają się na innych. Słowo „kryzys” deprymuje, spowalnia. Jest jak samospełniająca się przepowiednia.
Jak podaje GfK Polonia według najnowszych szacunków wszyscy mieszkańcy Polski w 2012 roku mają do wydania ponad 906,6 mld złotych. Jest to kwota o 71,6 mld złotych wyższa (nominalny wzrost o 8,6%) niż w poprzednim roku. Kwota ta przekłada się na 23 750 złotych, którą posiada przeciętny polski konsument.
Analiza Ogólnej Siły Nabywczej GfK pokazuje, że:
Lecące w stronę policji koktajle mołotowa, płonące furgonetki policyjne i rozbite witryny sklepowe w Grecji działają na wyobraźnię. Do tego dochodzą manifestacje w Hiszpanii, strajki w Portugalii oraz alarmistyczne wiadomości o spadających ratingach następnych krajów. Kolejne szczyty państw strefy euro nie przynoszą wiele nowego, bo kto ma zasilić fundusze stabilizacyjne? To wszystko wprowadza niepokój i niepewność. Kto ma na to wykładać pieniądze?
Opinie producentów
Obawy trzeba mieć. Każda sytuacja może nieść zagrożenie, ale także szanse. Kryzys zmusza do aktywności.
Roman Kaszczuk, Prezes Zott Polska
Tak samo oczywiste jak to, że po środzie jest czwartek, jest to, że są okresy prosperity i spadków. Pamiętajmy, że jest to fragment obiektywnej rzeczywistości. Z tym trzeba się pogodzić, a nie walczyć.
Marcin Czarnecki, Dyrektor Generalny, Mleczarnia Turek
Jak świat światem, kryzysy były zawsze, ale nie można narzekać.
Marek Ciechoński, Wiceprezes ds. Produkcji i Handlu w mleczarni Krasnystaw (OSM)
Jesteśmy krajem konsumenckim, Polak odmówi sobie wszystkiego, ale zjeść musi.
Bogusław Włodarczyk, Współwłaściciel, Euroser