Sery żółte z wartością dodaną: Kiedy warto zapłacić więcej

Paulina Łuszczak
Forum Mleczarskie Handel 6/2011 (49)

Świat zmienia się bardzo szybko. Liczba nowości zaskakuje konsumentów w każdym obszarze. Nie ma prawie dnia, bez nowości w telewizji, na sklepowej półce, w ogłoszeniu w gazecie. Producenci prześcigają się w pomysłach w tworzeniu nowych produktów, które mają spełniać potrzeby ludzi w tym codziennie zmieniającym się świecie. Owe nowości konkurują o uwagę i zainteresowanie, a potem przywiązanie i włączenie się na stałe w bieg kolejnych dni konsumentów. Gra jest warta świeczki, ponieważ zagospodarowanie niszy na rynku może okazać się bardzo zyskowne i dać możliwości  dalszego rozwoju i budowania przewagi konkurencyjnej.


Dużą konkurencję można zaobserwować również w branży mleczarskiej, w tym także w jej gałęzi związanej z produkcją serów. Nowości zalewają sklepowe półki. Alejki w ulubionych supermarketach Polaków zajmują coraz to bardziej wyszukane produkty, które raz znajdą się w koszyku i może zdobędą zaufanie klientów, albo pozostaną niezauważone i na tym skończy się ich przygoda rynkowa. Zwyczaje zakupowe i zmieniający się styl życia społeczeństwa pomagają nowym produktom w aklimatyzacji na rynku. Mnogość sklepów wielkopowierzchniowych doprowadziła do ich dominującej pozycji w wolumenach sprzedaży sera. Aktywny styl życia młodszej części społeczeństwa jest wynikiem popularności produktów innowacyjnych, oferujących nowe rozwiązania, urozmaicenia oraz coś, co wystarczająco odróżni się od oferty konkurencji, aby przykuło zainteresowanie zakupowiczów. Jak w tym zawirowaniu dnia codziennego dają sobie radę sery z wartością dodaną? Po mnogości produktów na sklepowych półkach można by rzec, że chyba dobrze. Choć ich udział w całkowitym wolumenie sprzedaży nie stanowi dominującej wartości procentowej, to jest to nowy trend, który stabilnie się rozwija. Bardziej aktywni są na tym polu mniejsi gracze, dla których niekiedy jest to szansa na dotarcie do nowej grupy klientów, a niekiedy wręcz zaistnienie w ogóle na rynku i w świadomości konsumenta. Pomysłów na sery jest niewątpliwie wiele.

Wygodnie otwórz i zamknij, kiedy i gdzie chcesz

Widoczny na rynku od wielu lat trend do sprzedaży serów w opakowaniach typu otwórz-zamknij, to potwierdzenie działań zakładów mleczarskich, mających na celu wyróżnienie się na rynku wygodnym opakowaniem. Opakowanie tego rodzaju pozwala na wielokrotne wyjmowanie sera i zamykanie tego, co jeszcze pozostawiono na później. Ser dłużej pozostaje świeży, zachowując swoje walory smakowe. Bardzo często wzbogacony jest on również w dodatki, jak i składniki prozdrowotne. Składnikami prozdrowotnymi są kwasy nienasycone typu Omega 3 i 6, które mają bardzo korzystny wpływ na organizm człowieka, co jest bardzo ważne w sytuacji prowadzenia aktywnego trybu życia, gdzie nie zawsze jest czas, aby właściwie zbilansować swoją dietę, a ser otwórz-zamknij znajdzie się łatwo w plecaku. Półka z serami w opakowaniach otwórz-zamknij spełni także oczekiwania osób, które przykładają większą wagę do dbałości o wygląd swojej sylwetki, ponieważ ma ona również do zaoferowania produkty light.

Sery w opakowaniach otwórz-zamknij proponuje między innymi Włoszczowa (OSM), która ma do zaoferowania Ser włoszczowski typu szwajcarskiego w plasterkach, opakowanie 150 g, a także Gouda i Edamski, oba typu holenderskiego. Bogata oferta produktowa w tym zakresie znajduje się pod flagą firmy Mlekovita (GK). Tu również 150 g opakowania wielokrotnego zamykania kryją ser o takiej nazwie jak choćby: Sokole Oko. Lecz do wyboru konsumenta pozostają także: Cheddar, Morski, Edamski, Tylżycki, Gouda, Mazdamer. Mlekovita (GK) ma też tutaj sery z dodatkami: zioła, pieprz, jak i wędzone. Równie różnorodną ofertę serów konfekcjonowanych ma do przedstawienia Mlekpol (SM). Konkurencja produktów w opakowaniach otwórz-zamknij jest już dość duża, ponieważ na rynku są też firmy Sierpc (OSM), oferująca Ser Królewski, Ser Królewski wędzony, Markiz, Gouda i Edamski oraz Radomsko (OSM) ze swoim serem w plasterkach marki Hej.

Strona 1 z 6