Naturalność a funkcjonalność: Czarne konie nabiału: naturalne i funkcjonalne

Urszula Chojnacka
Forum Mleczarskie Handel 5/2016 (78)

Społeczeństwo XXI wieku przywiązuje coraz większą wagę do zdrowego stylu życia, którego jednym z kluczowych elementów jest zdrowe i świadome odżywianie. Do niedawna kluczem do sukcesu i do serca konsumentów była żywność funkcjonalna. Dziś równie często na ustach pojawia się słowo „naturalność”. Te dwa trendy rozwijają się równolegle i żaden z nich nie zagraża realnie temu drugiemu, przynajmniej tak długo, jak długo obie kategorie znajdują odbiorców poszukujących w żywności określonych wartości i zalet.

Zainteresowanych produktami naturalnymi przybywa na fali rosnącej chęci powrotu do natury i żywności jak najmniej przetworzonej. Żywność funkcjonalna plasuje się na odmiennym biegunie – tu kluczem do sukcesu jest zaoferowanie w produkcie wartości dodanej, która przełoży się na wymierne korzyści dla zdrowia. Warto podkreślić, że w rzeczywistości „wartość dodana” może czasem oznaczać „wartość odjętą”, jak to się dzieje np. w produktach bezlaktozowych czy bez dodatku cukru, które – dzięki wyeliminowaniu z nich określonych związków – mogą być spożywane przez osoby uczulone na białko mleka krowiego bądź osoby wykluczające dodane węglowodany.

Co istotne, te dwie grupy produktów nie „kanibalizują się” wzajemnie, ponieważ często sięgają po nie konsumenci nastawieni na inne cele, a nawet z odmiennym podejściem do tematu żywienia. Zdarza się jednak, że jeden i ten sam odbiorca inwestuje czas i pieniądze w obie kategorie produktów. Z pewnością konsumentów obu grup produktów łączy jedno: to osoby świadome wagi prawidłowego odżywiania i wyedukowane w zakresie tego, czego mogą i powinny oczekiwać od określonych produktów spożywczych. To wszystko sprawia, że wyrobów z obu segmentów nie należy traktować w kategoriach konkurencji – wyroby funkcjonalne to rozsądne i wskazane uzupełnienie sklepowej półki, a nie rywal dla naturalnych.

Z Dalekiego Wschodu do Polski

Historia żywności funkcjonalnej w rzeczywistości jest bardzo długa i wywodzi się z Dalekiego Wschodu, gdzie produkty spożywcze wyniesiono do roli podobnej jak leki, uznając, że mogą być sobie równe. Do elementów rozwoju tego rodzaju żywności należy zaliczyć również medycynę ludową i wykorzystywanie określonych produktów do uzyskania określonych efektów medycznych, np. czosnku w celu wzmocnienia odporności, naparu z herbaty pieprzowej na dolegliwości przewodu pokarmowego lub soku z żurawiny, którego działanie hamuje rozwój infekcji dróg moczowych. Daleki Wschód do dziś pozostaje regionem, w którym pojawiają się bardzo ciekawe i intrygujące działania – przykładem może być wprowadzenie na rynek kilka lat temu przez chińską firmę Chongquing Tianyou Dairy czerwonego i czarnego mleka. Pierwsze z nich, z zawartością jujuby (czyli tamtejszego daktyla) oraz nieśplika, jest źródłem minerałów, wit. A i C oraz protein. Czarne z kolei zostało wzbogacone wit. E, proteinami i mikroelementami pochodzącymi z sezamu, czarnego ryżu i czarnej fasoli.

W naszym kraju historia produktów zaliczanych do grupy funkcjonalnych jest stosunkowo krótka – kategoria jest dziś nastolatkiem. Trzeba jednak przyznać, że to wyjątkowo uzdolniony i prężnie działający nastolatek. Mimo to dość zawrotna kariera żywności funkcjonalnej (oraz reklamowanej jako taka, co nie zawsze jest tożsame), jaką odnotowała ona w ostatnich latach w Polsce, nie może być porównywana z jej osiągnięciami w Stanach Zjednoczonych czy Japonii, gdzie jej sprzedaż stanowi nawet jedną trzecią całościowej sprzedaży żywności. W Kraju Kwitnącej Wiśni żywność funkcjonalna jest dziś spożywana i produkowana na skalę masową. Duża w tym zasługa rządu tego kraju, który w latach 80. wsparł badania dążące do identyfikacji żywności korzystnej dla zdrowia, która częściowo mogłaby być remedium na rosnące koszty opieki medycznej. Zadbano też o wprowadzenie dość szczegółowych uregulowań prawnych – produkty zaliczane do żywności funkcjonalnej mogą wywodzić się z dwóch grup: specjalnego przeznaczenia, na które wymagana jest zgoda prawna w zakresie deklarowania korzystnych wartości odżywczych albo żywności z dodatkiem 12 witamin i 5 składników mineralnych, w przypadku których taka zgoda nie jest potrzebna.

Strona 1 z 5