Mlekoma: Mlekoma wchodzi na półki

Janusz Górski
Forum Mleczarskie Handel 5/2011 (48)

 

Rozmowa z Sylwestrem Stefańczykiem,
Dyrektorem Sprzedaży w Agrotrade Melkumian & Gąsior


Panie Dyrektorze proszę przybliżyć naszym Czytelnikom sylwetkę firmy.

Firma Agrotrade Melkumian & Gąsior powstała w 1993 roku. Właścicielami firmy są jej założyciele, Alan Allachwerdi Melkumian i Zbigniew Gąsior. Nasze przychody to 380 mln zł rocznie. W naszej mleczarni w Przasnyszu przerabiamy 350 tys. litrów mleka dziennie. Produkujemy mleko w proszku, serwatkę w proszku oraz śmietankę. Agrotrade Melkumian & Gąsior jest udziałowcem spółki zależnej Lacteco i posiada w niej pakiet kontrolny. Lacteco posiada zakład Przerobu Mieszanek Mlecznych w Brzezinach. Nasze produkty eksportujemy do wielu krajów, jesteśmy również znaczącym kooperantem firm tj.: Danone, Wedel, Nestle, Bel, Lactalis itd. Na rynku niemieckim jesteśmy udziałowcami mleczarni Uckermarker Milch GmbH, zlokalizowanej w Prenzlau, gdzie podjęliśmy decyzję o uruchomieniu produkcji serków twarożkowych Emilki oraz maseł Premium. Gotowy produkt powstaje w całości z polskiego mleka i śmietany. Fabryka posiada europejskie certyfikaty jakości.

Jakie są Państwa plany dystrybucyjne?

Na polskim rynku z produktami detalicznymi jesteśmy obecni od kwietnia 2010 roku. Od końca 2009 roku intensywnie pracowaliśmy nad przygotowaniem marki parasolowej Mlekoma dla naszych produktów. Wielkim wyzwaniem było przygotowanie całego procesu logistycznego redystrybucji naszych produktów.

Przygotowaliśmy również indywidualne receptury naszych produktów, bazując na wiedzy o preferencjach polskich konsumentów. Dziś naszymi partnerami są takie sieci handlowe jak: Netto, Real, Makro, Tesco, Intermarche, Carrefour, Alma oraz sieci regionalne. W dystrybucji tradycyjnej, poprzez którą staramy się dotrzeć z naszą ofertą do sklepów indywidualnych, obecni jesteśmy w wielu miejscach w kraju. Należy również wspomnieć o kanale B2B, w którym jesteśmy bardzo silnie obecni z naszymi twarogami w wiadrach 5 i 10 kg.

Nasze najważniejsze zadania, które postawiliśmy sobie na najbliższe lata dają się streścić w następujących punktach:

  • dalsze budowanie wiedzy i świadomości marki Mlekoma i subbrandów z nią powiązanych, poprzez działania PR, działania marketingowo-promocyjne prowadzone na półce,
  • dalsza intensywna praca nad rozszerzeniem naszej obecności w trzech kanałach dystrybucji: (nowoczesna, tradycyjna, HoReCa + B2B).
  • rozszerzanie portfolio o nowe ciekawe produkty wychodzące naprzeciw nowym oczekiwaniom klientów.

Co Państwa zdaniem czyni produkty Mlekoma tak atrakcyjnymi dla handlu detalicznego?

Nasze serki twarożkowe naturalne Mlekoma z linii Emilki 140 g i 500 g (0% i 9,8% tłuszczu) są w naturalny sposób lekko kwaskowe dzięki zastosowaniu unikalnych szczepów kultur bakteryjnych. Nie stosujemy więc soli, (która jest szkodliwa), aby uzyskać odpowiedni smak twarożków oraz zapewnić im dłuższy termin przydatności do spożycia.

W gamie serków słonych oferujemy na polskim rynku dwa smaki, które również są naturalnymi smakami, niezawierającymi żadnych konserwantów ani zagęstników. Są to: serek twarożkowy Emilki 140 g z naturalnymi ziołami oraz Tzatziki 140 g.

Nasze masła z linii Mlekoma i Greeners wyróżniają się: polepszoną smarownością po wyjęciu z lodówki, lepszą organoleptyką w dłuższym czasie przechowywania w temperaturze pokojowej, bardzo intensywnym smakiem i zapachem oraz wyróżniającą się na półce szatą graficzną.

Staramy się być innowacyjni, czego przykładem są desery serowe w rożkach dla dzieci i młodzieży Mlekoma Crispy & Milky.



Jak ocenia Pan zmiany zachodzące w polskim handlu?

Ostatnie lata wskutek ograniczenia zasobności portfeli konsumentów przyczyniły się do rozwoju sieci dyskontowych. Przez wiele lat prowadziły one konsekwentną politykę lokowania się w średnich i małych miejscowościach, oferując asortyment podstawowych produktów po konkurencyjnych cenach. Co więcej od kilku lat systematycznie pracują nad poprawą jakości, poprawie uległ wizerunek sklepów. To powoduje, że w trudnych czasach w naturalny sposób zyskują grono nowych klientów, którzy mając określony budżet, wybierają zakupy tam, gdzie mogą uzyskać jak najwięcej korzyści za określoną kwotę. Niebagatelną kwestią też jest lokalizacja placówki blisko klientów.

Placówki osiedlowe będą musiały się konsolidować i poszukiwać formatów działalności pozwalających im przetrwać oraz rozwijać się. Takie sklepy są potrzebne i nie znikną z naszego rynku, ponieważ pozwalają na poranne, szybkie zakupy podstawowych produktów spożywczych zanim wyruszymy do pracy.

Pomóc im w zapewnieniu odpowiedniego asortymentu mogą wszelkiego rodzaju oferty franchisingu, które dostarczą odpowiednie know-how w tej materii, jak i pomogą uzyskać lepsze ceny zakupów. W związku z tym uważam, że zostaną tylko takie sklepy osiedlowe, które indywidualnie są bardzo dobrze zarządzane oraz te, które skorzystają z logo i wiedzy ogólnopolskiego operatora, który zapewnia odpowiednie wsparcie dla małego rodzinnego biznesu.

Dziękuję za rozmowę.
Janusz Górski

Zobacz także