Pożar w Bielmleku. Piętra dzierżawione przez Laktopol w ogniu
Jak podają lokalne media, pożar wybuchł popołudniu w czwartek 9 września na III piętrze proszkowni. Ogień nastęnie przeniósł się na piętro IV, a następnie na dach. Z pożarem walczyło 17 zastępów straży, w tym z wysokimi drabinami. Nikt nie został ranny.
Podczas oględzin w piątek okazało się, że pożar strawił serwerownię, wentylatory, nagrzewnice do mleka w proszku. Pożar komplikuje sytuację materialną Bielmleku i relacje z dzierżawcą, firmą Laktopol. Wiadomo, ze firma była ubezpieczona, ale straty rzutują na wartość przedsiębiorstwa, które ma przecież kłopoty.
W mediach lokalnych przewija się wątek suszenia w zakładowej instalacji najpierw łatwopalnej maltoddekstryny, a później płynu z kwaśniej serwatki, do których instalacja nie była przygotowana.
Laktopol oświadczył z kolei, że najprawdopodobniej przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej, a w momencie pożaru nie było żadnej produkcji na linii wyparno-suszarniczej. Według Laktopolu wieża suszarnicza oraz wyparka są sprawne i nie uległy uszkodzeniom.