Sery z dodatkami smakowymi: Klasyka kontra eksperyment

Joanna Górska
Forum Mleczarskie Handel 6/2015 (73)

Od wielu lat między serowarami trwa dyskusja, co do pomysłu wprowadzania dodatków smakowych do serów. Świat podzielił się na klasyków i eksperymentatorów. Klasycy uparcie dopracowują swoje produkty czyniąc je wybitnymi w swojej klasie, a eksperymentatorzy szukają nowych rozwiązań smakowych. Moda związana z produkcją serów z dodatkami smakowymi trwa, a trend ten widoczny jest w przypadku wszystkich gatunków serów.

Potrzeba matką wynalazków

Trend do tworzenia nowych wersji smakowych w ramach danego asortymentu jest sprawą zauważalną w ramach wielu kategorii spożywczych. Kiedy dochodzimy do sufitu sprzedażowego chwytamy się nowych możliwości. Kiedy coraz trudniej sprzedać kolejny produkt firmy starają się coraz bardziej wyróżnić. Może to być zmiana strategii marketingowej, opakowania lub formy podania, ale może to być także dodatek jakiegoś znaczącego wyróżnika.

Wydaje się, że pojawianie się w serach dodatków jest związane z trzema zagadnieniami. Z jednej strony jest to próba wyróżnienia się na rynku (sery podpuszczkowe twarde), z drugiej chęć wprowadzenia czegoś nowego i przyczynienia się do rozwoju kategorii (sery twarożkowe białe). Po trzecie liczy się czynnik ekonomiczny.

Pierwszy trop wiedzie nas do mniejszych producentów, którzy chcąc wyróżnić się na rynku w dużej mierze postawili na różnicujące ich dodatki. W myśl ich rozumowania mało kto będzie zainteresowany kolejnym tradycyjnym serem, najczęściej w wyższej cenie u producenta masowego. Dlatego też szczególnie mniejsi producenci wyspecjalizowali się w produkcji krótkich serii serów z dodatkami, co wzbudziło pewne zainteresowanie nabywców, otwartych na degustacyjne eksperymenty. Na rynku pojawiło się wprawdzie coś droższego, ale o nowym innowacyjnym wyglądzie i smaku. Szczególne warianty tego typu produktów spotkać można w Holandii i państwach bałtyckich, gdzie na rynku królują mniejsi producenci, którzy z tradycyjnym serem holenderskim typu gouda potrafią zrobić coś nowego. Ich sery wyróżniają się nie tylko kolorem, ale i jakością użytych surowców. Oprócz powszechnych już dzisiaj serów z pesto zielonym lub czerwonym można spotkać sery czarne, fioletowe oraz mieniące się drobinkami złota. Do serów dodaje się najróżniejsze przyprawy (tj. zioła, czosnek), kawałki orzechów, migdałów, pomidorów czy kawałki trufli. Sery wzbogacane są w nutki wina i szampan. W ten sposób tworzy się nową jakość.


Ekonomia ma głos

Kolejnym zagadnieniem jest podejście czysto ekonomiczne. Mniejsi producenci muszą szybko wyprodukować i szybko sprzedać swoje wyroby i nie stać ich na wielomiesięczne przechowywanie serów na półce. Dla nich przechowywany ser to trudne do utrzymania zamrożenie kapitału, podwyższenie kosztów operacyjnych a mniejszych przedsiębiorstw na to nie stać. Dlatego uruchamiają swoją wyobraźnię i próbują zaistnieć na rynku z czymś nowym.


Strona 1 z 5