Czechy: Import coraz ważniejszy przy wzroście spożycia nabiału w Czechach

Według wstępnych danych, spożycie nabiału w Czechach wzrosło w ubiegłym roku w ekwiwalencie mleka o ok. 7 kg do 250 kg na osobę – oznacza to zwyżkę aż o blisko 3%. Indywidualna konsumpcja mleka spożywczego zwiększyła się prawie o 3 litry do 60 litrów (+11%!). Mimo tej imponującej dynamiki jest to wciąż o 1/3 mniej niż unijna przeciętna (90 litrów). Natomiast spożycie serów, wynoszące 16,7 kg na osobę, jest zbliżone do średniej dla całej Wspólnoty.

Ogólnie mówiąc, zwiększyła się sprzedaż i spożycie wszystkich artykułów mlecznych. Tendencja ta utrzymuje się w zasadzie od 1997 roku, jedynie w 2008 r. konsumpcja nieznacznie (H0,5%) zmalała. Wciąż jednak nie osiągnięto poziomu z 1990 r. (260 kg). Może to stanowić powód do przemyśleń: w Polsce, kraju sąsiednim, o zbliżonym klimacie i tradycjach kulinarnych, spożycie mleka znajduje się bowiem od lat w stagnacji.
Do tego pozytywnego zjawiska doszło przy równoczesnym spadku dostaw i przetwórstwa mleka – czeskie mleczarnie skupiły w 2009 roku 2,29 mld. litrów surowca, o 3,3% mniej niż rok wcześniej. Wskutek tego zmalała produkcja masła, serów i twarogów, a nieznacznie wzrosła ilość wytworzonego mleka spożywczego i artykułów o wyższej wartości dodanej, w tym jogurtów i deserów mlecznych. Coraz większą popularnością zaczyna się cieszyć sprzedaż mleka bezpośrednio od (bardzo nielicznych w Czechach) producentów, a także np. z automatów. Pierwsze takie urządzenia pojawiły się jesienią ub. roku, a obecnie jest ich już ponad 160. Konieczny stał się zatem wzmożony import, który zaspokaja obecnie aż 40% krajowego zapotrzebowania na nabiał. Np. na czele najpopularniejszych serów z zagranicy znalazł się Edam. Sprowadzono go w ub. roku 24 tys. ton, głownie z Niemiec i Polski. Potwierdzają to polskie dane handlowe, opracowane przez FAMMU/FAPA. Eksport sera edamskiego do Czech stanowił w latach 2008-09 około 26-28% wartości i ilości wywozu serów w tym kierunku.