1. Aktualności
  2. Świat

Niemcy i Polska najpopularniejszymi rynkami dla sieci handlowych

Źródło: rp.pl
Autor: Barbara Wiercińska

Nasz kraj będzie w 2011 r. drugim najpopularniejszym rynkiem dla sieci handlowych. Chyba że zabraknie u nas atrakcyjnej powierzchni do wynajęcia

Tak prognozują analitycy międzynarodowej firmy doradczej do spraw nieruchomości CB Richard Ellis. O plany ekspansji zapytali 212 wiodących międzynarodowych sieci handlowych. Niemcy znalazły się na czele rankingu – aż 41% wszystkich sieci handlowych planuje bowiem właśnie tam otwarcie nowych sklepów. Polska jest drugim najpopularniejszym rynkiem dla sieci handlowych w całym regionie Europy, Środkowego Wschodu i Afryki (EMEA). Ponad 33% pytanych detalistów ma zamiar otworzyć w naszym kraju nowe sklepy lub rozszerzyć ofertę już istniejących. Zdaniem analityków nasz kraj w regionie wyróżnia przede wszystkim silna gospodarka, ale i stosunkowo mała liczba najlepszej jakości powierzchni handlowych (brakuje nowych, dobrych centrów). Rosja i Czechy znalazły się także w pierwszej dziesiątce rankingu, zajmując odpowiednio szóstą i siódmą pozycję. Warto zwrócić uwagę, że w pierwszej dwudziestce rankingu połowa krajów to rynki wschodzące. Znalazły się tam m.in. Węgry, Bułgaria, Rumunia, Turcja, Ukraina, Słowacja czy Chorwacja. Ponad 41% wszystkich sieci handlowych planuje rozwój w co najmniej jednym kraju Europy Środkowo-Wschodniej, a plany 39% detalistów obejmują również Europę Południową. Konkurencję mamy więc sporą. Jeśli w polskich miastach nie przybędzie nowoczesnych powierzchni handlowych na wynajem (np. w Warszawie do najlepszych centrów ustawiają się kolejki najemców mimo wysokich czynszów), sieci handlowe skierują się na będące w rankingu tuż za nami sprawdzone już rynki. Na trzecim miejscu, tuż za Polską, znalazła się Francja, na czwartym Hiszpania, a Wielka Brytania zamyka pierwszą piątkę. Zdaniem analityków CB Richard Ellis trend ekspansji detalistów na nowe rynki będzie się utrzymywał w związku z poszukiwaniem przez firmy nowych możliwości rozwoju i wzrostu dochodów, co jest trudne na ich rodzimych rynkach.