1. Aktualności
  2. Polska

Polska Izba Mleka zabiega o bardziej elastyczny czas pracy dla zakładów

Źródło: Polska Izba Mleka
Autor: Janusz Górski
© forum mleczarskie
© forum mleczarskie

O wprowadzenie bardziej elastycznego czasu pracy, możliwość wydłużenia godzin pracy w zakładach, wystąpiła do premiera Mateusza Morawieckiego Polska Izba Mleka.

– Wszystkie nasze przedsiębiorstwa stoją w obliczu podobnego wyzwania, jakim jest utrzymanie normalnego funkcjonowania w tych nadzwyczajnych czasach – czytamy w piśmie przesłanym przez Agnieszkę Maliszewską, dyrektor Polskiej Izby Mleka.

Podkreśla ona, że wśród członków PIM widać szczególną troskę o to, w jaki sposób zapewnić, aby produkcja pozostała na niezmienionym poziomie, szczególnie w tym momencie wzmożonego zapotrzebowania na produkty mleczarskie.

Wielu pracowników już skorzystało z prawa do wolnego przysługującego na opiekę nad dziećmi. A nie można przecież wykluczyć sytuacji, że pracownicy zostaną dotknięci koronawirusem i będą musieli pozostać w domu lub, że poszczególne grupy załogi będą musiały odizolować się i przejść kwarantannę.

– Zwracamy się zatem do Pana Premiera o rozważenie dostosowania przepisów dotyczących czasu pracy w celu zapewnienia maksymalnej elastyczności pracownikom i pracodawcom – potencjalnie przez złagodzenie niektórych przepisów dyrektywy UE w sprawie czasu pracy – czytamy w piśmie PIM. – Ta elastyczność w organizacji czasu pracy jest niezbędna do ochrony zatrudnienia, ale także do zapewnienia pełnej ciągłości wszystkich działań tak, aby mleko było odbierane od rolników, przetwarzane, a do sklepów trafiały regularnie dostawy produktów mleczarskich.

Jak zauważa Grzegorz Gańko, Prezes mleczarni Sierpc (OSM), choć na razie nie ma potrzeby wydłużania godzin pracy, w przypadku wzrostu liczby zachorowań mogą pojawić się braki kadrowe. Największego zagrożenia upatruje ze strony kwarantanny, bo jeśli pojawia się taka konieczność, dotyczy to dużej ilości osób, najczęściej zdrowych. Teraz w mleczarni Sierpc (OSM) kilkanaście osób jest wyłączonych z pracy z powodu opieki nad dziećmi. A trzeba pamiętać, że oprócz koronawirusa są też inne choroby. Mamy okres, kiedy zazwyczaj ludzie chorują najwięcej i biorą z tego tytułu zwolnienia.

– Dlatego popieram pomysł rozluźnienia dyscypliny czasu pracy, np. dobowej – mówi Grzegorz Gańko. – Może pojawić się taka konieczność, że ci, którzy mogą pracować, będą musieli robić to w dłuższym wymiarze.

Dodaje, że choć w obecnej sytuacji wydłużenie czasu pracy wydaje się być oczywistym rozwiązaniem, to za kilka miesięcy, kiedy do zakładu przyjdą kontrole, nikt już nie będzie o tym pamiętał, a firmy będą karane z tego tytułu.

Grzegorz Grzeszkowiak, Prezes mleczarni Gostyń (SM) uważa, że elastyczny czas pracy jest jak najbardziej wskazany. Choć nic się na razie nie dzieje, myśli o tym, by zapewnić następców, gdyby doszło do sytuacji, w której część pracowników musiałaby np. przejść kwarantannę.

– Mamy zabezpieczony zakład, są środki dezynfekcyjne, zakupiliśmy bezdotykowe termometry – mówi Grzegorz Grzeszkowiak. – Jednak okazuje się, że przepisy BHP nie przewidują, by można było mierzyć temperaturę u pracowników. I to należałoby zmienić.

Teraz nie ma możliwości zlecenia firmie ochroniarskiej mierzenia temperatury u pracowników i wszystkich osób wchodzących na teren zakładu, co by było znacznym ułatwieniem. Pracownicy mogą tylko z własnej woli zmierzyć temperaturę i to robią.