Produkty dla dzieci: Oczko w głowie

Janusz Górski
Forum Mleczarskie Handel 1/2017 (80)
angry birds

Dbałość o dobro i zdrowie najmłodszych idzie często w parze z ich rozpieszczaniem. Wszystko jest dobrze dopóty, dopóki zachowana zostaje równowaga między tym co wartościowe i tym co smaczne, czyli słodkie. Wielka też jest rola handlu i dostawców, aby wspólnie i mądrze projektowali nowe wyroby. I oby chcieli dalej poprawiać te istniejące!

Półki dziś uginają się pod ciężarem kuszących smakołyków, którym trudno się oprzeć. A oprzeć się trudno nawet dorosłym, którzy sami sięgają po produkty, będące przedmiotem pożądania ich podniebienia. Jeżeli trudno oprzeć się będąc dorosłym, to jak można oprzeć się będąc dzieckiem? Wytrwałość w odpowiedzialnym odżywianiu jest zatem tym, nad czym muszą czuwać rodzice i dziadkowie opiekujący się wnukami. Wielce istotną sprawą jest tu świadomość dorosłych, która poprawia się, ale wciąż jest na daleko niewystarczającym poziomie. Pracę jaką muszą wykonać rodzina, naukowcy, dietetycy i media ocenia się, jako na długie lata. Prawdopodobne, że nawet na dłużej.

mleko hula krasula

Dla producentów i handlowców dzieci i ich dorośli opiekunowie to duże wyzwanie. W niedalekiej przeszłości i do dziś na półkach znajdowaliśmy produkty kierowane do dzieci, które budziły szereg wątpliwości zatroskanych rodziców, westchnienie lekarzy oraz rozpacz żywieniowców. Wysoki poziom dodawanego cukru, dodatek aspartamu, acesulfamu K, syropu glukozowo-fruktozowego, to tylko niektóre z grzechów, na które uodporniło się sumienie dostawców i handlowców szukających rotacji i zysku.

Do dziś na półkach widzimy przekąski mleczne równie smakowite co kaloryczne. Na półkach wciąż znajdują się importowane prozdrowotne napoje mleczarskie słodzone syropem glukozowo-fruktozowym. Kultowa marka serków homogenizowanych „przeładowywana” jest tym samym dodatkiem. Czy ktoś kto decydował o produkcji w zakładzie i zakupach do sieci handlowej zwracał uwagę na to, co jest w środku? W świecie, w którym tak wiele mówi się o zdrowiu, jakości i bezpieczeństwie żywieniowym producenci i handlowcy wciąż próbują chodzić na skróty. I tak wygląda półka z nabiałem z perspektywy krytycznego konsumenta. Pamiętajmy jednak o tym, że skala podejrzliwości u konsumentów narosła do ogromnych rozmiarów. Słowo „chemia” zrobiło furorę.

Nowe trendy, jakie obserwujemy w społeczeństwie, niosą ze sobą ładunek kreacji potrzeb i oczekiwań wobec producenta i sklepu. Pojawiają się osoby, które chcą wiedzieć jak się traktuje zwierzęta, chcą wiedzieć jak wytwarza się żywność i co kryje się w składzie. Ile wytworzono dwutlenku węgla i co firma robi dla czystości środowiska, z którego tak chętnie korzysta. Starsi konsumenci nie są tak bardzo wyczuleni na takie czynniki, ale młodzi – oni chcą zmieniać świat. Małe dzieci chcą jeszcze się dobrze bawić. Znaleźć w produkcie coś dla siebie; zabawkę lub niespodziankę. Czasem chodzi o to, co dodano jako gadżet, a nie to, co jest właściwym produktem. Nastolatki mają zaś swoje oczekiwania.

Co jest najlepsze w produktach mleczarskich?

Naturalność, czystość, wartość odżywcza, wysoka przyswajalność składników (białko, składniki mineralne, zwłaszcza wapń, kwasy tłuszczowe), które są bardzo istotne w procesie rozwoju fizycznego i umysłowego młodych ludzi.


miamu serek szkolny, mlekovita

Kluczowe pytanie na jakie należy odpowiedzieć, to: kogo chcemy dotrzeć z produktem? Jaki przedział wiekowy wchodzi w grę? Poniżej 8 lat czy więcej? To ważne, gdyż dziecko powyżej tego wieku staje się bardziej samodzielne i częściej przejawia swoją własną opinię, często odmienną od opinii rodzica. Liczy się coraz bardziej opinia znajomych. Analiza grupy docelowej powinna pomóc wybrać opakowanie i co na nim umieścić. Co jest dla danej grupy (przedszkolaki, młodzież szkolna, gimnazjalna, licealiści) zabawne, a co sprawia, że kręcą głowami. Jakie postaci z kreskówek, ze świata sportu, muzyki, filmu, budzą ich zainteresowanie, z kim się utożsamiają i podziwiają? A może wystarczy własny bohater czy zwierzak? W świecie, w którym przepływ informacji jest błyskawiczny, gdzie szybko pojawiają się i równie szybko znikają bohaterowie talent-show, gdzie moda obiega świat lotem błyskawicy przez internet, a zwłaszcza media społecznościowe, trudno nadążyć, zdobyć i zachować raz zdobytego klienta. Zwłaszcza najmłodszego. Niby wszyscy to wiedzą. I wszyscy chcą mieć produkty dla tej grupy.

Strona 1 z 3