1. Aktualności
  2. Polska

Międzybórz (OSM): Po raz pierwszy nie musieliśmy dopłacać do masła

Źródło: Forum Mleczarskie Handel
Autor: Janusz Górski
© międzybórz (osm)

– Sytuacja na rynku mleczarskim w 2017 roku jest dużo lepsza niż w roku poprzednim – mówi Forum Mleczarskiemu Handel Barbara Szczerba, Prezes Zarządu spółdzielni Międzybórz (OSM). – Ceny skupu mleka ustabilizowały się, a rynek mleka przerzutowego również jest bardziej stabilny, co potwierdza równoważenie się popytu z podażą. Poprawiła się sytuacja ekonomiczna producentów mleka. Na tak dobre wyniki miały wpływ wyższe ceny nabiału, a szczególnie bardzo wysokie ceny masła. Bowiem po raz pierwszy od niepamiętnych czasów, nie musieliśmy do masła dopłacać. Oczywiście klientom trudno się z tym pogodzić. Jednak nikt nie wie jak długo ta sytuacja się utrzyma.


– Jesteśmy producentem tradycyjnego nabiału, który dla znacznej części klientów jest podstawą zdrowego odżywiania się. Nasze produkty są znakomitej jakości, co potwierdzają oceny ekspertów, przyznających poszczególnym produktom medale, nagrody i wyróżnienia. Jednak dla nas najważniejszym jurorem jest klient, któremu od kilkudziesięciu lat dostarczamy nabiał w niezmienionej postaci. Dlatego istotny wzrost wolumenu i wartości sprzedaży naszych produktów nabiałowych w 2017 roku jest wypadkową jakości, ilości oraz wprowadzania na rynek nowości. To nie tylko nowe produkty, ale np. opakowania linii „premium”, które tworzą nową „kolekcję” wybranych produktów – podkreśla nasza rozmówczyni.
– Zdecydowanie na rynku poszukiwane są: masło tradycyjne, twarogi, śmietany i maślanka. Dodam, że już nie jesteśmy producentem na rynek lokalny, ale coraz częściej nawiązują z nami współpracę firmy i sklepy nawet z bardzo odległych stron. Dlaczego? Postawiliśmy sobie ambitny cel, że jakość naszego nabiału może być tylko jeszcze wyższa, a on sam ma być naprawdę tradycyjny! – wskazuje Barbara Szczerba, Prezes Zarządu spółdzielni Międzybórz (OSM).
– Rynek dystrybucji spożywczej opanowany jest w Polsce przez dyskonty, hipermarkety, supermarkety, przy od wielu lat konsekwentnie malejącym udziale sklepów niezależnych, często rodzinnych. Ich liczba, jak podają eksperci spada o kilka tysięcy każdego roku. Dlatego rynkowe „giganty” stawiają warunki współpracy, na które stać tylko wielkich producentów. Producenci podobni do naszej spółdzielni mogą z nimi rywalizować wyłącznie jakością, bo cenami „marketowymi” już nie. Nie stać nas na wprowadzanie tzw. galanterii mleczarskiej, której sprzedaż w znacznej części rekompensuje straty na innych produktach. Od wielu lat prezesi zakładów mleczarskich oczekują na interwencję właściwych organów państwowych, aby ograniczyć marże sklepów wielkopowierzchniowych, które ze sprzedaży naszych produktów osiągają przychody, o których my nie możemy nawet marzyć. Byłoby to z korzyścią dla nas i konsumenta – dodaje Barbara Szczerba, Prezes Zarządu spółdzielni Międzybórz (OSM).