Probiotyki: Modne bakterie zamknięte w odświeżającym napoju

Paulina Łuszczak
Forum Mleczarskie Handel 2/2011 (45)

Współczesny konsument poszukuje już nie tylko smacznego produktu, ale i jednocześnie zdrowego. Mleczne produkty pitne są świetną formą orzeźwienia, które zazwyczaj serwowane w wygodnym opakowaniu mogą być spożywane, jako zaspokojenie pragnienia jak i lekka przekąska pomiędzy posiłkami. Nikt nie ma z pewnością nic przeciwko temu, jeśli dodatkowo będą one wzbogacone w bakterie probiotyczne, które pomogą zredukować niekorzystne trawienne skutki stresującej, męczącej pracy, zasiedziałego trybu życia lub wesprą nasz organizm w walce z zimowym przeziębieniem.

Kiedy probiotyki?

Kolejny z rzędu deszcz, pierwszy chłodny wiosenny wiatr i zaczynamy myśleć o wzmocnieniu odporności swojego organizmu. Już od lat jednym z pierwszych kierunków, w jakim udają się zarówno młodzi jak i starsi jest półka sklepu ogólnospożywczego, gdzie z łatwością znajdziemy produkty mleczne wzbogacone w szczepy specjalnych bakterii wzmagających naszą odporność. Wiosenną porą zmieniamy także swój styl życia: rozpoczynamy częstsze spacery, wycieczki rowerowe lub inne formy aktywności. Zmienia się również codzienna dieta.

Żywność wpływająca korzystnie na stan zdrowia człowieka nazwana została funkcjonalną i w Polsce już od lat nabiera dużego znaczenia. Ważną zaletą żywności funkcjonalnej jest to, że produkty te są składnikami codziennej diety. Właściwe efekty przynosi ich regularne spożywanie w odpowiednich ilościach.

Kolejną, acz dość standardową okazją, kiedy to probiotyk pojawia się w diecie człowieka jest czas, kiedy przyjmujemy antybiotyki i może wystąpić niedobór niektórych witamin. Dawniej, jako wspomożenie osłabionego przez kurację antybiotykową organizmu stosowano standardowe jogurty bądź tabletki dostępne w aptece. Dzisiaj często źródłem probiotyków, które wytwarzają cenne witaminy z grupy B oraz witaminę K są mleczne produkty, tj. jogurty lub napoje.

Bakterie probiotyczne to chwytliwe hasło często dziś używane przez producentów w celu przyciągnięcia konsumenta, który niewątpliwie jest coraz bardziej świadomy co ten termin oznacza i bez oporów wkłada takie produkty do swojego koszyka.

Dobre bakterie?

Termin „probiotyk” pochodzi od greckich słów pro bios – dla życia i oznacza żywe mikroorganizmy, które po spożyciu wywołują efekt zdrowotny. Bakterie te zasiedlają nasze jelito. Tam natomiast porastając jego ścianki zapobiegają rozwojowi chorobotwórczych drożdży i bakterii (m.in. bakterii z grupy coli i drobnoustrojów gnilnych), których nadmierny rozrost może spowodować wiele schorzeń. Ponadto probiotyki znane są z łagodzenia objawów nietolerancji laktozy, poprzez skuteczny rozkład tego cukru. Bakterie probiotyczne to bakterie kwasu mlekowego, których grupa dba o prawidłowe działanie jelit oraz może mieć pozytywny wpływ na obniżenie poziomu złego cholesterolu we krwi.

Aby uzyskać oczekiwany skutek ich działania wystarczająco dużo bakterii musi dotrzeć do jelita grubego, a więc ich zagęszczenie w probiotycznych jogurtach lub kefirach musi być odpowiednio duże i wynosić przynajmniej milion na centymetr sześcienny. Etykiety produktów probiotycznych powinny być zawsze opatrzone stosowną informacją, w tym wykazem wszystkich użytych bakteryjnych szczepów. Prawo wymaga, aby każdy z deklarowanych jako probiotyczne szczepów miał udokumentowane działanie, sprawdzone licznymi badaniami klinicznymi.

Niestety uzyskanie wyrobu, który spełni wszystkie wymagane od produktu probiotycznego warunki nie jest takie łatwe.

Ze względu na popularność trendu probiotycznego wielu producentów, sprzedaje swoje produkty pod naukowo brzmiącymi nazwami bakterii, jednak uważny konsument z pewnością nie da się zwieść. Mimo to, w wyniku takiego działania producentów dało się zauważyć spadek zaufania do produktów probiotycznych i częste negowanie ich dobroczynnego działania. Przed producentami nieposiadającymi silnej, cieszącej się zaufaniem marki stoi duże wyzwanie przy wprowadzaniu produktu na rynek.

Strona 1 z 4