1. Aktualności
  2. Polska

Mleko na wolności

Źródło: ww2.tvp.pl
Autor: Barbara Wiercińska

Nie będzie zaliczek na poczet kar za przekroczenie limitów produkcji mleka, a Agencja Rynku Rolnego traci możliwość wykupu kwot od rolników. To najważniejsze zmiany w przepisach, które niedługo wejdą w życie. Prace nad nowelizacją ustawy o rynku mleka powoli dobiegają końca. Rolnicy cieszą się, bo obowiązujące od pierwszego kwietnia zaliczki na poczet kar za przekroczenie limitów produkcji mleka po raz kolejny znikną na dwa lata.

Leszek Hądzlik – Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka: nakładanie zaliczek, bo jak wiadomo zawieszone były na dwa lata, byłyby dodatkowym obciążeniem i myślę, że zupełnie niepotrzebnym. Jeżeli krajowa kwota nie zostanie przekroczona, bo wątpliwe, że zostanie, bo w sytuacji klimatycznej kraju raczej będzie ją trudno przekroczyć. W związku z tym byłoby to bezsensowne zatrzymanie pieniędzy rolników.
Ale to nie jedyne zmiany w przepisach. Do historii odchodzi rządowy program wykupu kwot mlecznych od rolników. Waldemar Broś – KZSM: wykup kwot miał sens trzy – cztery lata temu, kiedy produkcja mleka nam rosła, kiedy ceny mleka były bardzo duże, a wykupywane kwoty stanowiły jedno z poważnych źródeł zasilania rezerwy, której ciągle nam brakło.
Rząd przekonuje, że rolnicy zainteresowani powiększeniem swoich limitów nie powinni się jednak martwić. Zamiast w Agencji Rynku Rolnego teraz mogą kupić tanie limity na wolnym rynku. Artur Ławniczak – wiceminister rolnictwa: nie ma problemu, te kwoty nie są takie drogie, to jest rząd powiedzmy do 10 groszy i kwotę można sobie kupić. Opozycja w większości zmiany popiera, ale jednocześnie zauważa, że przy okazji znikają korzystne dla rolników programy pomocy. Jerzy Chróścikowski – senator PiS: likwiduje się program przechodzenia z kwoty mleka na produkcję bydła mięsnego. Myśmy to promowali, bo uważaliśmy, że tam, gdzie nie ma możliwości sprzedaży mleka jest możliwość zastępcza. W zeszłym roku krajowy limit produkcji mleka został wykorzystany w 96%. Z hodowli bydła zrezygnowało 17 tysięcy rolników.