1. Aktualności
  2. Świat

Niemieccy detaliści żądają nabiału bez GMO. Arla Foods z tego skorzysta

Źródło: Forum Mleczarskie
Autor: Janusz Górski

Jak informuje firma, rynek jest coraz bardziej gotów płacić wyższą cenę za mleko pochodzące od zwierząt karmionych paszą bez GMO. Nową szansę zamierza wykorzystać Arla Foods. Popyt pochodzi od niemieckich detalistów, którzy są skłonni płacić wyższe ceny za nabiał tego rodzaju. Arla Foods nie zamierza zawężać swej propozycji tylko do rynku niemieckiego, bo jak twierdzi jest przygotowana do także, aby taki popyt nie tylko w Niemczech zaspokoić. – Mamy największy wolumen mleka organicznego od krów karmionych oczywiście paszą bez GMO – mówią przedstawiciele Arla Foods. Powołują się m.in.: na rolników szwedzkich, którzy zawsze używali tylko takich pasz.


Około 20% skupowanego przez Arla Foods mleka spełnia oczekiwania. Popyt ocenia się na 1 mln kg rocznie i Arla Foods zapłaci 1 eurocent więcej za takie mleko. Nie wiadomo, kiedy jeszcze dokładnie cennik Arli będzie zaktualizowany, ale ma to nastąpić szybko.
Pasza genetycznie modyfikowana to głównie pasza z soi, która na farmach (z których dostarcza się mleko do zakładów przetwórczych Arli) stanowi 0-10% całości karmy. Pasze te są certyfikowane jako pozyskane w sposób odpowiedzialny.
Jako, że krowy są karmione w sposób limitowany paszą z soi certyfikowanej i pozyskanej w sposób odpowiedzialny, z definicji są uznawane jako wolne od GMO. Substancje genetycznie zmodyfikowane mają nie przenosić się do mleka przy takiej dawce.