1. Aktualności
  2. Polska

Bösch Boden Spies: Od pomysłu do Czekolady dla Świata

Źródło: Bösch Boden Spies
Autor: Monika Czaplicka
Claudia Steimle © Bösch Boden Spies
© BöschBodenSpies

Nikt nie odmawia czekolady! Czekolada jest bestsellerem od dnia jej wynalezienia. Wszędzie. Na całym świecie. Natomiast z upływem czasu jej producenci muszą zastanawiać się, jak tchnąć nowe życie – nawet w wypadku produktu tak klasycznego – w swoje wyroby, by przyciągnąć i utrzymać nowych nabywców.

Bösch Boden Spies, innowacyjna firma o historycznym znaczeniu z siedzibą w Hamburgu, a zarazem jeden z wiodących dostawców składników na bazie owoców i orzechów, zajmuje się tworzeniem nowatorskich koncepcji wyrobów dla producentów żywności. Eksperci z północnych Niemiec specjalizujący się w owocach i orzechach rozpoczęli prace nad ambitnym projektem dla szwajcarskiego producenta czekolady znanego na rynku międzynarodowym. Zadanie: opracowanie batonika z modnym składnikiem z myślą o rynku globalnym. Innymi słowy: stworzenie czekolady, którą kochałby świat. Claudia Steimle, Manager ds. Klientów Kluczowych w dziale Sprzedaży i Dostaw Bösch Boden Spies ujawnia kilka zakulisowych ciekawostek z realizacji projektu.

Proszę powiedzieć, skąd pomysł na taki projekt?Współpracujemy z tym klientem od wielu lat, w związku z czym staram się informować go na bieżąco o nowych składnikach i ich zastosowaniach. Jako że założeniem nowej czekolady było zaspokojenie gustów klientów z całego świata, zaproponowaliśmy suszoną żurawinę jako składnik zyskujący na popularności. Właściwości suszonej żurawiny czynią z niej doskonały składnik w procesie produkcji, a jej smak odpowiada klientom na całym świecie.

Jak wyglądały pierwsze etapy projektu?Zaczęłam od stworzenia zestawu zastosowań żurawiny odpowiednich dla batoników, po czym zaprezentowałam kilka gotowych próbek czekolady. Następnie przeprowadziliśmy szereg testów produktu u klienta, różnicując na przykład odmiany żurawiny, czy też większe i mniejsze jej kawałki. Zaproponowaliśmy również wariant z mąką ryżową, by zwiększyć płynność przepływu żurawiny w procesie produkcji. Na takie rozwiązanie zdecydowaliśmy się ostatecznie ze względu na prostotę we wdrożeniu produkcyjnym; wybrał je również producent ze względu na walory smakowe.

Kto uczestniczył w procesie tworzenia produktu?Z chwilą wyrażenia przez klienta konkretnego zainteresowania odbyliśmy rozmowy z kolegami z zespołu Zastosowań i Tworzenia Produktów, odpowiedzialnymi za opracowanie koncepcji wyrobów zgodnie z normami branżowymi w naszym Centrum Technologii Składników, i zajmującymi się między innymi analizą właściwości technologiczno-sensorycznych stosowanych przez nas składników na bazie owoców i orzechów. Na miejscu w Szwajcarii był także obecny nasz dostawca żurawiny, firma Ocean Spray, i służył ewentualnym wsparciem merytorycznym. Nasz dział ds. jakości zawsze uczestniczy w całej procedurze, zapewniając dostępność kompletu koniecznych dokumentów i spełnienie wymaganych specyfikacji, na przykład jeżeli opracowujemy produkt koszerny. Po stronie klienta w projekcie uczestniczą przede wszystkim działy ds. Zakupów i Rozwoju Rynku – natomiast dział Marketingu zazwyczaj wspiera nas w tle, głównie sprawując funkcję przywódcy i menadżera.

Wspomniała pani o Centrum Technologii Składników (Ingredient Technology Center, ITC). Jaka jest jego rola w projekcie?Nasze ITC opracowało i wyprodukowało próbki do zaprezentowania klientowi. Nasze pomysły zawsze opieramy na najnowszych analizach autorstwa wewnętrznych ekspertów do spraw rozwoju rynku, odpowiedzialnych za obserwację i analizę rynków na całym świecie. Oznacza to, że od pierwszego dnia współpracy jestem w stanie prezentować potencjalnym klientom produkty zgodne z najnowszymi trendami, stanowiące realistyczną wizualizację ewentualnego wyrobu końcowego. Nasze próbki natychmiast wykazały idealną harmonię żurawiny i czekolady, a także dominującą nutę żurawinową – dowodząc jednocześnie, w jaki sposób zmiana proporcji żurawiny zmienia teksturę i smak wyrobu.Praca ITC często ułatwia klientowi kontynuację rozwoju zaakceptowanego produktu – w tym wypadku na przykład ustalenie idealnych proporcji czekolady i żurawiny.

Czy praca Państwa firmy dobiega końca z chwilą przedstawienia przez Państwa szeregu koncepcji i wyboru jednej z nich przez klienta?W zasadzie tak. Nowy produkt jest zawsze pochodną wkładu z naszej strony – i ze strony klienta. Jesteśmy ekspertami w obszarze żurawiny jako składnika owocowego, a nasz szwajcarski klient to niekwestionowany specjalista na rynku czekolady, dysponujący wewnętrznym działem rozwoju wyrobów czekoladowych; ten właśnie dział przeprowadzał testy konsumenckie z wykorzystaniem różnorodnych produktów. Gdy okazało się, że czekolada zawierająca nasze suszone owoce cieszy się większym uznaniem od pozostałych propozycji, podjęto decyzję o wprowadzeniu jej na rynek. Niezależnie od wszystkiego, sam proces może zająć sporo czasu.

Ile czasu upłynęło od opracowania pomysłu do wprowadzenia czekolady na półki sklepowe?Od wiosny 2016 do lutego 2018 – czyli w przybliżeniu dwa lata.

Na czym polegało największe wyzwanie związane z projektem?W ostatecznym rozrachunku zawsze chodzi o [uzbrojenie się w] cierpliwość. Niektóre przedsięwzięcia kończą się fiaskiem bardzo wcześnie, inne po kilku latach, zaś niektóre nagle zyskują niebywałą popularność i wraca się do nich po latach zaniedbania. W połowie roku 2017 nasz szwajcarski klient już wdrożył testową produkcję czekolady zawierającej naszą suszoną żurawinę – wprawdzie na niewielką skalę, ale to zawsze dobry znak.

Gdzie można kupić czekoladę zawierającą waszą żurawinę?Na całym świecie. Osobiście widziałam ją już w Europie i w Stanach Zjednoczonych. Ostateczna decyzja zawsze należy do producenta, to oczywiste.

Czy widok „waszych” produktów na półkach sklepowych daje poczucie dodatkowej nagrody?Oczywiście. Gdy chodzę po sklepie ze świadomością, że ten produkt to nasze dzieło, a jeden z naszych składników znalazł się o, w tamtym – to bardzo cieszy.

Kiedy taki projekt naprawdę dobiega końca?W momencie, gdy spływa do nas zamówienie i wiemy, że nadszedł czas produkcji wielkoskalowej. Natomiast nasza działalność związana ze sprzedażą nie przewiduje szczególnej orientacji na realizację projektów długofalowych. W branży spożywczej bardzo niewiele wyrobów utrzymuje się na rynku dłużej, niż dwa-trzy lata, dlatego też z naszym szwajcarskim klientem realizujemy zazwyczaj kilka projektów jednocześnie. Utrzymujemy stały kontakt – stale śledzę możliwości kontynuacji współpracy w związku z kolejnym pomysłem. To nas napędza do działania.

Na ile klientom faktycznie smakuje nowa czekolada?Czas pokaże, ale oczywiście liczymy na wieloletni sukces.

Z czym wiążą się punkty krytyczne opisanego procesu tworzenia produktu?Są różne, zależnie od projektu. Natomiast niezależnie od okoliczności, pełne porozumienie z osobami odpowiedzialnymi za kontakt po stronie klienta jest bardzo istotne – to gwarantuje sprawny postęp prac. Często zdarza się, że wspólnie z osobą zajmującą analogiczne stanowisko do mojego w dziale rozwoju produktów u klienta tworzę produkt, który odpowiada nam obojgu. Gdy zostanie on odrzucony przez decydentów, zazwyczaj po obu stronach pojawia się lekkie rozczarowanie.

Firma Bösch Boden Spies przetarła szlaki dla żurawiny w Europie. Czy rzecz była warta wysiłku?Bezwzględnie tak! Żurawina radzi sobie naprawdę doskonale. Tuż po jej wprowadzeniu na rynek, piętnaście-dwadzieścia lat temu, musieliśmy włożyć nieco pracy w proces budowania świadomości klientów. Obecnie żurawina jako produkt suszony jest pełnoprawnym uczestnikiem rynku. I słusznie suszona żurawina jest niezmiernie prosta w wykorzystaniu: zanadto się nie klei, nie wysycha szybko, świetnie utrzymuje barwę i jest wyraźnie widoczna w produkcie dzięki żywemu odcieniowi czerwieni. A niezależnie od wszystkich innych zalet cieszy się atrakcyjną ceną.

Wprowadzili państwo ostatnio na rynek nowy wariant produktu z żurawiną. Czym są „Crunchy Cranberries”?Tworząc Crunchy Cranberries, nasz dostawca – firma Ocean Spray poddaje żurawinę nowatorskiemu procesowi, dzięki któremu owoce pozostają długo chrupiące. W ciągu ubiegłych kilku miesięcy zaprezentowaliśmy Crunchy Cranberries kilku klientom – chrupiąca tekstura owoców bardzo im się spodobała. Taka tekstura to jeden z najgorętszych trendów współczesnego rynku. Ważne jest, poza smakiem, to, jak rozwija się tekstura produktu podczas smakowania. Już przy pierwszym nagryzieniu żurawina okazuje się wspaniale chrupiąca, następnie zmienia się w miarę smakowania, mięknie, przybiera postać niemalże ciągnącą. Te zmiany w doznaniach smakowych są fascynujące. Tego właśnie oczekują współcześni klienci.

Żurawina brzmi jak składnik „idealnego produktu” – czy wierzy Pani w idealny produkt?Nie, idealny produkt nie istnieje. A przynajmniej nie jest wieczny. Zresztą, moim zdaniem taka opcja byłaby zbyt nudna. Uważam, że ewolucja produktów spożywczych bez ich zafałszowywania to rozwiązanie najlepsze z możliwych. Za nowatorskimi koncepcjami często stoi trend „czystej etykiety”. To znacznie bardziej interesujące niż dążenie do perfekcji.

------------------------------------------------------Claudia SteimleManager ds. Klientów Kluczowych w dziale Sprzedaży i Dostaw Bösch Boden Spies.Dział Sprzedaży na rynki Szwajcarii i Skandynawii; Zarządzanie Dostawami dla Klientów Kluczowych – współpraca z dostawcami orzechów pecan i orzechów włoskich.Urodzona i wychowana w Zurychu, pracuje w oddziałach w Zurychu, Moskwie i Hongkongu. Zatrudniona w Bösch Boden Spies w Hamburgu od 2005 roku.

© GettyImages

Ostatnie wiadomości o firmie